20 listopada

1.2K 167 47
                                    

- Hobi, poważnie, nie mam siły - westchnął zrezygnowany Taehyung.

Hoseok właśnie próbował go namówić na nocowanie, na co oczywiście młodszy się nie zgadzał. Dlaczego Jung musiał być taki uparty?

- No nie daj się prosić! Wiem, że chcesz, Tae!

- Daj mi spokój - szatyn rozłączył się.

Nie minęła minuta, a Hoseok ponownie próbował nawiązać kontakt z młodszym. Tae postanowił wyłączyć telefon. On poważnie nie miał na nic siły.

Każdy nowy dzień stawał się coraz większą udręką dla młodego studenta. Jego myśli krążyły jedynie wokół tego brunecika, z ogromnymi, czekoladowymi oczami, jasną skórą i  malinowym ustami.

Los go naprawdę ostro pokarał. Choć nie wiedział nawet za co. Bandytą nie był, w życiu niczego nie ukradł, nigdy się z nikim nie bił. Kłamał rzadko, choć teraz coraz częściej mu się to zdarzało. Ale nie robił tego dla siebie. Robił to dla spokoju jego bliskich. Nie brał używek, alkohol dotykał tylko na jakieś okazje. Więc czym zawinił?

Od pogrzebu minęły prawie dwa tygodnie, a on całe dnie siedzi w domu, i patrzy tylko na te wszystkie zdjęcia. Zdjęcia, które zostawił po sobie Jeongguk. Zdjęcia, pokazujące ich wspólną przeszłość, ich wspólne życie.

Wciąż zadawał pytania; dlaczego?

Dlaczego to musiało spotkać akurat jego?

Wstał z kanapy w salonie, na której przesiedział cały ranek i swoje kroki skierował w stronę sypialni.

Na ścianach widniał odcień błękitu, a podłoga była obłożona jasnymi panelami imitującymi drewno. W pokoju znajdowało się jedno, ale duże, okno, z którego zwisała długa, biała, lekko przezroczysta, zasłona. Po lewej stronie od drzwi stała pojemna komoda, w której Gguk zwykł chować swoje ubrania. Po prawej natomiast, stała dwa razy większa szafa. To w niej Taehyung urządził swoją małą garderobę.

Pod oknem stało dwuosobowe łóżko. Prześcieradło było ułożone niedokładnie, poduszki walały się po całym łóżku, a parę z nich nawet spadło na ziemię. Kołdra również nie była w idealnym stanie. Co się dziwić, skoro Taehyung wiecznie wiercił się podczas niespokojnych snów?

Podszedł bliżej komody starszego Jeona i otworzył ją. Jego oczom ukazał się wieczny porządek, którego w swojej szafie zastać nie mógł. Poukładane w kostkę koszulki, pozawijane skarpetki. To wszystko było tak kurewsko perfekcyjne, że aż nie chciało się wierzyć, że tu chował swoje ubrania student. Zamknął pierwszą szufladę i otworzył drugą. Tym razem zobaczył tam kilka idealnie ułożonych par spodni i bluzy. Te o rozmiar lub nawet dwa większe.

On kochał większe ubrania...

Wyciągnął jedną i rozłożył.

Kurwa...

Łzy znów zaczęły kreślić ścieżki na bladych licach Kima, kiedy przyglądał się tej jednej, wyjątkowej bluzie.

~

24 grudnia, 2017

Wczesnym rankiem, gdy Kim słodko spał, Jeongguk ostrożnie wydostał się z uścisku młodszego i pognał do łazienki. Była godzina szósta, o ósmej musiał odebrać prezent dla swojego chłopaka. Wziął szybki prysznic, a gdy udał się spowrotem do sypialni, wyciągnął pierwsze-lepsze ubrania z komody, tak, aby jego aniołek się nie zbudził, i wrócił do łazienki już nieco spokojniejszym krokiem, aby się ubrać.

Zjadł szybkie śniadanie, napisał na małej karteczce samoprzylepnej " Nie przejmuj się kochanie, musiałem wyjść. Będę później, JJK", którą przykleił obok talerza ze śniadaniem dla Kima i wyszedł z domu.

wake up, honey || taekook✓Where stories live. Discover now