30. Kim jest ta dziewczyna?

4.5K 302 106
                                    

WAŻNE PYTANIE NA DOLE!!

Zamrugałam kilkakrotnie czując promienie słoneczne, które mnie oślepiały. Przetarłam oczy i wypuściłam powoli powietrze z płuc. Niemal jęknęłam, czując ból głowy. Nie wiedziałam skąd on się wziął. Wczoraj nie wypiłam nic szczególnego, co mogłoby przyprawić mnie o boleści. 

Ale minęło kilka sekund, a ja przypomniałam sobie, skąd mógł wziąć się taki ból. 

Do mojej głowy powracały wspomnienia z wczorajszego wieczoru. Najpierw atak ze strony Elizabeth, później rozmowa z Archerem. To wszystko odbijało się na mnie dużo mocniej niż powinno. Żyłam w wiecznym stresie, a to przyprawiało mnie o złe samopoczucie i cały ten ból głowy. 

Poruszyłam się niespokojnie i momentalnie otworzyłam szeroko oczy, wyczuwając pod sobą nie swój materac. Moje dłonie automatycznie podniosły kołdrę, którą byłam przykryta, jednak ona też nie należała do mnie. 

Momentalnie zdębiałam.

Moje ciało gwałtownie podniosło się do siadu. Dobre kilka sekund zajęło mi zrozumienie, gdzie tak naprawdę się znajdowałam. Rozpoznawałam ten wystrój wnętrza. 

Pokój Alana. 

Co ja tu robiłam?

Zmusiłam swoje ciało do tego, aby wyjść z łóżka. Zadrżałam lekko, kiedy moje stopy dotknęły zimnych paneli. Czułam się tak cholernie nieswojo. Nie wiedziałam, gdzie był Alan, a zadzwonienie do niego nie wchodziło w grę, gdyż nawet nie widziałam swojego telefonu. Bałam się opuścić ten pokój, bo co jeśli zobaczy mnie Elizabeth?

Rozejrzałam się dookoła. Pokój Alana był jedynym miejscem, do którego przychodziłam rzadziej niż do wszystkim innych pomieszczeń w całej posiadłości rodziny Spensonów. Zawsze, gdy chciałam tutaj sprzątnąć, chłopak kategorycznie mi tego zabraniał, niemal wypychając mnie z pokoju. Jakby skrywał tu coś, czego nikt nie mógł zobaczyć. 

Mojej uwagi nie przyciągnęło nic szczególnego, poza jednym zdjęciem, które stało na półce. Podeszłam bliżej i wzięłam ramkę z fotografią w dłonie. Zmarszczyłam brwi, widząc na zdjęciu Chrisa, Alana i jakąś dziewczynę. Cała trójka szczerzyła się do aparatu. Dziewczyna stała między chłopakami i byłam stuprocentowo pewna, że nigdy nie widziałam jej na oczy. Kim była? 

Była dosyć ładna. Co prawda między chłopakami a nią była dosyć duża różnica wzrostu, jednak sprawiała wrażenie wysokiej. Blond włosy błyszczały w słońcu, a szeroki uśmiech był tak przyjazny, że można było na niego patrzeć i patrzeć w nieskończoność. Mimo iż było to tylko zdjęcie, ta dziewczyna budziła we mnie przyjazne emocje. 

I tak patrzyłam na nią, dopóki ktoś nie wyrwał mi ramki z fotografią z dłoni. Zaskoczona szybko podniosłam głowę, natrafiając na zirytowane spojrzenie Alana. 

- Nie mówił ci nikt, że nieładnie grzebać w nieswoich rzeczach? - warknął niemiło, a ja aż rozchyliłam usta ze zdumienia. 

- Ja tylko... - zaczęłam, jednak prychnięcie Alana mi w tym przeszkodziło. 

- Nie tłumacz się - chamsko wywrócił oczami. - Ciągle mówisz mi, jaki jestem niewychowany, chamski i niegrzeczny. A teraz sama nie trzymasz się podstawowych zasad kultury. 

- Co cię ugryzło? - spytałam, przełykając głośno ślinę. Patrzyłam na niego z szokiem wymalowanym na twarzy. Co ja takiego zrobiłam, że teraz tak na mnie naskakiwał? Dotknęłam tylko cholernej ramki ze zdjęciem. 

Alan obdarzył mnie obojętnym wzrokiem, do którego zdążyłam się już przyzwyczaić. Chłopak odwrócił wzrok i spojrzał na przedmiot, który trzymał. Widziałam jak zacisnął usta w wąską linię, po czym odwrócił głowę, jakby patrzenie na to zdjęcie sprawiało mu niewyobrażalny ból. 

Dirty job ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz