3

558 33 0
                                    

~Time skip~ (bo nie chce mi się pisać co robił z pacjentami przez kilka godzin)

Sehun POV

Wróciłem do pokoju lekarskiego strasznie zmęczony i w złym humorze. Znacznie nie poprawił go Lay, przypominając mi o dodatkowej godzinie pracy.

Mam jeszcze 30min

- Boże - padłem na fotel popijając wodę - Lay ja nie dam rady pracować przez następną godzinę...

- Sehun to nie godzina - starszy westchnął teatralnie - wizyta potrwa pewnie około 10min. Jutro będziesz mieć dzień wolny pamiętaj. Laba przez 24h. Nie dramatyzuj tyle.

- Jeżeli będzie to kolejny popieprzony typ z problemami psychicznymi to podziękuję - mruknąłem pod nosem.

Niechętnie wstałem z fotela by udać się do swojego gabinetu. 10min. To będą jedne z najgorszych oczekiwań

- Sehun żyjesz? - głos mojego hyunga był wyraźnie zaniepokojony

- Chyba jeszcze tak Xiu - spojrzałem na niższego pielęgniarza

- To ty już nie skończyłeś przypadkiem? Przecież Jongdae zaczyna za 20min - Minseok spogląda na zegarek

- Jeżeli spodziewałeś sie spotkać swojego chłoptasia to przepraszam - mruknąłem patrząc jak Xiu się rumieni - mam jeszcze jedna osobę potem wychodzę

- Nie będę ci przeszkadzać - powiedział wymijająco i opuścił pokój.

Podparłem głowę o rękę, przerzucając papiery na moim biurku.

Chanyeol POV

Zabijcie mnie. Faktycznie tu przyszedłem. Westchnąłem, kierując się do recepcji. Zaczepił mnie tam mój drugi przyjaciel - Junmyeon

- Chan~ - rzucił w moją stronę - czyżbyś się do lekarzy przekonał?

- Nie - patrzyłem jak krzywi się od stanu mojego głosu - Jongin mnie zmusił.

- Ciekawe - starszy przechylił głowę na bok, patrząc na mnie z ukosa - myślałem że to ja zawsze odgrywam rolę zatroskanej matki

- Bo tak robisz - obcy mi mężczyzna wyszedł zza drzwi gabinetu - czasami przesadzasz kochanie.

Kochanie?

- Suho czyżbym o czymś nie wiedział? - spytałem uśmiechając się pod nosem, patrząc jak wczesnej wspomniany chłopak spala raka.

- Yixing - mężczyzna podał mi rękę - chłopak. Możesz mi mówić Lay. Nie czuje się wtedy tak bardzo jak w Chinach - podarował mi szczery i zakłopotany uśmiech

- Chanyeol - oddałem uścisk - przyjaciel i "dziecko"

Yixing parsknął śmiechem

- Typowe dla jego - powiedział obejmując Suho ręką

- Suho podasz mi wreszcie numer gabinetu czy czekamy aż chorobą mnie dobije? - zwróciłem się do najstarszego

- Ah tak! - Junmyeon przypomniał sobie o istnieniu lekarza - eeeem w 13 czeka na ciebie lekarz - odparł po chwili, sprawdzając komputer

Ruszyłem w stronę wskazanego gabinetu. Nerwowo zapukałem do drzwi. Po usłyszeniu stłumionego 'proszę', otworzyłem je trzęsącymi się rękoma

Suho POV

- Myślisz że plan się uda? - spytałem mojego chłopaka siedzącego obok - strasznie się napracowaliśmy nad tym.

- Suho oni są dla siebie stworzeni - Lat uśmiechnął się szeroko - nie martw się wszystko będzie ok. Oboje szukają kogoś dla siebie. Po twoich opowieściach stwierdzam też że pasują do siebie charakterem.

- Wiem przecież... Za bardzo dramatyzuję. Razem z Chenem, Xiu i Jonginem włożyliśmy w to mnóstwo czasu i sreca. Nie ma szans że nie wyjdzie.

- I to jest mój chłopak - powiedział Lay by chwile później złączyć nasze usta

Sehun POV

Usłyszałem głuche pukanie do drzwi
No nareszcie
- Proszę - powiedziałem zmęczonym tonem.
Byłem nawet zbyt leniwy by spojrzeć papiery pacjenta
Gdy usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi podniosłem wzrok by powiedzieć dzień dobry, ale słowa ugrzęzły mi w gardle na widok mojego pacjenta

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Strasznie dużo zmiany POV i dialogu wiem. Mnie też to męczy. Przy okazji: ta piosenka w linku to jest to co słuchałem pisząc rozdział. Trochę rak jak i sam ff ale nie wińcie mnie za byciem dziwnym.


'🅳🅾🅺🆃🅾🆁' - 🅲🅷🅰🅽🅷🆄🅽 🅵🅸🅺 [✓]Where stories live. Discover now