Koniec a może raczej początek....

1.8K 47 5
                                    

Przyglądając się Nowojorskim kamienicą zauważyłam jak wiele rzeczy w życiu trzeba doceniać .
Chociażby poranną kawę i to z kim ją pijesz , na kogo wtedy zwracasz swoją największą uwagę .

Przedemną teraz siedzi w pobliskiej kawiarni piękna i niezależna kobieta .
Zawsze podziwiałam i będę podziwiać ją każdego dnia przypominając jej o tym jak bardzo ją kocham .

Dochodząc wcześniej wspomnianego miejsca zauważyłam że piękna kobieta ubrana w przepięknej czarnej , letniej sukience odkrywające jej zgrabne nogi podąża w moim kierunku .

Uśmiech z jej twarzy nie schodził nawet na sekundę , promieniała znacznie bardziej niż tamtej nocy gdy to obydwie uznałyśmy że nasze życie bez siebie jest czymś nie możliwym .

Zbliżając się coraz bardziej czułam przepiękny zapach perfum od Chanel Coco.
Pachniała jak i wyglądała uroczo .

Czerwone szpilki dodawały jej kobiecości , eksponowała swoimi nogami , kształtami tak że nie mogłam złapać tlenu .

-Witaj - powiedziała zadziornie patrząc    mi się prosto w oczy

- Witaj kochanie - odpowiedziałam całując ją w policzek przy tym łapiąc ją za pośladek

Kompletnie niemogłam się powstrzymać , wyglądała olśniewająco .

Łapiąc ją za rękę zamierzałyśmy w stronę kawiarni w której byłyśmy umówione .

Zamówiłyśmy nasz ulubiony deser oraz wino dobrej jakości te z wyższej półki .

Rozmawiając o przeróżnych rzeczach przyglądałyśmy się przechodzącym ludziom .
Tutejsi ludzie byli dość mili choć byli bardzo zabiegani .

- Co myślisz o tym przepysznym i pasteryzowanym winie ? - śmieje się długowłosa dziewczyna

- Myślę iż producenci nie przykładali się do smaku tego wina , jest ono no cóż ... Jakby to dobrze ująć

Śmiałyśmy się w niebogłosy , w pewnym momencie przestałyśmy czuć jak mija szybko ten czas .
Byłyśmy skupione tylko na sobie to była nasza magiczna chwila .

- Co słychać u Rayana ? Co z waszymi dziećmi ? - zapytałam otwarcie nie owijając w bawełnę

- Bywało lepiej , odkąd prowadzę podwójne życie a on o tym wie no cóż ...

- Myślałam że w końcu przejrzysz na oczy

- Myślałaś że zostanę z tobą ? - zapytała poważnym głosem , który strasznie mnie onieśmielił

Nie odpowiadałam nic wpatrując się w mały porcelanowy talerzyk .
Nagle łyżeczka stała się ciekawsza od rozmowy , którą musiałam przeprowadzić z Molly .

- Ty jesteś z Emilią , jesteś szczęśliwa widzę to ... Nie chce niczego psuć , mam dzieci i męża oni są dla mnie teraz najważniejsi - odpowiedziała popijając winem

Tak , to prawda z Emilią żyło się wspaniale od zawsze marzyłam i w głębi duszy miałam nadzieję że w końcu do siebie wrócimy .

Jej małżeństwo nie było warte niczego , jej przyszły mąż traktował ją okropnie , nie dawał jej ani grama poczucia bezpieczeństwa a co dopiero wspomnieć tu o miłości .

Każdy z nas przeżył niesamowite chwile ale przyszedł czas obrać swą drogę .
Postanowiłam że z Molly żyjemy dla siebie , żyjemy chwilą i swoją miłością , która ani trochę nie przeszkadza naszym partnerom .
Prowadzimy podwójne życie ale co z tego ? Żyje się tylko raz .

Ja żyję dla siebie Emilii i dla Molly .
Moja życiowa misja została spełniona a ja czuję się również spełniona .

Czuje się żywa pełna energii i motywacji do dalszego życia .

Choć bywa ono ciężkie i kłopotliwe .

- Żyjmy tak jakby nie miało być jutra - mówiąc to wstała , podeszła bliżej do mnie i złączyła nasze usta .
Była to cudowna chwila , chwila dla której dałabym się zabić .

Miłość przeplatała nasze ciała i duszę .

*********
Kilkanaście lat później .....

- Babciu opowiedz mi jeszcze raz , proszę - błagała nieustannie piękna , rudowłosa i mała dziewczynka patrząca swoimi pięknymi zielonymi oczami prosto w moje

- Opowiem ci innym razem ale tym razem będzie to opowieść o Rayanie i Molly

- Zgoda , bardzo mi się spodobała ta bajka

- Ohh doprawdy ? - zaśmiałam się głośno

- Tak babciu , mam małe pytanie tylko takie jedno

- Proszę bardzo , mów - powiedziałam spokojnie patrząc w jej stronę

- A gdzie teraz jest babcia Molly ?

Moje serce przyspieszyło , nagle nie wiedziałam co powiedzieć .
Czułam jak się duszę , moje serce zaczęło znowu krwawić .

- Ohh ona jest daleko bardzo daleko

- wróci do nas kiedyś ?

- Nie wydaje mi się kochanie ale wiesz co?

- Tak ?

- Masz mnie a ja mam ciebie i to nam wystarczy

**************

Jak podoba wam się zakończenie ?
Podzielcie się swoją opinią w komentarzu a ja w tym czasie zapraszam was do moich dalszych opowieści .

Podzielcie się ze swoimi przemyśleniami w komentarzu i to koniecznie 😍😍

Chce wam tylko podziękować , jesteście wspaniali !!!
Dziękuję że te wszystkie wyświetlenia !!

Dziękuję również osobą udzielającym się za komentarzach pod rozdziałami !!
Wszyscy jesteście cudowni !!
Trzymajcie się , do następnego razu! 😍

Bądź przy mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz