Piętnasty

572 67 26
                                    

Minęło już kilka dni odkąd poznałaś Jongin'a i musiałaś przyznać, że się zaprzyjaźniliście. Mieliście dużo tematów do rozmów. Lubiłaś ludzi, którzy opowiadali o czymś z pasją. A Kai dość, że był pasjonatem śpiewu, to uwielbiał też taniec.

Mogłabyś nieskończenie słuchać jak opowiada swoje przygody. Wyszliście nawet dwa razy na miasto jedynie w swoim towarzystwie by uściślić więź. Naprawdę lubiłaś jego osobowość, którą dopełniał uroczy uśmiech.

Często polecaliście sobie książki, cytowaliście do siebie fragmenty, które zapadły wam w pamięci. Roznosiliście się na temat głównej postaci i charakteryzacji pozostałych. Nigdy nie miałaś tak bliskiego przyjaciela. I chociaż znałaś go zaledwie kilka dni czułaś się jakbyście byli bratnimi duszami pod względem braterstwa.

Kyungsoo bywał zazdrosny gdy przychodził do ciebie, a ty akurat prowadziłaś wideo rozmowę z Jongin'em. Oczywiście, że wolałaś swojego słodkiego chłopaka, ale Kai był doskonałym przyjacielem, który zawsze ci doradzał. W końcu znał bruneta o wiele lepiej niż ty.

Właśnie siedziałaś grzecznie przy stole przyglądając się Kyungsoo buszującemu w kuchni. Zdecydował, że musi ci coś ugotować. Twierdził, że przez żołądek do serca i gdy spróbujesz jego dania już nigdy nie spojrzysz nawet na blondyna.

Oczywiście zaśmiałaś się z jego próby popisania, ale zgodziłaś się bo byłaś głodna. Dodatkowo słyszałaś od Jongin'a, że brunet jest naprawdę dobrym kucharzem i miałaś wysokie oczekiwania.

Kiedy przed tobą pojawił się talerz z nieznanym ci daniem sięgnęłaś po pałeczki. Złapałaś kawałek i oblizałaś usta przyglądając się potrawie. Kyungsoo zadowolony z siebie czekał aż spróbujesz.

Wsunęłaś jedzenie do ust i spokojnie przeżuwałaś. Już po chwili twoje kubki smakowe doświadczały czegoś cudownego, ale nie chciałaś dać tego po sobie poznać. Po prostu udawałaś, że głęboko nad tym rozmyślasz.

Brunet zgubił gdzieś swój uśmiech spoglądając na ciebie niepewnie. Zagryzł swoją wargę i zmusił się do jedzenia. Jego zachwyt i dobre myśli gdzieś uciekły. Dopiero gdy skończyliście jeść postanowiłaś wyprowadzić go z błędu.

Westchnęłaś cicho pod nosem i wstałaś z krzesła. Moment później wsunęłaś się odważnie na jego kolana dopiero po chwili rozumiejąc co robisz. Zawstydzona spuściłaś wzrok pod jego natarczywym spojrzeniem. Oblizałaś swoje usta i podniosłaś głowę równając się z jego czekoladowymi tęczówkami.

- Nie smakowało ci, prawda? - zapytał niepewnie przygryzając wargę i nie potrafiąc na ciebie spojrzeć.

Patrzyłaś nadal na jego twarz dopóki nie spotkaliście się wzrokiem. Starałaś się powstrzymać, ale w końcu nie wytrzymałaś i uśmiechnęłaś się szeroko.

- To było najpyszniejsze co w życiu zjadłam - powiedziałaś poważnie.

Jeszcze nigdy nie widziałaś na jego twarzy tak dużego uśmiechu, który ogarnął szczęściem duże oczy. Nie potrafiłaś być niewzruszona widząc tak urocze zachowanie bruneta.

- Nie strasz mnie tak. Naprawdę zwątpiłem w swoje umiejętności - westchnął przyciągając cię do siebie. - Chcę za to buziaka - złożył usta w dziubek, a ty zaskoczona odsunęłaś się odrobinę.

To pierwszy raz gdy Kyungsoo zachowywał się aż tak słodko i niewinnie. Nigdy nie sądziłaś, że zobaczysz go robiącego coś takiego. Takie chwile wymagają uchwycenia, by opowiadać o tym wnukom, które ci nie uwierzą bez dowodu.

- Zastanowię się - pacnęłaś go dłonią w usta, a on odskoczył wystraszony.

W akcie zemsty zaczął cię łaskotać. Krzyczałaś, że mu coś zrobisz jeśli cię nie puści, ale on miał gdzieś twoje groźby. Zadowolony z siebie przypadkowo wsunął dłonie pod twoją koszulkę. Dopiero gdy dotknął materiału twojego stanika oprzytomniał i szybko odsunął ręce.

Oboje byliście zbyt zawstydzeni tą sytuacją. Poprawiłaś włosy i koszulkę po czym zsunęłaś się z jego kolan. Zaczęliście zmywać naczynia, a później rozmawialiście zapominając o tej sytuacji.

*Kyungsoo pov*

Właśnie szedłem za moją ukochaną na kanapę w salonie. Mieliśmy obejrzeć jakiś film, który poleciła nauczycielka [T/I]. Nie mogłem przestać myśleć o tym co zdarzyło się jeszcze kilka minut temu.

Przecież to był tylko przypadkowy dotyk. Dlaczego tak bardzo utkwił mi w pamięci?

Nie byłem człowiekiem, który myślał w taki sposób. Nigdy mnie nie ciągnęło do tych spraw. W końcu bardziej liczyły się relacje. Ale niestety byłem też facetem i to właśnie ta strona się obudziła w moim mózgu.

Nie miałem zamiaru wykorzystać [T/I] do zaspokojenia moich pragnień. Chociaż to za dużo powiedziane. Po prostu wiedziałem, że od tej pory będę fantazjować na jej temat. Otrząsnąłem się gdy mój wzrok na chwilę zleciał na jej tyłek.

Była zgrabna. Naprawdę ładna i idealna. Nie za chuda, nie za gruba. Ale dopiero teraz zacząłem zauważać jej... Większe atuty.

Ogarnij się Kyungsoo, ona jest człowiekiem. Nikt nie lubi być seksualizowany i uprzedmiotowiany.

Usiadłem na miękkiej kanapie, a dziewczyna zaraz po mnie wtulając się w moje ciało. Zaczynałem tracić zmysły czując jej ciepły oddech na swojej szyi.

Czy ona robi to specjalnie? Wie co jest w moich myślach i perfidnie to wykorzystuje?

Wiedziałem, że muszę się odsunąć nim instynkt przejmie kontrolę. Wstałem pod pretekstem przyniesienia czegoś do picia.

Rozglądałem się za jakimś winem. I tak miałem zamiar zostać na noc, więc mogłem się napić bez poczucia braku odpowiedzialności. W końcu zrobiłaby się niezła sensacja gdybym pijany siadł za kierownicę.

Spojrzałem na dziewczynę, która przygryzając wargi skupiła się na reklamie lecącej w telewizji. Przełknąłem ślinę przyglądając się jej. Była tak piękna. To niesprawiedliwe, że jest taka śliczna. Zaczynam przy niej wariować.

Usiadłem ponownie obok, a [T/I] zadzwonił telefon. Podniosła się szybko sięgając po telefon. Mogłem zobaczyć na ekranie zdjęcie Jongin'a, który kiedyś sam sobie zrobił jej aparatem. W dodatku nie zmieniła nazwy, którą ustawił.

A przecież "ukochany misio" u zajętej dziewczyny nie był najlepszym widokiem.

Byłem zazdrosny, że tak dobrze się dogadują. Ale z drugiej szczęśliwy. W końcu co może być lepszego, od tego, że moja dziewczyna zaprzyjaźniła się z moim najlepszym kumplem?

- Co jest Jongin-ah? - odezwała się uroczym głosem, aż na nią spojrzałem.

Dlaczego do mnie nie mówi tak słodko? W końcu jesteśmy razem.

- Jesteś z hyungiem? - zapytał.

- Tak. Siedzi obok i podsłuchuje - zaśmiała się, a Kai jej zawtórował.

- Właśnie w telewizji będzie leciała fajna drama. Pomyślałem, że ci się spodoba, w końcu mamy podobny gust - powiedział, a ja zamrugałem kilka razy.

Co on kombinuje?

Usłyszałem nazwę stacji i zamarłem. Spojrzałem na godzinę. Jak tylko wrócę to zabiję go własnymi rękami.

Objąłem [T/I] swoimi ramionami i przyciągnąłem blisko siebie. Zacząłem składać słodkie pocałunki na jej twarzy i szyi dekoncentrując ją. Nie słuchała Jongin'a nie potrafiąc się skupić.

- Co ty robisz? - szepnęła do mnie.

- Chyba jestem ważniejszy, prawda? - uśmiechnąłem się słodko i zabrałem jej telefon z dłoni. - Jesteśmy zajęci. Nie przeszkadzają dorosłym. Taaaak - rozłączyłem się, a ona parsknęła śmiechem.

- On czasem bywa dojrzalszy od ciebie - mruknęła.

- Może i tak, ale to ja mam najwspanialszą dziewczynę na świecie - zamknąłem jej usta w czułym pocałunku.

Zakazany słowik |D.ODove le storie prendono vita. Scoprilo ora