(Storm) Ty na początku grałeś miłego a teraz mnie specjalnie prowokujesz

(Taylor) Spokojnie, tylko dla rywali jestem wredny

(Storm) Słuchaj, to że nazywasz Izabellę "Izuś" i robisz słodkie oczka przy niej nie oznacza że jest już twoja, cały czas mamy równe szanse.

(Taylor) Patrząc że doprowadziłeś jej o mały włos do płaczu i nawet nie wiesz jak ją uspokoić gdy się zdenerwuje to faktycznie.

*Aster dobiega i przekazuje węgorza*

(Taylor) A teraz wybacz, zadanie czeka

*Taylor trafnie rzuca węgorzem, przybiega Jeremy i Storm równie trafnie rzuca nim*

(Izabella) Jesteśmy na równi, może nie jesteś takim złym kapitanem

(Storm) Izabella ja jeszcze raz przepraszam...

(Izabella) Mam gdzieś twoje przeprosiny. Na własnej skórze pokazałeś mi co to Judaszowy pocałunek.

(Storm) Wiem i jest mi przykro z tego powodu, chce ci to wynagrodzić jakoś ale nawet nie wiem jak...

(Izabella) Tego nie da się wynagrodzić. Lepiej skup się na mięśniach bo szacunek już dawno straciłeś.

(Storm) Izabella ja ciebie k-

*Nie kończy zdania i dziewczyna szybko przeskakuje przez ścianę, Storm mknie za nią na drugą stronę jednak po tym Izabella wyraźnie go unika. Tamara mimo rażenia prądem od węgorza bez problemu zjeżdża po linie, Merlinowi dopiero za 5 próbą się udaje. Rose staje za każdym rażeniem prądem, Jeremy mimo tego ułatwienia nie daje rady dość jako 1 ze względu na zmęczenie po walce z bagnem*

Warkoczące warkocze wygrały! Ponieważ mam dobry humor to jedyne zadanie.

(Dori) JUŻ NIEDŁUGO POZNAMY NOWĄ OSOBĘ! <3

(Storm) A weź się zamknij... *idzie w strone głosowania, przez całe siedzi całkowicie załamany i nie reaguje nawet jak dostaje piankę*

Merlin, widzimy się ponownie pod- 

(Dori) *przerywa* AAAAA CIEKAWE JAKA OSOBA DOŁĄCZY

Cóż Dori, ty się tego nie dowiesz bo odpadasz.

(Dor) Co...

(Jeremy) Dziewczyno, przez twoje upieranie się i marudzenie o wyglądzie przegraliśmy.

(Dori) Ale to znaczy że ja...

Nie zobaczysz nowej osoby, Chefie zabierz ją

(Dori) NIE, NIE MOŻECIE ZABRAĆ MI TEJ SZANSY NA BYCIE Z KIMŚ!

*dołączają Warkoczące Warkocze oraz 1 nowa osoba*

O to Zelda, córka Sama i Dakotyzoid. Odpadła od nas Dori a tak wyglądają nowe drużyny:

Warkoczące warkocze:

Izabella

Taylor

Storm

Merlin

Tamara

Zziębnięte zęby:

Jeremy

Zelda

Lui

Rose

Aster

A i jeszcze jedno, nie będzie w tych drużynach kapitanów. Miłej zabawy w nowych odsłonach!

(Aster) Będziemy mieć więcej okazji by się poznać

(Lui) Że my?

(Aster) A że tak

(Lui) Spadaj

(Aster) Zadziorna jest, lubię ją jeszcze bardziej

(Izabella) Cóż, mam nadzieję że nie będziemy sobie nawzajem przeszkadzać chłopaki.

(Taylor) Coś ty Izuś, ja dla ciebie chce jak najlepiej. Dla mnie i tak będziesz kapitanem, możesz kazać mi wszystko a ja to zrobię!

(Storm) Ja...Ja po prostu zostawię was samych może... *posłusznie odchodzi*

(Storm) Boli mnie ta sytuacja...Bardzo boli...

*Storm w nocy wychodzi z domu, siada przy kamieniu. Zamyka oczy i zaczyna rozmyślać, Nagle słyszy kroki. Okazuje się że to Izabella, nie zauważyła go ale weszła na gałąź drzewa. Storm niepewnie podchodzi do drzewa i słyszy jej rozmowę z kimś*

(Izabella) Cześć! Tak bardzo tęskniłam...Nie wiesz jak się cieszę że mogę teraz z tobą pogadać choć chwilkę. Jest na wyspie dwójka osób co strasznie mieszają mi w głowie, nie dość że normalnie muszę się powstrzymywać od pewnych reakcji to jeszcze przy nich tracę głowę...Czy kocham? Tak, przepraszam. Chciałam użyć tej techniki ale wpadłam we własne sidła przez co fatalnie się czuje...Teraz dopiero czuje ulgę. Nie, nie są z obcej drużyny...Znaczy się oboje są już teraz, jedna była ze mną druga nie ale było wymieszanie drużyn więc wiesz. Dobrze, będę dzwonić w nocy. Dobranoc, tęsknię. Przekaż uściski.

*Po ostatnich słowach Storm wrócił pod kamień, zdaje się że Izabella dopiero teraz go zauważa. Jednak decyduje się zostawić go w spokoju i wraca do domku*

(Storm) Z kim ona rozmawiała? Ma już chłopaka? Czy to może siostra, brat? Może jakaś ciotka, wujek, babcia, dziadek...Sam nie wiem co o tym myśleć...Mówiła tak ciepło do tej osoby, jakby zdjęła z serca co czuje...Ciekawe o co chodzi z tym powstrzymywaniem od reakcji. Domyśliłem się że mówi o mnie i o Taylorze...Powiedziała że kocha ale nie powiedziała kogo...Nie wiem naprawdę co o tym myśleć już. Samemu mi głowa pęka, z każdą chwilą coraz więcej rzeczy we mnie pęka i coraz bardziej mi zależy...

No to się porobiło. Ciekawe jak poradzą sobie uczestnicy w nowych drużynach, czy się odnajdą. Tego jak i więcej pytań odpowiedzi poznacie w kolejnych odcinkach Totalnej porażki zagadkowej wyspy!

Totalna porażka Zagadkowa wyspaWhere stories live. Discover now