Wstęp

349 12 69
                                    

Ostrzegam że w tej książce pojawiają się bardzo dziwne shipy, jest to spowodowane tym że wybierali je moi przyjaciele z role play totalnej porażki, również ich pozdrawiam


Witajcie w nowym sezonie totalnej porażki! Jestem Chris, Chris McLean. Będą w nim uczestniczyć dzieci naszych drogich poprzednich zawodników. Dużo się działo przez ten czas i osobowości Mike'a się rozdzieliły, zyskając własne życie. Niestety nie ma z nami dziecka Alejandro, po rozdzieleniu się właśnie osobowości Mal powrócił i doszło do konfrontacji między nimi. Od tego dnia nikt nie ma z żadnym z nich nawet najmniejszego kontaktu, aż strach pomyśleć co Mal który odsiedział wyrok mógł mu zrobić...Jednak nas to nie interesuje i skupimy się na osobach co przeżyły na 100%, zamiast jego dziecka będzie Izabella, nie zdradziła ona nam jednak swojego pochodzenia oraz skąd wie o tym programie i jakim cudem miała do mnie numer, zgadujemy że to córka Tophera lub Sierry choć jest tak piękna że naszymi kolejnymi myślami było że jej rodzicami są Lindsay wraz z Justinem.

Z nami w programie są:

Taylor, syn Bridgette i Geoff'a takiej wesołej osoby dawno nie widziałem

Storm, syn Sky i Lightning'a trzeba przyznać że ma niezwykle ciekawe imie patrząc na rodziców

Merlin, syn Lindsay i Tyler'a niestety odziedziczył inteligencję po matce

Sui, córka Dawn i B mówi bardzo niewiele jednak inteligencji nie jedna osoba by jej pozazdrościła (na przykład Merlin)

-Ej! Ja to słyszałem!

A mnie to nie interesuje, kogo my mamy dalej? 

Dalej na liście jest córka moja i Gwen, Lui mam nadzieję że wygra a jeśli nie to da reszcie w kość

Jeremy, syn Justina i Crimson. Może nie będę go komentować, ewidentnie geny Crim zrobiły swoje w jego wyglądzie

Teraz jest Izabella o której wcześniej wspominałem, nie wiemy o niej absolutnie nic oprócz tego że jest niezwykle piękna i mamy wrażenie że lekko wstydliwa

Natasha, córka Bla- BLAINELEY I OWENA?! A MÓWILI ŻE TO JA JESTEM SZALEŃCEM...

Po niej w liście jest Dori, córka Leshawny i Harolda, Aster syn Scotta i...CO Z TYMI DZIECIAKAMI NIE TAK?! SYN SCOTTA I DUNCANA. BŁAGAM NIECH KOLEJNI LUDZIE BĘDĄ MIEĆ NORMALNYCH RODZICÓW. Moon, syn Jo i Bricka. Nadal szalone ale do zniesienia. O, córka Mike'a i Zoey Tamara. Wróciliśmy na normalne tory...A, została ostatnia osoba no cóż. Jeszcze jest córka Vito i Anny Marii, Rose.

Poznaliśmy zawodników, może niech oni coś o sobie powiedzą a mówiąc oni mam na myśli Izabellę której absolutnie nikt nie zna.

-Ale...

-Do pokoju zwierzeń.

Cóż, nie lubię mówić o sobie, um nigdy nie poznałam swoich rodziców bo mieli wypadek? I trafiłam do domu dziecka gdzie spędziłam cały czas. Ale mimo to ich bardzo kocham...Bo...Wierzę że są przy mnie...O programie powiedziała mi znajoma i gdzieś znalazła numer, zadzwoniłam i tak tu jestem. Miło mi was wszystkich poznać!...

Nie o to mi chodziło ale właściwie to może być, Chefie karz stażystom przejrzeć wszystkie strony i usunąć z nich wszelkie dane typu mail i numer telefonu. Dziś na razie nie mam dla was wyzwania, podzielę was na drużyny  i moja córka Lui wybierze kapitanów.

(Moon) Ej! Czemu akurat ona?!

Bo tak chcę. W 1 drużynie będzie:

Taylor, Tamara, Aster, Izabella, Lui i Sui. Nazywacie się od dziś Warkoczące warkocze. W drugiej drużynie będzie:

Storm, Merlin, Jeremy, Natasha, Dori, Moon i Rose. Od dziś nazywacie się Zziębnięte zęby.

(Izabella) Nie jestem szczęśliwa że jestem razem z Tamarą w drużynie...Chociaż mogło być gorzej, mogła być z nami jeszcze Rose

(Aster) Ej! To nie fer że u nas jest 6 osób a tam 7!

Mnie to nie interesuje ziom

(Aster) A mnie tak i to bardzo!

Słuchaj...

(Aster) Moi rodzice przyjaźnią się z Courtney a chyba nie muszę przypominać ci ich prawników.

Dobra...W warkoczących warkoczach będzie jeszcze Rose.

(Izabella) Super...Ale dobra, bez paniki zawsze mogłam być kapitanem drużyny a w tedy to dopiero byłby problem.

Lui, kto będzie Kapitanem drużyn?

(Lui) Hmmm...W warkoczących warkoczach Izabella!

(Izabella) Błagam powiedzcie że to żart...

(Lui) A w Zziębniętych zębach Storm

Dobra, znacie drużyny oraz kapitanów, od jutra zaczynamy zadania!

(Tamara) Hej Izabell!

(Izabell) Cześć!...

(Tamara) Cieszę się że jesteśmy razem w drużynie, ogólnie to przypominasz mi kogoś ale nie wiem kogo...

(Rose) *przechodząc obok* Też mi kogoś przypomina, pierwszy raz widzę kogoś kto *kładzie ręce na jej barkach od tyłu i zaciąga powietrze nosem* czuć piękno a zarazem zło

(Izabella) Wiecie co, ja może pójdę się rozpakować? Tak to dobry pomysł... *szybko biegnie do chatki*

(Tamara) Rose! Co ty robisz? Przestraszyłaś ją!

(Rose) *marszczy brwi patrząc na biegnącą Izabellę* Skąd ja ją kojarzę...

(Tamara) Nie wiem i nie dowiemy się tego raczej, pewnie nam się wydaje w końcu to niemożliwe żebyśmy ją znały! Chodź, też się wypakujemy

(Rose) Będzie trzeba mieć oko na tą lafiryndę...

(Izabella) Mam pewien...Sekret. Taki bardzo poważny. I właśnie tylko Tamara oraz Rose jak na złość będą w stanie go poznać bez mojego powiadomienia ich...Dobra, Izabella nie denerwuj się, wdech i wydech...Znacznie lepiej. Mam zamiar wygrać tą grę, a do tego bez mini sabotaży się nie obejdzie...Zacznę może od małego zamieszania u Zębów.

(Izabella) *idzie do domu Zziębniętych Zębów* Cześć Storm!

(Storm) Nie rozmawiam z przeciwnikiem.

(Izabella) Właśnie to robisz

(Storm) Ugh, przejrzała mnie. Co chcesz?

(Izabella) Chciałam tylko ciebie pochwalić, masz takie cudowne mięśnie...Pewnie jesteś w stanie dużo podnieść nimi *mówi łapiąc go za rękę*

(Storm) Ha, sie wie. Trenuje sporo.

(Izabella) Możesz mi pokazać swoją siłę? Chciałabym na własne oczy zobaczyć tak silną i piękną osobę w akcji!

(Storm) Pewnie złotko, powiedz co zrobić a Storm to zrobi!

(Izabella) Pokazując na drzewo* Podniesiesz je?

(Storm) Sie wie! Patrz i podziwiaj!

*Storm podchodzi do drzewa, Izabella staje na bezpiecznej odległości. Podnosi drzewo i nagle wypada z niego ul pełen wściekłych pszczół które od razu rzucają się na Storm'a powodując upuszczenie przez niego na siebie drzewa.*

(Storm) AŁA! POMOCY!

(Izabella) *odwraca się i mówi zwycięskim tonem* Ups? *wraca do chatki swojej drużyny*

Wow, niezła jest. Ledwo ją poznaliśmy, ledwo poznaliśmy zawodników a ona już miesza. Chyba naprawdę chowa wielki sekret. Jednak czy go poznamy? Czy Storm poradzi sobie z drzewem i pszczołami? 

(Storm) WEZWIJCIE KARETKE, POMOCY!

Już lubię tą Izabellę! Tego wszystkiego dowiecie się w kolejnym odcinku Totalnej porażki, Zagadkowej wyspy!

Totalna porażka Zagadkowa wyspaWhere stories live. Discover now