8

1K 46 34
                                    

Stałam nie mogąc się ruszyć. Ledwo kontrolowałam swój oddech, który stał się lekko przyspieszony i nierówny przez gule, która utworzyła się w moim gardle. Czułam jak Luke mocniej zaciska rękę wokół mojej dłoni, ale w tym momencie kompletnie mi to nie przeszkadzało. Miałam ochotę odwrócić się i uciec jak najdalej stąd. Jednak moje wszelkie funkcje życiowe nie współpracowały ze mną pozostawiać mnie w bezruchu.

- A ty to? - odezwała się Miranda, przerywając niezręczną ciszę.

- Jestem Chloe, Chloe Szep. - powiedziała pewnie poprawiając swoje okulary przeciwsłoneczne, które idealnie leżały na jej zgrabnym nosie.

Przyjrzałam się jej w całości skupując się na jej ubraniu. Miała na sobie długie białe spodnie i beżowy top wiązany w kokardkę na biuście. Do tego kapelusz w tym samym kolorze i ciemne okulary. Na ramieniu zwisała jej przepiękna torebka, a na szyi mieniło się wiele ozdób, które w idealny sposób wypełniły całą stylizację. Wyglądała niesamowicie.

- Myślałam, że chłopaki coś wam o mnie wspominali. - mruknęła przerysowanym głosem dokładnie lustrując każdego z nas.

- Na nasze szczęście, nie. - szepnęła koło mnie Jossie, tak, że tylko ja mogłam to usłyszeć.

- Co ty tu robisz? - zapytał Michael najwyraźniej niezadowolony z wizyty dawnej koleżanki.

- Jestem od jakiegoś czasu w Londynie i z różnych źródeł dowiedziałam się, że wy też, dlatego postanowiłam się z wami zobaczyć. - wyjaśniła. - Tak dawno się nie widzieliśmy. Stęskniłam się za wami słodziaki. - uniosłam brwi na jej określenie chłopków, powstrzymując od rzucenia się na nią.

- Przykro mi Chloe, ale właśnie jedziemy na próbę także...

- No coś ty Ashton. - przerwała mu machając w jego stronę ręką. - Znamy się nie od dziś, przecież bardzo chętnie pojadę z wami na próbę, a potem może pójdziemy na jakiś obiad, co wy na to? - wytrzeszczyłam oczy w duchu modląc się, żeby chłopaki grzecznie jej odmówili i żeby ten koszmar się wreszcie skończył.

- Tak właściwe to...

- Dajcie spokój. - tym razem przerwała Calumowi nie dając za wygraną. - Dawno się nie widzieliśmy i od kilku dni próbuje was złapać. Nie możecie mi teraz odmówić. - mruknęłam robiąc maślane oczy.

Błagam nie, błagam nie, błagam nie...

- Niech będzie. - drgnęłam słysząc Luke'a. - Jeżeli nie będziesz nam przeszkadzać to chyba możesz z nami jechać, nie?

- Wiedziałam, że się zgodzisz Lucas.

Lucas?!

- Ta, no to w takim razie w drogę. - powiedział Michael zmuszając nas wszystkim oderwania się z miejsca, ponieważ do tej pory wszyscy staliśmy nie do końca wiedząc co ze sobą zrobić. Chłopak ruszył w kierunku busa. Chloe pisnęła klaszcząc w dłonie i wcześniej jeszcze zarzucając swoimi blond włosami odwróciła się i poszła za resztą.

- Maddie. - usłyszałam przy swoim uchu ciepły głos, jednak nie odwróciłam się w stronę Luke'a. - Maddie. - powtórzył po chwili widząc, że nie wykazuje zainteresowania.

- Co? - powiedziałam chyba trochę za ostro. No ale co ja mogłam poradzić, że zdenerwowałam się, bo mój chłopak właśnie zaprosił swoją byłą dziewczynę na próbę i na wspólny obiad. Przecież to normalne...

- Nie bądź zła.

- Nie jestem. - odpowiedziałam zbyt szybko i zbyt nerwowo żeby mógł mi w to uwierzyć.

Zauważona 2 • Ziegler~HemmingsWhere stories live. Discover now