Rozdział 41

1.2K 74 4
                                    

*Nathalie*

'-Czy sprawisz mi tą przyjemność i

zgodzisz się towarzyszyć mi na ślubie Twojej siostry?'

-Czy sprawisz mi tą przyjemność i zgodzisz się towarzyszyć mi na ślubie Twojej siostry?-powiedział Zayn.

Zatkało mnie. Patrzyłam mu w oczy, a on przyglądał się mi. Oczekiwał mojej odpowiedzi..

Oczekiwał czegoś.. dla mnie niemożliwego. Nie wierzę, że to się dzieje... Nie wierzę.

Pewnie to głupi sen, zaraz mnie zbudzą promienie słoneczne, które codziennie rano padają na moją twarz. Potem zjem sobie ulubione płatki na śniadanie...Zamknęłam oczy. No obudź się, Natt!

-Nathalie?-nadal go słyszałam-Co ty robisz?

A no tak, zaciskałam powieki.

-Staram się..-no przecież nie powiem, że staram się obudzić z cudownego snu..-..przemyśleć to co powiedziałeś.-znowu nastała cisza, słychać było tylko nasze nierównomierne oddechy.

On się denerwował, mnie też cała ta sytuacja stresowała...

Co się dzieje???

-Nathalie, pójdziesz ze mną na ślub?-powtórzył, dobrze, bo powoli zaczynałam panikować i zapominać o co mnie zapytał..

-Ja..-Zayn oczekiwał mojej odpowiedzi-Ja nie...-jego oczy straciły ten cudowny błysk-Nie wiem co mam odpowiedzieć.-powiedziałam spuszczając głowę w dół.

Nie usłyszałam żadnej odpowiedzi, żadnego słowa, więc podniosłam głowę. Spotkałam się z Jego oczami. Dostrzegłam, że nie do końca straciły blask. Zauważyłam odrobinkę tego charakterystycznego błysku. Może on.. ma nadzieję?

-Odpowiedz.-powiedziałam cicho skrępowana

-Lepsze to niż 'nie'.-powiedział i zaśmiał się bezsilnie-Cóż, może dostałem kosza, ale to...

-Nie! Nigdy w życiu, broń Boże! Nie dałam ci kosza, po prostu...-zrobiłam głęboki oddech-Muszę sobie to wszystko przemyśleć.. W końcu masz dziewczynę. Nie spodziewałam się takiego zdarzenia. Przemyślę wszystko dokładnie i w najbliższym czasie dam Ci odpowiedź.

-TAK czy NIE?-dopytywał

-TAK czy NIE.-dopowiedziałam

-A mogę.. ugh.. jesteś bardziej na TAK, czy raczej na NIE. Nie wiem na co mam być przygotowany.-on na prawdę się denerwował...

-Jes...

-Natt, idziemy.-na balkon weszła Ally, oboje zwróciliśmy wzrok na moją siostrę-Zbieraj się.-powiedziała speszona, porozglądała się i wyszła

-Muszę już..-pokazałam gestem dłoni na drzwi.

Gdy chciałam wyjść, Zayn pociągnął moją rękę, zatrzymałam się, spoglądając na Niego.

-Na TAK, czy na NIE?

Wyjęłam moją kruchą dłoń z pośród jego dłoni i bez odpowiedzi udałam się do wyjścia.

Byłam w szoku! Nie każdego dnia chłopak, który jest zajęty i który mi się podoba pyta czy będę mu towarzyszyć na ślubie.

-Natt!-usłyszałam jego bezsilny głos...

Zayn nigdy się łatwo nie poddawał.

*Retrospekcja*

-Co jest?-zbiegłam na dół, kiedy wołała mnie mama

-Nathalie Elizabeth Wood! Trochę kultury, jak się wyrażasz!? Gościa masz.-zaśmiała się mama, a ja dostrzegłam u jej boku mojego przyjaciela

Still The One || Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz