Jedenasty

577 71 41
                                    

- Płatki kwiatów opadające wraz ze zmianą pory roku
leżeć będą w zapomnieniu, osamotnione i smutne.
Opuszczone przez gwiazdy niebo spochmurniało
Dlatego roni łzy, które spadają jak deszcz.
Me ser.... - urwałaś ponieważ twój głos zatrząsł się niespodziewanie.

Zrezygnowana upadłaś na kanapę. Tak dobrze ci już szło. Byłaś z siebie dumna i czułaś się pewnie widząc to spojrzenie swojego nauczyciela. Chciałaś by patrzył tak na ciebie przez całe twoje życie.

Czułaś się źle z tym, że nadal twój głos był za słaby. Ale nie miałaś zamiaru się poddać. Śpiew był czymś co kochałaś ponad życie. I choćbyś miała zdechnąć na ćwiczeniach to nie odpuścisz.

- Dobrze ci szło - uśmiechnął się Kyungsoo wstając i kucając przed tobą.

- Ale znowu zepsułam - westchnęłaś.

- Jesteśmy już dwie linijki do przodu - złapał twoje ramiona. - Jeszcze trochę i będziesz potrafiła zaśpiewać całą - zapewnił.

- Frustruje mnie to. Wszystkie piosenki potrafię zaśpiewać, a tej nie - burknęłaś pod nosem. - Jakby jakaś niewidzialna siła bawiła się moimi strunami głosowymi - dodałaś, a mężczyzna parsknął śmiechem.

Zgromiłaś go spojrzeniem, ale sama chwilę później się uśmiechnęłaś. Nagle brunetowi zadzwonił telefon. Pocałował cię czule w czoło i odszedł kawałek, żeby grzecznie nie rozmawiać przy tobie.

- Muszę? Teraz? - powiedział trochę głośniej przez co go usłyszałaś. - Za chwilę będę - ruszył w twoją stronę. - Wybacz, muszę się zbierać do wytwórni - spojrzał na ciebie przepraszającym wzrokiem.

- Rozumiem - mruknęłaś trochę zasmucona i popatrzyłaś na swoje jakże ciekawe palce.

- Wrócę jak najszybciej - zapewnił i cmoknął cię w policzek po czym pośpiesznie opuścił mieszkanie.

Westchnęłaś cicho pod nosem i włączyłaś melodie próbując dalej ćwiczyć samodzielnie. Nagle z głośników rozległ się dźwięk twojego dzwonka przez co zerwałaś się.

- Co jest oppa? - zapytałaś odbierając połączenie od Minseok'a.

- Znowu zapomniałem papierów. Ale tym razem położyłem je gdzieś u ciebie - jęknął.

- Naprawdę? Jesteś niemożliwy - westchnęłaś i ruszyłaś na poszukiwanie teczki, która nie wiesz jakim cudem mogłaby się zawieruszyć w twoim mieszkaniu. - Nigdzie jej nie ma - mruknęłaś po sprawdzeniu wszystkich kątów.

- Proszę sprawdź jeszcze. Muszę je koniecznie mieć - wiedziałaś, że teraz na pewno przestępuje z nogi na nogę jak dziecko.

- Moment, może została w ganku - pomyślałaś o jedynym miejscu gdzie nie zajrzałaś.

Na półce z butami znalazłaś zaginione papiery. Zaśmiałaś się pod nosem i powiedziałaś bratu, że zaraz podjedziesz. Zebrałaś się szybko i uśmiechnęłaś. Przy okazji znowu, choć przelotnie, zobaczysz się z Kyungsoo.

Wybiegłaś widząc jadący autobus i wsiadłaś na ostatnią chwilę zadowolona ze swojego szczęścia. Ścisnęłaś mocno papiery i wsunęłaś słuchawki, które zawsze ze sobą nosiłaś. Słuchałaś piosenek swojego brata gdy wysiadłaś na odpowiednim przystanku.

Przeszłaś się kawałek i weszłaś wejściem, które było dobrze ukryte i mało osób o nim wiedziało. Pracownicy wiedzieli kim jesteś, więc chodziłaś bez przeszkód. Uśmiechnęłaś się pod nosem poprawiając swoje włosy.

Kliknęłaś przycisk windy i gdy drzwi się otworzyły zobaczyłaś w środku Kyungsoo. Brunet zamrugał kilka razy  zaskoczony. Ty będąc niezwykle zawstydzona szybko weszłaś do środka i odwróciłaś się plecami.

Zakazany słowik |D.OWhere stories live. Discover now