Rozdział 5

806 36 1
                                    


Gadałam z Derekiem do 19, muszę jednak przyznać, że zaskoczyła mnie jego zmiana. Jest skromniejszy, bardziej niepewny, ale może mi się tyko tak wydawać. Właśnie wychodzimy z kawiarni i stajemy przed parkingiem.

-Na prawdę fajnie było się z tobą spotkać i dowiedzieć tylu ciekawych rzeczy, które się działy. - rzekł chłopak chwile później.

-Rzeczywiście. Nie sądziłam, że z tego dokuczającego mi dzieciaka wyrośnie takie coś. - zaśmiałam się i spojrzałam na jego twarz, która przez chwilę wyrażała ból, a zaraz potem rozbawienie. Zdziwiło mnie to, ale machnęłam ręką.

-Zabawne. Odwieźć cię do domu? - pyta, po czym kieruje się w stronę parkingu.

-Nie trzeba, mam środek transportu. - dziękuję mu i delikatnie się uśmiecham kiedy dostrzegam swój motocykl.

-Spoko. Zobacz, ale ktoś ma zajebisty motor. - wskazuje na moją ślicznotkę i podchodzi dokładnie oglądając, a ja zaczynam się śmiać z chłopaka. Kto jak kto, ale jak mu powiem, że jest mój, to mu chyba gały wyjdą. Wtedy orientuję się, że obok mojego kawasaki stoi inne, konkretnie Kawasaki Ninja H2R (media na górze). Tym razem ja jak zaczarowana podchodzę do tego rumaka i podziwiam z każdej strony.

-Nie patrz tak, bo się ślinisz. - Derek śmieje się na cały głos i podchodzi do mnie – Ta bestia jest moim skarbem. Szkoda, że nie skorzystasz z przejażdżki, ale twoja strata. Ja żałuję, że nie ma tutaj właściciela tej bestii, chętnie bym się z nim pościgał. - dołuje się jednocześnie rozmawiając ze mną i dalej wpatrując się w mój motocykl.

-To kiedy i gdzie? - pytam go i czekam aż moje słowa do niego dotrą.

-Co? Znasz właściciela? - pyta z wielkimi oczami.

-Tak, właśnie stoi przed tobą. - na mojej twarzy maluje się szeroki uśmiech, a na jego zdziwienie wymieszane z rozbawieniem i niedowierzaniem.

Aby pokazać mu, że nie kłamię, wyciągam kluczyki i macham nimi przed jego nosem. Wtedy chłopak przytomnieje, ale dalej nic nie mówi ani się nie rusza. Podchodzę więc do dwukołowca i odpalam silnik. Oczywiście Derekowi szczęka opadła do samego asfaltu. Ach ci faceci, oni chyba nie są gotowi na wiadomość, że kobiety też mogą jeździć motocyklami równie dobrze jak oni.

-To jak? Ścigamy się?

-T-Tak, p-pewnie. - jąka będąc jeszcze w szoku.

-Wiesz, gdzie jest Avenue Street? - kiwa głową na tak - Są tam tylko jedne światła, ścigamy się do nich. Ostrzegam, jestem szybka. - mówię i wyobrażam już sobie ten piękny moment przekroczenia naszej „mety" jako pierwszej.

-A nadążysz za najlepszym kierowcą? - śmieje się, po czym dodaje – Tylko pamiętaj, drugie miejsce też nie jest złe, ale pierwsze jednak najlepsze.

Wyjeżdżamy z parkingu naprzeciwko Cinnamon World i ustawiamy się na światłach skrzyżowania. Jestem zdeterminowana aby wygrać nasz mały wyścig, ale nie mogę pokazać wszystkich sztuczek. Nielegalne wyścigi cieszą się coraz większym zainteresowaniem pośród ścigających się jak i policji. Sprawa jednak wygląda tak, że nikt nie wie kim jest ich królowa, która ma pseudonim biała lisica. Jest jednak o tyle dobrze, że jeśli nawet ktoś będzie miał podejrzenia (choć wątpię), to mam ścigacz specjalnie na wyścigi. Jestem dumna z mojej białej Yamahy YZF-R1, dzięki niej wygrałam wszystkie pojedynki i zdobyłam tytuł królowej (media niżej). Wybudzam się ze swojego przemyślenia i spoglądam na Dereka, który wydaje się spokojny, zapewne jest pewny wygranej. No cóż, rozczaruje się i to bardzo, nie mam zamiaru odpuszczać słodkiego smaku wygranej.

 No cóż, rozczaruje się i to bardzo, nie mam zamiaru odpuszczać słodkiego smaku wygranej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Gotowa? - pyta wybudzając mnie z myśli.

-No pewnie, a ty? Boisz się, że dziewczyna złoi ci tyłek? - zażartowałam wiedząc, że mam rację.

-Pff, prędzej będę ocierał tobie łzy po gorzkiej przegranej niż ty mi. - śmieje się i widzę jak przygotowuje się do startu – Nie rozbij się tylko.

-To samo mogę tobie radzić. Niech wygra szybszy. - podajemy sobie ręce i po chwili zapala się zielone i ruszamy z piskiem opon.

****

Dzisiaj wstawię dla Was aż 2 rozdziały z racji braku rozdziały w ubiegłym tygodniu :) Tradycyjnie zapraszam do komentowania, głosowania oraz wyjątkowo zapraszam do obserwowania mojego profilu.

~Xanncora

Anioł na motorzeWhere stories live. Discover now