Rozdział 16

1.7K 67 1
                                    

Nathalie's P.O.V.

- Matty? - zapytałam wchodząc do jego pokoju.

Siedział na łóżku z gitarą w ręce.

- Co grasz? - zapytałam i przysiadłam obok niego

- Nic ciekawego. - powiedział - Po co tu przyszłaś? - miło... na prawdę, mój braciszek...

- A nie mogę? - oburzyłam się w żarcie

- Nathalie, poważnie. Co chcesz?

- No dobra. - rozsiadłam się wygodnie - Co się stało Matt? Dlaczego się tak zachowujesz?

- Jak? - zapytał robiąc małe oczy

- Dziwnie... Wrednie... Ktoś coś ci zrobił na tym boisku? Słońce Ci w głowie poprzewracało? Przecież gdy jechaliśmy na boisko to miałeś świetny humor! Matthew, do jasnej anielki... -powiedziałam

- Pomyśl, Nathalie. To nie boli. - krzyknął

- Nie podnoś na mnie głosu. -powiedziałam spokojnie - Wytłumacz mi, bo nie rozumiem... - popatrzył na mnie z politowaniem, pokręcił głową i odłożył gitarę

- Zayn. - powiedział, a mnie zatkało... -Zayn, NATTY.


- Nie mów tak do mnie. - szepnęłam

- On może? - zapytał z ironią

- Nie gadam z nim. - powiedziałam już trochę głośniej

- Tak? Właśnie dziś widziałem, na papierosku...

- To on przylazł! - Matthew gwałtownie wstał z łóżka

- Jak możesz się z nim zadawać po tym co ci zrobił? - popatrzył na mnie, też wstałam...

- To nie moja wina! Przecież nie zadaję się z nim specjalnie! - wydarłam się

- A jak??? Z MARSA CI TU PRZYLECIAŁ! -krzyczał

- Przyjaźni się z Niall'em! Jest z nim w zespole! Jak mam go nie znać, Matt! -powiedziałam spokojniej - A z resztą... I tak mnie nie poznał... - chciało mi się płakać.

Matthew podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Nagła zmiana nastroju.

- Przepraszam. - powiedział, a ja uroniłam jedną łzę. - Nie wiedziałem.

- Okey. - odsunęłam się od niego - To przez Zayn'a tak się zachowywałeś? -wytarłam łzy, nie mogę płakać!

- Tak. - przyznał - Myślałem, że mu wybaczyłaś, gdy tak rozmawialiście, i jeszcze zachowujesz się normalnie przy nim, myślałem...

Still The One || Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz