Finał sekretu(ów) Cz. 1

43 4 14
                                    

Wita was ponownie Chris McLean, a o to wielki finał Totalnej Porażki Zagadkowej wyspy! Izabella i Tamara zawalczą o cały milion! Wiele już przetrwały tu, wiele przygód mają za sobą a teraz odbędą swoje finałowe 2 zadania. Niestety nie ma w finale mojej córki czym jestem zawiedzony ale jak ma się osła zamiast żo-

(Gwen) Pamiętaj że mam numer do prawników Courtney.

Serio? Nawet ty mi nimi grozisz? Ludzie w tym sezonie z 5 osób już mi to gadało. Mniejsza, jak większość pewnie zauważyła oprócz byłych zawodników są z nami ich rodzice! Tyle że nie widać nigdzie Mikea i Zoey jednak nas to nie obchodzi a teraz pora na zadanie. Uczestniczki wejdą na wysokie drewniane platformy i spróbują zrzucić siebie nawzajem za pomocą pałek. Będą 3 rundy!

*dziewczyny wchodzą na platformy*

(Tamara) Powodzenia

(Izabella) Niech wygra lepszy.

(Tamara) Wiem że jesteś zdeterminowana ale może choć raz trochę odp-

*w tym momencie Izabella szybkim ruchem uderza Tamarę a ta spada*

*Tylko Storm cieszy się z pierwszego zwycięstwa Izabelli, Taylor klaszcze i pokazuje sztuczny uśmiech*

O, idealny moment na to by ujawniły się specjalne osoby. 

*Z lasu wychodzą Zoey i Mike*

(Zoey) Dawaj córeczko!

(Mike) Wierzymy w ciebie!

*Tamara wchodzi, każdy z widowni zaczyna klaskać widząc że ustawia się na pozycji. Izabella widocznie jest lekko smutna, jednak nie wygląda jakby miała się poddać. Zaczyna się walka która mocno nudzi Chrisa*

Ooo, czyżbym widział Mala w oddali?

(Izabella) CO, GDZIE?!

*W tym momencie dostaje w głowę od Tamary. Trybuny wiwatują. Izabella wstaje całkiem załamana, widać jakby straciła siły.*

(Storm) CHRIS! TO NIE BYŁO FER!

A co mnie to obchodzi

*Storm podchodzi do Izabelli i klęka przy niej*

(Storm) Widze że nie masz sił ale nie możesz się teraz poddać. Zwłaszcza że jesteś milion razy sprawniejsza od niej

(Izabella) Storm ty nic nie rozumiesz...

(Storm) Nie muszę rozumieć o co z tym chodziło. Bez względu na wszystko o co chodziło nie możesz się poddać i musisz walczyć, *szepcze* tak jak chciał twój brat, tylko przestań ukrywać prawdziwą siebie. Pokaż rogi, nawet jakbyś miała połamać jej kości.

(Izabella) *szepcze* To zła pora bym nie hamowała siebie...

(Storm) *szepcze* Nie. To właśnie idealna pora. Możesz w końcu wykorzystać to ku dobremu. A teraz wróć na górę i pokaż wszystkim na co cie stać

*Izabella patrzy na naszyjnik, wzdycha i wchodzi na górę. Storm odsuwa się by mógł ją widzieć, trybuny skandują imię Tamary. Izabella niepewnie spogląda na mocno zatroskanego chłopaka i  zaciska w rękach pałke*

(Taylor) Dobra. Wiem. Podrywałem Tamarę ostatnio. ALE JAK ZOBACZYŁEM TAK BLISKO SIEBIE STORMA I IZABELLE TO KREW ZACZĘŁA SIĘ WE MNIE GOTOWAĆ! CZEMU NIE ZŁAMAŁEM MU CZEGOŚ BY NIE MÓGŁ TU PRZYBYĆ?!

(Izabella) Czyli to on mnie podsłuchiwał...Powinnam być chyba zła ale...Gdyby nie on poddałabym się teraz

(Tamara) *Patrzy się przerażona na Izabellę u której mina zmieniła się na podstępny uśmieszek* Izabella? Dobrze się czujesz?...

Totalna porażka Zagadkowa wyspaWhere stories live. Discover now