Rozdział 1

111 4 0
                                    

5 miesięcy później

Dzisiaj są dożynki. Wszyscy w razie czego szkoliliśmy Effie. Nauczyła sie bardzo dobrze strzelać z łuku oraz władać maczetą. Wstaliśmy o 6. Nie mogłam spać. Poszłam do kuchni lecz nie dałam rady nic przełknąć. Strasznie się stresowałam. Gdy nadszedł czas poszliśmy na plac. Weszłam na scenę i zachowywałam się tak jak zwykle Effie podczas swoich przemówień.
- Witam na 81 dożynkach do igrzysk głodowych. Zacznijmy od Pań. - powiedziałam.
Podeszłam do kuli i wylosowałam karteczkę.
- Effie Abernathy. - Gdy to przeczytałam byłam zrozpaczona. Nie mogę sobie tego wybaczyć. Czemu akurat Effie.
- Teraz Panowie. - powiedziałam drżącym głosem.
Wylosowałam jakiegoś chłopaka. Miał na imię Jason. Po tym poszliśmy do pociągu. Usiadłam na kanapie załamana.
- Katniss to nie twoja wina, nie mogłaś wiedzieć, że to akurat ja. - powiedziała Effie.
W tych Igrzyskach wszystko było na mojej głowie. Musiałam wszystko załatwiać wywiady, stylistów. Podróż miała trwać 5 godzin. Poszłam położyć Sophie i poszłam położyć się do mojego i Peety przedziału. Musiałam ochłonąć po dożynkach.

Kolejne lata miłości Katniss i Peety część 7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz