24.

108 14 2
                                    

Obudziłam się rano, spojrzałam na zegarek i zobaczyłam godzinę 12:36:
-ofuck-powiedziałam sama do siebie
Nałożyłam koc na głowę, ciś w stylu zakonnicy i udałam się do kuchni, na lodowce była karteczka:
*kochanie, wyszedłem do sklepu, nie martw się o mnie około 13 powinienem być już w domu*
---
A więc mam pol godziny jeszcze...echhh...poszłam na górę otworzyłam szafę Gusa i wyjęłam jedną z pierwszych bluz.

Nie wyglądałam jakoś super pięknie no ale przynajmniej było mi bardzo wygodnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Nie wyglądałam jakoś super pięknie no ale przynajmniej było mi bardzo wygodnie. Zdejmując majtki, żeby założyć spodnie, ujrzałam na nich coś...czerwonego, przestraszyłam się bardzo bo przecież jestem w ciąży...w tym samym momencie ktoś zapukał do drzwi..-no kurwa czy kiedy coś się dzieje, ktoś musi akurat przychodzić-
Powiedziałam głośno sama do siebie. Szybko pobiegłam do pokoju obok i sięgnęłam po czyste majtki z plecaka, wbiegłam również do łazienki i dynamicznie nakleiłam na bieliznę wkładkę higieniczną. Zbiegłam na doł po brązowych śliskich schodach i ruszyłam klamką do przodu.
-hej Amy-powiedział Diego który właśnie znajdował się w drzwiach.
-co ty tu robisz? Nie pamiętasz co ostatnio mi zrobiłeś?-zapytałam ze zdziwieniem
-nie chcę tego słuchać, powiedz mi kurwa czemu mnie zdradzasz-burknął groźnie Diego...
Przestraszyłam się Diego tak jakby coś brał¿ może pił¿ sama nie wiedziałam. Po chwili patrzenia się mu w oczy łzy zaczęły mi lecieć po policzku, ale strasznie powoli, czułam ogromną niechęć do jego osoby i takie obrzydzenie.
-jeszcze raz mnie zdradzisz to cię zabije suko!, a teraz idziesz ze mną!-krzyknął Diego
-gdzie Amy ma iść-dodał Gus stojący tuż za plecami Diego
-Gus, kochany, to moja dziewczynka, to ona uciekła do mnie kiedy ty ją zdradzałeś kochany.-powiedział Diego
-jak dorośniesz to pogadamy słoneczko- odpowiedział z uśmiechem Gus, lekko łapiąc za bark mężczyzny i odsuwając go w swiją stronę od drzwi.
-Dzięki Gus kochanie- powiedziałam uśmiechając się do Gusa
-Diego dzisiaj pił z lil pumpem, chyba coś słyszałem takiego...-odpowiedział Gus uśmiechając się
-kochanie mam ci coś ważnego do powiedzenia-powiedziałam z bladą twarzą
-tak? Coś się stało-zapytał Gus
-zauważyłam dzisiaj coś czerwonego na moich majtkach...-odpowiedziałam lekko przewracając oczy na boki...
(Danke za przeczytanie tego rozdziału, z Antonio jest jush wszystko git)
(Wymuszam:4 gwizdki)

~He is my boyfriend~Lil peep~Where stories live. Discover now