Rozdział 18

62 1 0
                                    

3 miesiące później

Dzisiaj wszyscy jedziemy do 7 ponieważ Joanna zaprosiła nas na swoje urodziny. O 13 mamy poduszkowiec. Poszliśmy się spakować ponieważ zostajemy u niej na tydzień. Po godzinie był już poduszkowiec. Peeta poszedł zanieść bagaże, a ja wzięłam na ręce Sophie i poszłam z Willow i Rye'm do poduszkowca. Po 2 godzinach byliśmy na miejscu. Nikogo jeszcze nie było. W sumie nawet nie widzieliśmy kto będzie. Po kilku minutach zadzwonił dzwonek do drzwi. Była to Annie z Finnickiem. Widać było, że Willow robi wszytko żeby nie kierować na niego wzorku. Joanna nie wiedziała co się stało miedzy nimi, ale od razu zauważyła, że coś się dzieje, gdy się ze sobą nie przywitali. Gdy reszta przyjechała zaczęliśmy świętować. Po jakichś 2 godzinach Willow poszła się przejść. Gdy Finnick to zobaczył od razu poszedł za nią.

Postanowiłam, że pójdę się przejść. Gdy wyszłam zobaczyłam, że za mną idzie Finnick. Nie zwracałam na niego uwagi i szłam dalej, gdyby go nie było. Nagle Finnick mnie zatrzymał.
- Willow poczekaj.
Nie odpowiedziałam i zaczęłam iść dalej.
- Willow!!! - Wołał Finnick.
Po chwili znowu mnie zatrzymał.
- Willow porozmawiajmy chociaż.
- O czym ty chcesz niby rozmawiać!? - Wykrzyczałam.
- O nas...
- Finnick NAS nie ma już od 3 miesięcy, więc nie wiem o co ci chodzi.
- Proszę dajmy sobie jeszcze szansę. - powiedział Finnick.
- Dobra jak tak bardzo chcesz to chodź gdzieś porozmawiać.
Poszliśmy do jakiegoś parku i usiedliśmy na ławce.
- Willow, ja cię kocham. Czemu nie możemy spróbować jeszcze raz być razem?
- Pomyślmy... Sam ze mną zerwałeś z głupich powodów. Jak się kocha osobę to się z nią nie zrywa, a ty jakoś to zrobiłeś.
- Willow, ale ja ci mówię, że żałuję.
- Finnick i co mi dadzą twoje słowa ŻAŁUJĘ i PRZEPRASZAM? To nie zmieni sytuacji. Mam ci dawać szansę, a później mi powiesz przepraszam nie jestem gotowy?
- Ja naprawdę wiem, że jestem gotowy. Nie powiem takiego czegoś. Jakoś nawet jak nie jesteśmy razem 3 miesiące nadal cię kocham.
- Wiesz co, coś nie chcę mi się w to wierzyć. - powiedziałam, wstałam z ławki i zaczęłam iść.
Nagle Finnick mnie złapał za rękę i pocałował. Jestem nadal na niego wściekła. Odepchnęłam go i zaczęłam iść dalej. Nie chciałam mu mówić, że go kochałam i nadal kocham nawet po tym co mi zrobił ponieważ przez to jak zerwał ze mną w Kapitolu straciłam do niego zaufanie. Zaczęłam iść dalej rozmyślając o wszystkim co się przed chwilą stało. Po kilku minutach byłam w domu cioci Joanny. Nie było mnie 2 godziny. Finnicka nie było w środku. Gdy go odepchnęłam poszedł w przeciwną stronę.

Willow wróciła po około 2 godzinach. Usiadła do stołu i siedziała zamyślona. Byłam pewna, że rozmawiała z Finnickiem. Po około 30 minutach wszedł Finnick. Willow udawała, że go nie widzi, że wszedł. Gdy było już późno goście pojechali, a my poszliśmy do pokoi które dla nas przygotowała Joanna. Okazało się, że Annie i Finnick też zostają na tydzień. Joanna dowiedziała się o całej sytuacji dopiero dzisiaj, więc nie wiedziała przy zapraszaniu nas do siebie o tym, że Willow i Finnick są skłóceni. Peeta poszedł położyć Sophie, a ja poszłam do Willow.
- Jak się domyślam Finnick w trakcie drogi cię zatrzymał?
- Tak... Zaczął gadać, że mnie kocha i że żałuję tamtego co się stało. Ja mu mówiłam że jego słowa nic nie zmienią i że za bardzo mu nie wierzę i że nie mam już do niego zaufania, a jak wstałam z ławki i zaczęłam iść złapał mnie za rękę i mnie pocałował. Ja go nadal strasznie kocham, ale i tak go odepchnęłam i poszłam dalej. Po tym poszedł w przeciwną stronę. - powiedziała Willow.
- Widać, że serio się stara. Nie wiem rób jak uważasz, ale i tak pamiętaj, że możesz liczyć na mnie i tatę. - powiedziałam.
Wyszłam z jej pokoju i poszłam do sypialni. Położyłam się i przytuliłam do Peety. Po chwili zasnęliśmy.

Kolejne lata miłości Katniss i Peety część 7Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora