Epilog

1K 30 2
                                    

Stałam nad grobem, gdy nagle mi na policzek spadł pierwszy płatek śniegu, a wraz z nim spłynęły moje łzy. Minęły 4 lata od śmierci Jace'a. Z zamyślenia wyrwał mnie uścisk małej rączki.
-Nie płacz mamusiu.- usłyszałam głosik Alice.
- Nie płacze skarbie.- uśmiechłam się delikatnie i starłam szybko łzy z policzka.
-Gdzie tatuś?
- Idzie.- wskazała za mnie dziewczynka. Gdy się obejrzałam ujrzałam Ian'a idącego w naszą stronę, podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek. Po czym wziął na ręce naszą córeczkę.
- Nie uciekaj mi księżniczko.- powiedział czułem głosem do niej.
- Przepraszam tato, ale chciałam zanieść mamie świeczki dla wujka.- wyszczerzyła się dumnie pokazując na reklamówkę, którą trzymała w rączce.
- To są znicze kochanie.- poprawiłam ją.
- Zapalmy je.- rzekł Ian i postawił Alice na ziemię. Zapaliliśmy je koło kwiatów, które przyniosłam wcześniej. Postanowiłam iść się przejść, Alice zostawiłam w domu z Ianem, bo jest dzisiaj za zimno na spacer dla niej i też potrzebowałam chwili dla siebie. I tak idąc przed siebie trafiłam tutaj, kwiaty kupiłam w pobliskiej kwiaciarni, a gdy zadzwonił Ian do mnie to stwierdził, że przyjedzie.

                              ***

Od 3 lat mieszkaliśmy w małym domku na wsi. Ale z powodu 4 rocznicy śmierci Jace'a przyjechaliśmy na weekend do ich rodzinnego miasta. Ian przyjął firmę po Jace, a ja siedziałam w domu z naszą córeczką i w wolnych chwilach zaczęłam pisać. Niedawno wydałam moją pierwszą książkę, która odniosła sukces, a rok temu wyszłam za Iana. Od tej pory moje życie jest niczym bajka. Mam rodzinę, o której zawsze marzyłam, ale ani przez chwilę nie przestałam myśleć o Jace. Niezależnie od tego co się pomiędzy nami wydarzyło, zawsze go kochałam i zawsze będę. Chciałabym, aby mógł kiedyś poznać Alice. Nadal nie wybaczyłam sobie tego co się wydarzyło, ciągle się obwiniam o śmierć Jace'a, bo gdybyśmy się wtedy nie pokłócili Jace nie miałby wypadku. Dowiedziałam się od policji, że jechał pijany po naszej kłótni, a puste butelki po alkoholu leżały na siedzeniu obok. Gdybym tylko wtedy go zatrzymała. Czasu nie cofnę i muszę żyć z tym, gdyby nie Ian i nasza córeczka to dawno temu bym się załamała. Oni są jedynym powodem dla którego żyję. A za niedługo będzie kolejny powód. Ian nic jeszcze nie wie, zamierzam mu powiedzieć, że jestem w ciąży w naszą rocznicę, która będzie za kilka dni.

Zakazana miłość Où les histoires vivent. Découvrez maintenant