Pinestar x Lionpaw

147 8 4
                                    

one-shot na zamówienie mow_mi_jesion

🌌___________________________________🌌

Zielone liście pierwszy raz od długiego czasu pojawiły się na drzewach. Zwierzyna już nie kryła się w swoich norach, ptaki śpiewały na gałęziach. To był pierwszy tak piękny, słoneczny dzień odkąd zaczęła się pora nagich drzew. Co prawda na sercach kotów ciążyło, że Słoneczne Skały już nie należą do nich, ale w ten piękny czas chyba tylko Ostowy Pazur i Żmijowy Kieł potrafili martwić się czymkolwiek.

No, może nie tylko oni.

Dla Lwiej Łapy każdy dzień był świetny. Był wiecznie optymistyczny i wesoły, nawet ponure nastroje Błękitnego Futra nie potrafiły wytrącić go z równowagi. Bawił się świetnie w porze nagich drzew, kiedy chodził głodny i miał szczęście, gdy udało mu się złapać marnego wróbla. Więc jak mógł się czuć w taki cudowny dzień jak ten, kiedy wszystkie troski jakby wyparowały z serc wojowników?

Ale nie mówimy o tym, jak mógłby się czuć, ponieważ liczą się realne fakty.

A Lwia Łapa czuł się fatalnie.

Zresztą jak każego dnia, odkąd odkrył sekret Sosnowej Gwiazdy.

🌌__________🌌

Kiedy pierwszy raz Lwia Łapa wytropił Sosnową Gwiazdę przy domach Dwunożnych, myślał, że to przypadek. Powtarzało się to wielokrotnie, więc zaczął się tym interesować. Kiedy tylko mógł, starał się sprawdzać granicę, koło której tak często kręcił się przywódca Klanu Pioruna. Zobaczył go, kiedy rozmawiał z rudym pieszczochem Dwunożnych. Przyczaił się w krzakach i podsłuchał… bardzo ciekawą rozmowę. Jake (bo tak nazywał się rudy kocur) opowiadał Sosnowej Gwieździe o zaletach życia kota domowego. Lwia Łapa spodziewał się, że Sosnowa Gwiazda na niego prychnie i będzie się z nim spierał, ale on tylko przytaknął. I zwierzył się pieszczochowi, że pójdzie do Klanu Gwiazdy, aby zapytać ich, czy zgadzają się z jego decyzją, a potem zamierza odejść z klanu.

Odejść. Z. Klanu.

Nie minęło wiele czasu, kiedy Lwia Łapa nie wytrzymał i powiedział Sosnowej Gwieździe, że zna jego tajemnicę. Kocur był, łagodnie mówiąc, zszokowany. Kiedy już się otrząsnął, zapytał Lwią Łapę, co zamierza zrobić z tą wiedzą. Uczeń nie zamierzał nic z nią robić. Prawdę mówiąc miał nadzieję, że Sosnowa Gwiazda jednak zostanie w klanie.

Dlaczego?

Lwia Łapa czuł… pewne zauroczenie Sosnową Gwiazdą. Pręgowany kocur miał piękne, błyszczące oczy, lśniące futro… Klanie Gwiazdy, po prostu podobał się Lwiej Łapie. .

A kiedy Sosnowa Gwiazda zaczął przebywać z Lwią Łapą więcej czasu, to zauroczenie przerodziło się w coś większego. Śnieżne Futro kiedyś, kiedy jeszcze była Śnieżną Łapą, opowiadała Lwiej Łapie, co czuje, kiedy widzi Ostową Łapę.

Powiedziała, że chce jej się przy nim mruczeć.

Kiedy Lwia Łapa był z Sosnową Gwiazdą, też chciało mu się mruczeć.

Powiedziała, że przy nim czuje się bezpieczna.

Lwia Łapa czuł się bezpiecznie przy Sosnowej Gwieździe.

Powiedziała, że nigdy nie chciałaby go opuścić.

Lwia Łapa też nigdy nie chciałby opuścić Sosnowej Gwiazdy.

Skąd wiedział, że przywódca nie odwzajemnia jego uczucia?

Bo Sosnowa Gwiazda chciał opuścić jego.

🌌__________🌌

-Muszę odejść. Oznajmię to klanowi jutro.- powiedział Sosnowa Gwiazda do Lwiej Łapy.

W tym momencie serce młodego kocur rozpadło się na milion kawałków. Do końca wierzył, że zdoła zatrzymać Sosnową Gwiazdę w klanie. Do samego końca. Miał nadzieję, że przywódca znajdzie jakiś powód. Miał nadzieję, że on sam będzie tym powodem. A teraz nie mógł już marzyć, nie mógł już mieć nadziei. Nie mógł…

Nie mógł pozostać w klanie, kiedy Sosnowa Gwiazda był gdzie indziej, ale nie mógł też zostać pieszczochem Dwunożnych.

Niespodziewana sytuacja rodzi niespodziewane działania, więc chaotyczny i niemyślący zanim coś powie Lwia Łapa postanowił miauknąć stanowczo:

-Nie możesz.- natychmiast ugryzł się w język. Przecież nie może od tak wyznać swoich uczuć Sosnowej Gwieździe. Nie zatrzyma go w klanie a przywódca tylko i wyłącznie go wyśmieje. Jednak było już za późno.

-Dlaczego?- zapytał Sosnowa Gwiazda

-Bo…- zająknął się Lwia Łapa.

-No…?- miauknął zachęcająco Sosnowa Gwiazda.- Myślałem, że popierasz mój wybór.- Lwia Łapa zdenerwował się. Jak kocur mógł nie zauważyć, że Lwiej Łapie na nim zależy?

-Bo cię kocham!- wrzasnął.- Jesteś z siebie zadowolony?!

Sosnowa Gwiazda chyba nie był z siebie zadowolony, a Lwiej Łapie chyba pierwszy raz w życiu chciało się płakać.

-Myślałem, że jednak zostaniesz w klanie!- zawołała płaczliwie.- Myślisz, że gdybym wiedział, że okażesz się taki samolubny, nie powiedziałbym komuś o twojej zdradzie?!- tutaj jego nerwy puściły i zaczął miauczeć żałośliwie.

Sosnowa Gwiazda długo milczał, wpatrując się w Lwią Łapę zmęczonymi oczyma.

-Myślałem, że nie mam dla kogo zostać w klanie.- miauknął cicho.- Myślałem, że już nikt nie jest w stanie dać mi szczęścia.

Lwia Łapa nie odpowiedział. Kulił się na ziemi, jakby chciał zniknąć. Patrzył się tępo w trawę przed sobą, starając się umrzeć. Lepiej było umrzeć.

Nagle Sosnowa Gwiazda ukucnął tuż przed Lwią Łapą.

-Lwia Łapo.- miauknął.- Myślałem tak, dopóki nie poznałem ciebie.

🌌___________________________________🌌

757 słów

━━━ WOJOWNICY ━━━ one - shots Where stories live. Discover now