6

1.1K 37 11
                                    

Przewróciłam się na drugi bok cicho wciągając powietrze. Otworzyłam oczy i przetarłam twarz dłońmi podnosząc się do pozycji siedzącej. Rozejrzałam się po pokoju dając sobie jeszcze chwile na dokładne obudzenie się. Zerknęłam na telefon, który leżał na mojej szafce i sprawdziłam na nim godzinę. Dochodziła dziesiąta.

Wstałam cicho z łóżka, wcześniej jeszcze zrzucając z siebie rękę Luke'a która przez cały czas znajdowała się na mojej talii. Podeszłam do szafy wyciągają z niej czystą bieliznę i rzeczy na przebranie, po czym skierowałem się do łazienki w zamiarze ogarnięcia się.

Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w naszykowane wcześniej ciuchy i zabrałam się za robienie delikatnego makijażu.

Właśnie kończyłam malować drugie oko maskarą, kiedy nagle poczułam ręce oplatające moją talię.

- Dzień dobry gwiazdko. - usłyszałam tuż przy swoim uchu przez co na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech a przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. - Długo nie śpisz?

- Myślę, że około godziny.

- Mogłaś mnie obudzić.

- Nie widziałam takiej potrzeby. W końcu miałam spokój. - odwróciłam się do niego z wymalowanym uśmiechem na twarzy, natomiast Luke przewrócił oczami.

- Przeszkadzam ci? - zapytał składając na mojej szyi pocałunek.

- Nie przeszkadzasz, tylko zakłócasz mój spokój i naruszasz przestrzeń osobistą, ale to nic takiego. - Hemmings prychnął, ale i tak nie dał za wygraną, ponieważ złapał mnie jeszcze mocniej w pasie i podniósł bez większego wysiłku. Pisnęłam zupełnie nie spodziewając się takiego zagrania ze strony chłopaka. Po chwili najzwyczajniej w świecie zostałam rzucona na łóżko. Chciałam się podnieść, ale Luke uniemożliwił mi to zawisając nade mną.

- I co teraz?

- To jest nie fair. - powiedziałam zakładając ręce na piersi.

- Nie fair?

- Tak, jesteś ode mnie większy, cięższy i tak jakby masz nade mną przewagę. - wypaliłam na jednych tchu. Widziałam jak Luke powstrzymuje się żeby nie wybuchnąć śmiechem. - To nie jest zabawne.

- Trzeba było być grzecznym. - powiedział przybliżając się do mnie jeszcze bardziej.

- Trzeba było mi nie przeszkadzać. Patrz. - powiedziałam wskazując na swoje lewe oko. Hemmings zrobił głupią minę, najwyraźniej nie rozumiejąc o co mi chodzi. - Nie skończyłam. - wytłumaczyłam.

- Nawet nie zauważyłem. - mruknął drażniąc moją skórę na szyi.

- Wystarczy, że ja to widzę.

- Gwiazdko, jesteś piękna w każdym wydaniu. - uniosłam brwi cały czas próbując zachować powagę, jednak na moje usta wkradł się mały cień uśmiechu. Luke musiał to zauważyć i wykorzystał moment łącząc nasze usta. - Już? - zapytał odrywając się ode mnie na kilka centymetrów.

- Zastanowię się. - Hemmings zaśmiał się chowając głowę w zagłębienie mojej szyi. Po chwili złapał mnie za biodra i przewrócił nas tak, że teraz to ja leżałam na nim. Nogi miałam po obu stronach jego ciała, a głowę położyłam na jego klatce piersiowej jeszcze bardziej wtulając się w jego ciało. Jego ręce znalazły się wokół mojej talii, a jedna dłoń zaczęła rysować niewidzialne kształty na moich plecach.

- Poleżymy tak chwilę?

- Chętnie, ale tylko małą chwilkę. Potem ty się ogarniasz zbieramy ekipę i idziemy na miasto. - blondyn zaśmiał się cicho, całując mnie w czubek głowy.

Zauważona 2 • Ziegler~HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz