《10》

1.2K 99 32
                                    

Levi dał Dariusowi list z groźbą oraz opowiedział o różnych dziwnych przypadkach. W skrócie, pomógł mu zebrać dowody. Nie było ich dużo, ale Darius zawsze potrafił zrobić z igły widły, a jego niesamowity dar przekonywania działał cuda. Tak się składa, że Zackly to bardzo wpływowy i ceniony za swoją prawdomówność człowiek. Zawsze stał po stronie sprawiedliwości i wolał oddać i samemu nie mieć, niż żeby miał zabrać.

Levi jeszcze tego samego musiał poważnie porozmawiać z Hiro na temat jego omegi. Wieczorem, kiedy młody Alfa był w swoim pokoju, czarnowłosy Omega zawitał w jego pokoju.

- Hiro? Masz czas? Musimy bardzo poważnie porozmawiać

Alfa odwrócił się do matki. Znał ten ton głosu, domyślił się że słowo 'poważnie' ma wielkie znaczenie. Dobrze znał mamę i wiedział, że dla niej 'poważna' rozmowa często polegała na nie spuszczeniu klapy w łazience, jednak w tedy nigdy nie zaczyna tym tonem.

- O co chodzi mamo? - odłożył telefon i podniósł się do siadu, kiedy to jego matka usiadła na łóżku.

- Chodzi o Ciebie i Shiro... Naprawdę go polubiłem, tata też, Yuki i Fumi także... Jednak tu chodzi o to, że jest synem człowieka, który wsadził waszego ojca za kraty, niesprawiedliwe... Myślę, że dobrym rozwiązaniem będzie, jeśli z nim zerwiesz... Wiem, że ci się to nie spodoba... Ale ci jeśli o to chodziło? Może to tylko podstęp? Może Shiru miał wejść w naszą rodzinę i wynieść cenne informacje?

- Mamo... Bez urazy, ale oszalałaś? Shiruki nigdy by czegoś takiego nie zrobił! On sam jest tą sprawą mocno wstrząśnięty! Sam nie wie co ma o tym myśleć! Próbował nawet przekonać ojca, żeby przestał działać na korzystać Erwina, to jeszcze mu się od niego oberwało!

- Trochę szacunku do matki! - krzyknął głośno i wstał. - Jesteś zaślepiony i tyle! Nie widzisz tego co się dzieje!? Suzuki może wpakować go w większe bagno! Bez problemu wyśle go na krzesełko! Lada moment możesz stracić ojca na zawsze! Ojca ma się tylko jednego! A omeg masz od groma! Jak to się mówi, tego kwiatu jest pół światu...

- A może to wasza wina, że ojciec siedzi w więzieniu? Może macie coś za uszami i szukacie winnych w innych, żeby się wybielić i uniknąć prawdy, co? Skąd w ogóle możemy mieć pewność, że jesteście z nami szcze- nie dokończył, ponieważ soczyste uderzenie w policzek przerwało mu wypowiedź.

- Pieprzony niewdzięcznik! Serce na dłoni wam dajemy! Tata żyły sobie wypruwał całe życie, abyście żyli w dostatku! Nawet kiedy pracę stracił... Udawał, że wszytko jest dobrze! Uśmiechał się, kiedy nad jego głową krążyły czarne chmury, a nad domem wisiał komornik... - łzy mu wezbrały. - A Ty potrafisz jeszcze powiedzieć, że to jest nasza wina!? Jak śmiesz w ogóle pomyśleć o czymś takim!? Już zapomniałeś jak było kiedyś, co!? Nigdy was ojciec nie bił i nie znacie ciężkiej ojcowskiej ręki! Nie bił, bo kochał! Bo kocha! Bo wiedział i wie, że to nie była droga do sukcesu!... A myślałem, że wychowaliśmy Cię dobrze... - odwrócił się wstrzymując łzy i otworzył gwałtownie drzwi. Wyszedł.

Owe drzwi uderzyły mocno w stojącą za nimi szafkę, z której spadło ich rodzinne zdjęcie. Spadło na podłogę i z hukiem się rozbiło. Czarnowłosy Alfa usiadł na łóżku ze łzami w oczach.

- Co ja zrobiłem?...



..........

Sprawy się kąplikują, a z drugiej strony ta cała sytuacja się rozwiązuje.
Mam nadzieję, że się podobało ziemniaczki :33

Nie Odchodź... Proszę... [ Ereri cz.2]  ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now