Rozdział 7

771 28 0
                                    

Obudziłam się zlana potem, kołatającym sercem oraz przyspieszonym oddechem. Na zegarze w telefonie widnieje godzina 3:40 i wiem już, że nie zasnę znowu. Śniło mi się, że Derek rozpoznał mnie i podczas kolejnego wyścigu zepchnął w stronę bezkresnej pustki. W niej zobaczyłam swoich rodziców, którzy patrzyli na mnie pustymi oczami i chcieli zabić albo – co gorsza – wciągnąć w tę pustkę. To było okropne. Aby odciągnąć swe myśli od tego, postanowiłam zejść do garażu i wyczyścić motocykle, ponieważ to zajęcie niezwykle mnie odpręża. Nawet się nie obejrzałam, jak wybiła godzina 9 i musiałam zbierać na wykłady. Dzisiaj zajęcia upływały mi na myśleniu o wczorajszej sytuacji na wyścigach. Mam skrytą nadzieję, że chłopak nie domyśla się, kim jest biała lisica i nie połączy jej ze mną. W momencie, kiedy profesor ogłosił koniec wykładów, ruszyłam szybszym tempem do swojego domu. Droga minęła mi zadziwiająco szybko i z racji tego, że była dopiero godzina 16, postanowiłam wziąć relaksującą kąpiel w towarzystwie świec. Resztę czasu przeznaczyłam na naukę na kolejny dzień.

Od trzech dni nie widziałam się ani nie rozmawiałam z Blackiem. Mój umysł podpowiada mi, że chłopak jednak odkrył przez moją lekkomyślność, kim jest królowa. Nie podoba mi się to, ale na szczęście nie mam w tej chwili czasu rozmyślać o tym, ponieważ mamy piątek, godzinę 21 i masę klientów do obsłużenia. Z tą myślą zaczęłam realizować większe zamówienie dla około dziesięcioosobowej grupki studentów w mniej więcej moim wieku. Podczas napełniania ostatniego kufla miałam wrażenie, że ktoś mnie woła po imieniu, ale zignorowałam to, tłumacząc, że mi się przesłyszało. Chwilę potem przede mną zobaczyłam osobę, która jest sprawcą mętliku w mojej głowie. Szanowny pan Derek Black postanowił ruszyć łaskawie swój tyłek i dać o sobie znak. Jak miło.

-Hej Madiś. Co słychać? - zapytał Derek, a ja cieszyłam się, że wtedy niczego nie piłam, bo bym się popluła ze zdziwienia. - No co tak na mnie patrzysz? - zaśmiał się chłopak

-Madiś? Nie zagalopowałeś się czasem Black?

-Nie, raczej nie. - uśmiechnął się łobuzersko, a towarzyszący mu Matt śmiał się pod nosem.

-Niech ci będzie. Coś bierzecie? - zapytałam.

-Prosimy po 3 shoty.

Kiedy przygotowywałam zamówienie dla chłopaków, zauważyłam, że dziwnie się zachowywali, byli jacyś bardziej tajemniczy. Po paru minutach zaniosłam zamówienie do stolika przy którym usiedli i zajęłam się zbieraniem kufli z sąsiedniego. W pewnym momencie usłyszałam coś, przez co moje obawy mogły się potwierdzić: chłopaki rozmawiali o wyścigu, a konkretnie o lisicy. Postanowiłam zachować zimną krew i spróbować coś więcej wychwycić z ich konwersacji. Niestety ja jak to ja, musiałam coś zepsuć, a konkretnie z tacy zsunął mi się jeden z kufli i upadł, wywołując niemały hałas. W tym momencie przeklinałam sama siebie w myślach. Wtem zobaczyłam jak ktoś zbiera obok mnie szkło, tym kimś był Black. Przez chwilę nasze spojrzenia się skrzyżowały, poczułam jakby w moim brzuchu zagościły motyle, a czas przestał istnieć.

Tamtego wieczora coś między nami zaiskrzyło, czułam się jak w niebie. Jego przenikliwe spojrzenie weszło głęboko we mnie, docierając do najdalszych zakamarków mojego ciała. Nie czułam się tak nigdy i chociaż jest to dla mnie ciekawe doświadczenie, to jednocześnie się go obawiam. Wiem na co stać człowieka zakochanego i wiem też, że popełnia przez to wiele błędów, na które ja nie mogę sobie znów pozwolić. Przede wszystkim nie mogę pozwolić sobie na miłość do mojego dawnego oprawcy. Muszę coś zrobić, aby przerwać to wszystko, bo prędzej czy później któreś z nas zapłaci za to wysoką cenę.

****

Hej, hej i siemka kochani czytelnicy!

Wybaczcie moje nagłe zniknięcie z wattpada, lecz w życiu różnie bywa i niestety musiałam zawiesić swoją aktywność tutaj. Na szczęście wróciłam z paroma pomysłami i mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Rozdziały będą publikowane nieregularnie, mogą pojawić się dwa razy w tygodniu, a zaraz potem raz na dwa tygodnie. Mam nadzieję, że nie będziecie mi mieli tego za złe.
Tradycyjnie zapraszam do komentowania, głosowania i życzę miłej nocy wszystkim  <3

~Xanncora

Anioł na motorzeWhere stories live. Discover now