Rozdział 3

1K 28 7
                                    


"-Zostań - szepnęła - Nie chcę być dzisiaj sama..."

Po tym, jak mężczyzna zgodził się spędzić noc u swojej byłej szefowej oboje postanowili, że wspólnie obejrzą ulubiony film Łucji - ,,Dirty Dancing", jednak kobieta zmęczona po całym dniu pracy zasnęła w połowie filmu, wtulona w ciało bruneta. Gdy zobaczył na ekranie napisy końcowe postanowił nie budzić policjantki i przenieść ją do jej sypialni. Delikatnie podniósł ją w stylu panny młodej i skierował się do odpowiedniego pokoju. Ułożył ją delikatnie na łóżku, następnie przykrył kocem i pocałował w czoło, po czym sam udał się do salonu, by posprzątać bałagan, który tam zostawili. Gdy skończył położył się na kanapie i bardzo szybko zasnął.

***

Poranne promienie słońca tańczyły po twarzy śpiącej w swojej sypialni brunetki. Poruszyła się niespokojnie na łóżku, by po chwili gwałtownie podnieść się do pozycji siedzącej. Znowu to samo - pomyślała. Koszmar. Tym razem jeden z tych "łagodniejszych". Czarne sny nie opuszczają jej głowy choćby na moment od czasu jej ostatniego związku. Przetarła twarz, a po kilku minutach wróciły do niej wspomnienia z poprzedniej nocy. Na samą myśl o nich na jej twarzy zagościł uśmiech. Jedyne czego nie wiedziała, to to, jakim  sposobem znalazła się w sypialni, skoro oglądała film w salonie. Niewiele myśląc narzuciła na plecy cieniutki szlafrok i po cichu ruszyła w kierunku salonu. Na kanapie zobaczyła śpiącego Olgierda. Z uśmiechem oparła się o ścianę i w ciszy zaczęła mu się przyglądać. Po około pięciu minutach przebudził się i otworzył oczy. Zaczął wpatrywać się w sufit, jednak po chwili poczuł na sobie czyiś wzrok. Spojrzał w prawo i w tym właśnie momencie ich spojrzenia się skrzyżowały.

-Dzień dobry, Śpiochu - zaczęła - Jak się spało?

-Dzień dobry, Pani Naczelnik - zaśmiał się cicho - No muszę przyznać, że masz bardzo wygodną kanapę

-Trzeba było nie przenosić mnie do sypialni, tylko położyć tutaj, a sam spałbyś u mnie. Na pewno byłoby Ci wygodniej.

-Nie przesadzaj nie było tak źle - posłał jej lekki uśmiech - Skąd wiesz, że Cię przeniosłem do sypialni?

-Domyśliłam się - przyznała - Idź pod prysznic, a ja przygotuję coś na śniadanie - nie czekając na odpowiedź ruszyła w kierunku kuchni 

***

Od około dziesięciu minut siedzieli w kuchni przy niewielkim stole i jedli przyrządzone przez Łucję śniadanie. Panowała między nimi cisza, którą ona postanowiła w końcu przerwać.

-Dziękuję za wczoraj - szepnęła patrząc mu w oczy - Dzięki Tobie pierwszy raz od dłuższego czasu mogłam z kimś tak swobodnie porozmawiać. Brakowało mi tego 

-Mi też. To ja dziękuję za gościnę no i również za rozmowę - złapał jej dłoń i delikatnie masował jej knykcie.

 Kobieta spojrzała na ich dłonie i uśmiechnęła się na ten widok.

- Masz dzisiaj wolne? - spytał po chwili

-Tak do poniedziałku mam przerwę od pracy - rzuciła - A czemu pytasz?

-Bo skoro Ty w ramach podziękowania za wieczór postanowiłaś zrobić tak pyszne śniadanie, to pomyślałem sobie, że ja w ramach podziękowania za gościnę zaproszę Cię dzisiaj na kolację. I nie przyjmuję odmowy - dodał szybko, gdy zauważył, że kobieta chce mu się sprzeciwić.

-Olgierd... 

-Łucja, proszę Cię... Zrób to dla mnie, hm... - zrobił minę małego dziecka 

,,Będę o Nas walczył..."Where stories live. Discover now