42

1.3K 46 4
                                    

Wybiła godzina 5:30 wstałam wcześniej by móc ogarnąć w pokoju rzeczy ,które leżały tak na prawdę wszędzie .
W domu panował straszny nieład , wszystko było porozrzucane po wczorajszej kłótni gdy wróciłyśmy do domu z plaży .
Molly rzucała wszystkim dookoła a ja nie nadążałam za nią sprzątać .
Zbiła swój ulubiony wazon który dostała od mamy w prezencie pod choinkę .
Gdy się obudzi zapewne będzie miała wyrzuty sumienia .
A ja nie mogłam doczekać się naszej ceremonii .
Tego gdy usłyszę te piękne słowa „ ogłaszam was żoną i żoną " zapewne to będziemy mogły usłyszeć .
Brzmi to nieco dziwnie ale znaczenie tego jest o wiele piękniejsze .
Gdy posprzątałam ten cały bałagan zaczęłam prasować welon ponieważ był nieco wygnieciony .
Przeleciał tyle kilometrów tylko po to bym mogła go włożyć na jedną noc .

Był to welon mojej pra babci później nosiła go babcia , moja mama a teraz przyszła kolej na mnie .
Oczywiście każda wcześniejsza właścicielka nie miała udzielanego ślubu homoseksualnego .
Byłam pierwsza dlatego miało to dla mnie niesamowicie piękne , ważne znaczenie .

Wybiła godzina 10:00 i wstała moja królowa oraz cała reszta .
Przyszli rodzice wzięli mnie na stronę .
Wypytywali mnie o samopoczucie mojej wybranki i czy nadal jest na nich obrażona .
Zapewniłam że wszystko się zmieni i że jeszcze dziś się do nich odezwie .
Choć nie miałam takiej pewności , dziewczyna miała niesamowicie trudny charakter który odziedziczyła po ojcu .
Nie byłam pewna czy jestem wstanie nakłonić ją przynajmniej do udawania iż wszystko jest w porządku .
Gdy wróciłam do swoich codziennych zajęć w progu pokoju pojawiła się ona .
Była niesamowicie zaspana i bardzo słodko wyglądała .
Powiedziałam aby podeszła bliżej mnie , dziewczyna posłuchała i podeszła .
Popatrzyłam jej prosto w oczy i teraz już byłam pewna że to resztę życia chce właśnie spędzić z nią .
Nie miałam już żadnych wątpliwości , stres minął zastąpiła go niesamowita ogromna radość , szczęście .
Byłam przekonana że dziś wszystko pójdzie dobrze .
Dziewczyna wyjęła z szafki chustę , którą zamknęła moje oczy .
Uśmiechnęłam się poczym zapytałam co robi .

- to jest niespodzianka - powiedziała chichocząc

Nie wiedziałam co to ma w ogóle miało znaczyć .
Wiedziałam że szykowała coś niezwykłego ale tak naprawdę nie wiedziałam co dokładnie .

- podążaj za mną - powiedziała uwodzicielskim głosem

Szłam trzymając ją z rękę , trochę się bałam ale ufałam jej w stu procentach.
Wiedziałam że to co zobaczę na pewno mnie zaskoczy.
Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy .
Nie pytałam gdzie jedziemy ponieważ wiem że nie uzyskała bym odpowiedzi .
W dodatku nie jestem pewna czy prowadzi to moja miłość czy ktoś zupełnie inny .
Gdy dojechaliśmy , ktoś pomógł mi wyjść .
Później słyszałam ogromny tłum ludzi .
Słychać było zamieszanie i płacz małych dzieci oraz rodziców ich uspokajających .
Następnie zapadła cisza , ktoś zaczął mnie obmacywać .
Zaczełam się szarpać na co , ktoś odpowiedział mi śmiechem .
Weszłam dalej potknęłam się o schody lecz nie upadłam .
Jakaś osoba pomogła mi wejść .
Nagle usłyszałam wielki krzyk „ Niespodzianka " .
Zdjęłam opaskę i ujrzałam całą naszą kochaną rodzinę .
Lecieliśmy tak na prawdę nie wiedziałam gdzie ale gdzieś na pewno .
Podróż ta to wielka tajemnica tak samo jak wesele ale o tym już chyba wspominałam .
Leżeliśmy dość długo po drodze zasnęłam .
Gdy już byliśmy na miejscu wtedy się przebudziłam .
Wysiadając zaśmiałam się sama do siebie .

- Jak mogłam się niedonyśleć - powiedziałam głośno ciesząc się niezwykle

Byłam w moim wymarzonym miejscu na ziemi .
Filipiny idealne miejsce na wymarzony ślub .
Zorganizowała to wszystko sama moja ukochana .
Byłam pod ogromnym wrażeniem.
Wybraliśmy się do hotelu by powiadomić wszystkich o naszym przybyciu i odstawić nasz bagaż , który był zdecydowanie ciężki .
Moja kobieta jest wspaniała ale jeżeli chodzi o pakowanie walizek była w tym mistrzem .
Jakby mogła zabrałaby cały dom .
Kiedyś zaproponowałam jej że kupię jej przenośną skorupę tak jak mają to ślimaki by mogła mieć przy sobie swój mały dom .

Ceremonia odbyła się pomyślnie tak jak miała się odbyć .
Bez żadnych problemów czy zarzutów .
Było idealnie , wesele trwało do białego rana .
Następnie czekała mnie jeszcze jedna niespodzianka .
Gdy weszłyśmy do swojego pokoju zauważyłam dróżkę z płatków róż .
Byłam w szoku , podążałam za nim .
Na łóżku leżało ładnie zapakowane pudełko .
Gdy je otworzyłam byłam wzruszona na pierwszym miejscu znajdował się nasz album ze zdjęciami oraz z pustymi kartkami tak abym mogała jeszcze go zapełnić .
Obok niego leżał piękny naszyjnik z naszymi imionami i datą ślubu .
Na dnie znajdowała się seksowna bielizna , którą bałam się włożyć na moje ochydne ciało .
Ja czułam się dość głupio , dziewczyna pomyślała o wszystkim .
Mój prezent dla niej był dość bez sensu .
Gdy dziewczyna otworzyła swoje pudełko które jej wręczyłam jej oczy zapełniły się łzami .
Był to naszyjnik , który zrobiłam sama z tego co znalazłyśmy przy każdej naszej podróży .
Oprócz tego plakat z naszym zdjęciem no i na samym dnie list , który kazałam jej przeczytać dopiero rano po przebudzeniu się .
Dziewczyna mnie mocno przytuliła i położyła się na łóżku .
Widać po niej było zmęczenie .
Ja również się położyłam .

Bądź przy mnie Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon