Rozdział 4

1K 34 2
                                    

Gdy zobaczyłam, kto stoi u boku Jace'a, poczułam jak moje serce przestaje bić. Był to Ian.
- Kochanie, to mój brat Ian.

Nagle przypomniałam sobie jak kiedyś mój narzeczony mi o nim opowiadał. Był 2 lata młodszy od Jace'a. Nie mieli więcej rodzenstwa, gdy ich rodzice zginęli w wypadku samochodowym blondyn przejął firmę, natomiast Ian postanowił wyjechać za granicę na studia. Mimo, że jestem z Jace'em już od 3 lat nie miałam szansy go poznać.

- Zatrzyma się u nas na jakiś czas.- oznajmił radośnie. A ja poczułam jak kolejny raz, w tak krótkim czasie wali mi się grunt pod nogami. Zielonooki podszedł do mnie, podając mi rękę.
- Jestem Ian. Miło mi cię w końcu poznać.- posłał mi zadziorny uśmieszek.
- Katy- wydukałam podając mu rękę. Nadal nie mogłam uwierzyć, że są braćmi. To musi być sen, zły sen.
Zasiedliśmy do stołu po tym jak przyniosłam zastawe dla Iana.
- Co się stało, że nas odwiedziłeś? - spytał zaciekawiony Jace.
- Nie mogę odwiedzić brata?
- Jasne, że możesz- uśmiechnął się blondyn- po prostu nie odzywałeś się do mnie przez prawie 4 lata i nagle wpadasz z wizytą.
- Skończyłem studiować, więc  postanowiłem wrócić do domu.- odparł popijając wino.
Po skończeniu kolacji Jace zaprowadził Iana do pokoju gościnnego, a ja w tym czasie pomyłam naczynia.
                             ***
Po wspólnej kompieli z moim narzeczonym leżałam w łóżku, wtulona w jego tors.
- Tak właściwie co chciałaś mi powiedzieć, gdy przyszedł Ian?- spytał zaciekawiony pocierając dłonią moje plecy.
- Jestem w ciąży.- nareszcie udało mi się to powiedzieć. Gdy podniosłam głowę, ujrzałam jak jego usta rozciągają się w szeroki uśmiech. Mocno mnie przytulił i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Tak się cieszę kochanie, będę ojcem.
Czemu to nie może być prawdą? Z tą myślą pogrążyłam się we śnie.

Zakazana miłość Where stories live. Discover now