9.

2.9K 220 300
                                    

***

Dwa tygodnie później
Dzień turnieju

Przez całe dwa tygodnie Hise Hao nie dawał znaków życia. Pytałem staruszka o niego w kawiarni, jednak ten tak samo jak ja nic nie widział i nie widział go od tych kilku dwóch tygodni. Podczas tych dni przygotowywałem się do turnieju w UA, i w samotności trenowałem swoje quinique, jak i kagune by nie stracić przypadkiem kontroli nad nimi w trakcie głodu. Powoli kończył mi się czas, i zaczynałem robić się głodny, z powodu długiego braku krwi w moim organiźmie. Stawałem się nadpobudliwy, nieskoncentrowany, a raz straciłem kontrolę na kilka chwil, gdy zobaczyłem krew na kolanie dziecka które przewróciło się na rowerze.

Wyszedłem z całą klasą A-1 na sam środek wielkiego stadionu, na którym odbywały się zawody dla klas pierwszych. Zadziwiająco dużo uczniów pochodziło z innych klas pierwszych i zrobiła się nas cała masa. Bez przedłużania udaliśmy się na linię startu i rozpoczęliśmy na sygnał pierwszy etap. Na początku biegłem z tyłu wśród wszystkich słabych uczniów, podczas gdy każdy z mojej klasy biegł przede mną, a następnie nieco przyspieszyłem, w obawie przed nie przejściem pierwszego etapu.

Z daleka widziałem robota zero, który błyskawicznie został pokonany i jego wraki spadły na ziemię. Przebiegając obok niego spostrzegłem odłamany kawałek blachy i wziąłem go, na wszelki wypadek. Okazało się że bardzo mi się przydał, ponieważ na ostatniej prostej wykorzystałem pole minowe oraz kawał blachy by wybić się dzięki wybuchom.

Zakończyłem bieg na 12 miejscu, ponieważ bardzo źle poszło mi przechodzenie przez przepaść i prawie spadłem, gdyby nie jeden z uczniów.

- Czas na drugi etap! Are you ready?! - krzyknął komentator gdy skończył przedstawiać zasady drugiej konkurencji i dał kilkana minut uczniom na dobranie się w grupy.

Miało powstać sześć grup po pięć osób. Jedynie szóstka uczniów pierwszych na mecie wybierała drużyny. Pierwsze miejce zajął Todoroki, dlatego otrzymał on 5 milionów punktów na opasce i zaczął wybierać ludzi do swojej grupy.

Stałem niepewnie pomiędzy uczniami, i czekałem aż ktoś mnie wybierze do drużyny. Kilka osób wybrano już do drużyny a ja stałem nie wiedziąc czy do kogoś podejść i zapytać o członkostwo.

- Deku!

- Midoriya

Zawołali mnie naraz liderzy pierwszego etapu.

- Odwal się mieszańcu! Deku będzie ze mną w drużynie! - krzyknął agresywny chłopak w stronę zwycięzcy pierwszego zadania.

- Midoriya zdecyduje do kogo dołączy - powiedział ponuro Todoroki, i obydwoje stanęli na przeciwko mnie.

- Już wolałem, żeby nikt mnie nie wybrał - powiedziałem sam do siebie i westchnąłem zdenerwowany.

Bałem się któregokolwiek z nich wybrać, by nie urazić żadnego z nich. Z resztą byłem Quirkless, i tylko przeszkadzałbym im w czasie tego zadania. Obydwoje mieli tylko jedno miejsce wolne w drużynie, zostawione dla mnie.

- Todoroki-san, mogę dołączyć do ciebie? - zapytała czarnowłosa dziewczyna podchodząc do chłopaka, który przed chwilą zapytał mnie o dołączenie.

- Bakugo! Wybrałeś już składy? - zapytał Kirishima podpierając się ręką na ramieniu blondyna.

- W-widzę że macie już pełne drużyny, ja mogę być z kimś innym - odpowiedziałem z ulgą nie musząc wybierać między dwoma przyjaciółmi.

- Napewno? - zapytał zdziwiony moją deklaracją Todoroki.

Uśmiechnąłem się tylko i przytaknąłem głową by potwierdzić swoje słowa. Kacchan prychnął i odszedł z Kirishimą do swojej grupy, a Todoroki wraz z Yaoyorozu udali się do swojej. Znowu zostałem sam pośród grup uczniów, i czekałem aż ktokolwiek do mnie podejdzie.

Boku no Ghoul / Tododeku [Zakończone]Where stories live. Discover now