4

267 12 4
                                    

Spadało coraz szybciej.....błagałam by go ratował ,lecz on nic nie zrobił.....widziałam jak Venom łapię ciało Petera i gdzieś ucieka octopus się wkurzył...kazał swojej podstępnej szósce znaleźć spidermana....w tym czasie Gwen uciekła...

*Flasha

Złapałem pajączka i uciekłem z nim do siedziby tarczy....wiem ,że jasno nam powiedział
"odchodzę od was" jednak teraz nie było czasu jeżeli chciałby przeżyć....

Wbiłem na pełnej z spidermanem w rękach do głównego mostka...Fiury chciał coś powiedzieć jednak widząc pajączka w takim stanie kazał szybko zawieść go na skrzydło medyczne i wzywać conorsa oraz dzwonić po Starka...
Szczerze nie wiedziałem poco tu ironman...

*później

Siedziałem przy pajączku ponad godzinę gdy pracownicy medyczni ściągnęli mu maskę myślałem ,że się popłaczę ponieważ spidermanem był Peter Parker ,którego całe życie w szkole gnębiłem....aż do tego wyjścia do kina..
Gdy wszyscy wyszli ja zostałem usiadłem obok niego i powiedziałem

-Proszę cię wybacz mi Pete..

Wstawałem z krzesła gdy chłopak złapał mnie za rękę i powiedział...

-Nic nie szkodzi Flash już dawno ci wybaczyłem....
Obiecaj mi jedno..jeśli umrę...zaopiekujesz się ciocią May......Gwen..... MJ i milesem moralesem....

-obiecuje ci pajączku ale spróbuj się nie poddawać walcz z tym....
-nie mam już siły....za dużo trucizny..mam...w..sobie.

Po chwili do sali wbiegła Gwen,MJ drużyna pajączków oraz avengersi razem z Fiurym...
MJ zauważyła mnie bez maski....
-F-Flash?!
-tak to ja.....
-dziekuje ci...

Ironman przemówił
-Możecie mnie na chwile zostawić z spideyem..

Wszyscy wyszli..
-młody jak sie trzymasz?
-d..aje rade..To..ny..
-Widze zrobię wszystko co w mojej mocy by ci pomóc..

*Kilka godzin później

Tony stark wyszedł z sali bez swojej zbroi...
Wszycy dziwne patrzyli na niego...
-Tony co sie tam stało?
-musiałem przerobić swoją zbroje by zrobić pancerz dla pająka....
Dolączył do nich peter...

-Ta zbroja pomóże mu dotrzec do siedzimy avengers gdzie pomogę mu bardziej..
-jak tam młody?
-j-jest l-epiej...dzie..kuje....stark..(kaszle
Wszyscy rzucili sie na Tonyego i petera zamkneli ich w uścisku
-dobra koniec tych czułości jeżeli młody chce przeżyć musimy się spieszyć...
-J.A.R.V.I.S aktywuj rakietowe buty w Mark Spider 1.0
-aktywowano..

*Po szybkim powrocie do wieży Avengersów

Tony cały czas siedział z Peterem w laboratorium...
Bardzo chciałem pomóc dlatego tam poszłem..

-w....itaj...Fl..ash..
-cześć jak wam pomóc może symbiont jakoś pomoże?
-w zasadzie to możemy spróbować...
-ja..s..ne..
Peter wyszedł z zbroi i padł w me ramiona...
Wziałem go na ręce i zaniosłem na łóżko...

-przyjacielu musisz pomóc spideyemu....
-.....

Wziąłem jakiś pojemnik i cząsteczka Venoma tam weszła podeszłem z nią do petera,dałem mu ją...

*perspektywa Petera

Czułem ,że znów jestem złączony z symbiontem..

*W podświadomości*
-witaj Peterze Parkerze pamiętasz mnie..jestem cząstkom Venoma,chce ci pomóc....
-dam ci siłę i moc byś znów mógł żyć...
-co z...
-obiecuje ci ich nie odebrać.zgadzasz się?..
-tak...

Czuł siłę przez jego ciało przepłynęło tyle energii..tyle mocy...tyle gniewu dla zbrodniarzy..

*Perspektywa Flasha
Symbiont zaczął pochłaniać ciało Parkera tworząc zupełnie nowy strój bohaterowi i gdy cały proces się zakończył ten
Wskoczył na ścianę..

-Czuje sie jak nowonarodzony dobra lecimy skopać kilku bardzo złych gości...
-tak jest pająku...
-dzięki Agencie Venom.
-Dzięki Tony.
-nie ma za co dzieciaku..

Gdy wszyscy ujrzeli dwóch czarnych spidermanów byli w szoku...
-MJ,Gwen co wy tu robicie?
-czekaliśmy na ciebie tygrysku...
-spidermanie jak się czujesz?
-szczerze to jak nowonarodzony jednak nie pamiętam nic z dzisiejszego dnia myśle ,że symbiont Venoma nie chce bym pamiętał ten dzień...
-żartujesz sobie z nas ,pół dnia tu siedzimy..
-serio no.... nie mam pojęcia.....co powiedzieć... dzięki...

*Gdy wszyscy się rozeszli a uciął szybkie pocałunki z Gwen chciał się zdrzemnąć wtedy podeszła do niego rudowłosa..
-co cie gryzie?
-co?....nie nic ale czuje, że coś się wydarzy...coś..złego....
-oj pete pete dopiero co wstałeś z łóżka a już za dużo myślisz...
-może....
-zdrzemnij się to nie przestępstwo.. tygrysie
-dzięki MJ.

*perspektywa Petera

Czuje, że symbiont Venoma próbuje mi coś przekazać...
-dlaczego nie pamiętam nic z dzisiejszego dnia to twoja sprawka czy tak się stało po złączeniu?

Podświadomość
-nie mam z tym nic wspólnego.....
-Aaa...ok..
-nadchodzi coś wielkiego...
-coś?
-tak spidermanie...
-Będe gotów..


SPIDER-MAN: WRÓĆ SPIDERMAN'IE!Where stories live. Discover now