29 - Musiało ci się przyśnić skarbie.

1.3K 131 32
                                    

-Izuku...doktorze on się budzi!

Oślepił mnie rozbłysk białego światła, a głowa boleśnie pulsowała. Nie miałem siły się podnieść, wszystko mnie bolało. Kiedy w miarę doszedłem do siebie rozejrzałem się po pomieszczeniu. To zdecydowanie była sala szpitalna. Obok łóżka siedziała moja mama i zapłakana trzymała mnie za małą rączkę. W ogóle byłem bardzo mały, jak sześciolatek.

-Izuku kochanie moje- zaczęła mówić zapałakana.- To moja wina, mogłam coś zrobić... wolałabym żeby to mnie potrącił ten samochód, ale nie zdążyłam podbiec i...- jej płacz obijał się echem po sali.

- M-mamo? - byłem przerażony i zagubiony.- co się stało? Nic nie rozumiem...-mówiłem coraz ciszej.

- Wracaliśmy do domu, ale spotkaliśmy Katsukiego i chyba się pokłóciliście. Popchnął cie i wpadłeś na ulice prosto pod samochód... nie zdążyłam nic zrobić, tak bardzo cie przepraszam.- jej głos drżał, a ja nie wiedziałem co się dzieje.- byłeś nieprzytomny przez tydzień, cały czas tu z tobą byłam i czytałam ci twoje ulubione książeczki o bohaterach i złoczyńcach.

-To nie twoja wina, że twoje quirk jesy za słabe mamo, dziękuję, że ze mną byłaś. Tak się ciesze, że Cię wiedzę!-rozpłakałem się, ale bynajmniej nie ze szczęścia. To znaczy że mam 6 lat. Czyli budząc się straciłem wszystko co osiągnąłem...straciłem Kacchana...

-Moje co?-zapytała zdziwiona i zaczęła gładzić mój policzek.

-No twoja moc.- obserwowałem ją uważnie. To nie mógł być sen...

-Musiało ci się coś przyśnić skarbie...-uśmiechnęła się z troską.- musisz mi koniecznie wszystko opowiedzieć.- otarła moje łzy, a ich miejsce od razu zastąpiły nowe. Nie ma quirk, nie mam Kacchana, nie ma Ligii Złoczyńców, Toga nir zginęła, bo jej też nigdy nie było. Wszystko przepadło. Całe moje dotychczasowe życie.- Zadzwonię do pani Bakugo. Jej syn bardzo się martwi i na pewno będzie chciał cię odwiedzić.

-Kacchan..?- kobieta uśmiechnęła się i pokiwała głową.

-Może uda wam się wreszcoe pogodzić i znowu będziecie przyjaciółmi.- spojrzała na mnie jeszcze raz i wyszła z pokoju z telefonem w ręku.

To wszystko jest niemożliwe... ja nie chcę...chcę wrócić do mojego Kacchana... chce porozmawiać z Tomurą, powkurzać Dabiego i wreszcie rozśmieszyć Kuro...
Jeszcze chociaż raz odwiedzić grób Himiko...

Nie chce tu być. Tutaj jest mama, ale ja nje powinienem tu być. To nie jest moje miejsce... to nie jest mój swiat! Wolę umrzeć i wrócić do tamtego miejsca! Nie chce zaczynać od nowa i skończyć w jakiejś korporacji albo na zmywaku w kfc!

Ktoś wszedł do pokoju.
Moje oczy momentalnie znów zalały się łzami.
Blondyn patrzył na mnie tymi czerwonymi oczami.

-J-ja przepraszam Deku.- mruknął i stanął blisko mojego łóżka. Był widocznie spięty.- To był wypadek.-mruknął i zmieszany patrzył na własne buty.

To nie mój Kacchan. Jednak tego mojego nie ma, a ja tak bardzo go potrzebuje...

Bez namysłu rzuciłem się na szyje blondyna i mocno w niego wtuliłem. Najpierw się spiął, ale po chwili jego małe rączki mnie obejmowały. Pociągnął noskiem i lekko drżał, chyba płakał, ale nie chciał żebym zauważył. Powoli się odsunąłem.

-M-możemy znowu być przyjaciółmi?- zapytałem bardzo cicho, patrząc mu gleboko w oczy, jakbym  chciał w nich zobaczyć jego duszyczkę. Czerwonooki prychnął.

-Nigdy nie przestaliśmy nimi być nerdzie. Nawet najlepsi przyjaciele mają chwile słabości.- zarumienił się.- Przepraszam za to wszystko co ci robiłem...byłem głupi i myślałem, że jestem lepszy od wszystkich.- zmarkotniał.

-Wybaczam ci!- uśmiechnąłem się i pocałowałem go w czoło na co się bardziej zarumienił i odwrócił wzrok.- Dla mnie jesteś najlepszy Kacchan. Zawsze byłeś i zawsze będziesz. - patrzyłem mu w oczy, w których pojawiły się iskierki radości.

- Nie rozumiem cie czasami...-westchnął głośno.

- Zaczekaj aż ci opowiem co mi się śniło! - zaśmiałem się i przesunąłem aby zrobić mu troche miejsca. Położyliśmy się, a ja zacząłem mu opowiadać moją własną historię o bohaterach, złoczyńcach i jednym, bardzo zagubionym chłopcu.
















Nie, to nie koniec, chociaż bardzo mnie kusiło żeby to zakończyć w taki sposób XD

Miłego dzionka♡

Zagubiony-Villain Deku(bnha)Onde histórias criam vida. Descubra agora