Imprez Ciąg Dalszy!

1.1K 87 24
                                    

Dość szybko nastał koniec tygodnia, co za tym idzie; czas na imprezę, o której wspominał Lucas. Jego rodzice wyjątkowo wyjeżdżali nad morze, na coś w rodzaju drobnego urlopu dla ich dwójki. Od lat nie mieli czasu dla siebie, dokładniej od czasu, kiedy urodził się Yukhei. W końcu zaczynali od niczego, a byli tak daleko.

Z małej redaktorskiej gazety do głównego prowadzącego dziennikarza, a jego matka z miejskiego grajka, do orkiestry narodowej, pnąc się coraz wyżej. 

- Dbaj o nasz dom, kochanie. - uśmiechnęła się do niego matka, po czym chwyciła walizkę.

- Nie wdaj się znów w żadną bójkę, ostatnio jesteś coś za grzeczny. - jego ojciec poklepał go po ramieniu i wyszedł.

- Klucze są na stole w kuchni, do zobaczenia w poniedziałek! - drzwi delikatnie zatrzasnęły się, po wyjściu rodziców.

Yukhei pożegnał rodziców i westchnął z ulgą. O mały włos nie miałby wystarczająco czasu, żeby przyszykować dom. Dziś musiał serio się postarać, odkąd zbliżył się z Jaehee, miał lepszy humor, na dodatek mieli dużo wspólnych tematów do rozmowy. 

Głównie dlatego, że tak bardzo się do siebie różnili i to było po części wspaniałe, ale z drugiej strony dość niebezpieczne. Poznawali siebie i nowe rzeczy, którymi wcześniej się nie interesowali.

Jaehee zaczęła wprowadzać go w astronomię, a Lucas planował pokazać, jak należy się imprezować. Lub po prostu, jak bawić się ze znajomymi.

Z piwniczki, Lucas powyciągał lampki i porozwieszał je wokół salonu i na dworze, gdzie mieli zrobić grilla. Wprowadzenie Jaehee do „ekipy" było dość ryzykowne. Sam Yukhei nie był jeszcze do końca przekonany co do niej. Jego niepewność w stosunkach międzyludzkich z obcymi nadal go prześladowała.

Mniej więcej po godzinie wszystko było gotowe. Pierwsi znajomi; Jungwoo i Haechan przybyli na miejsce, rozglądając się po udekorowanym domu i spoglądając na przekąski na stole.

- Yah, stary, nie wiedziałem, że możesz tak wystroić dom... - wyszeptał Jungwoo.

- No, powiem ci, że twoi rodzice by się nieźle zdziwili, gdyby nagle zawrócili - zaśmiał się.

- Nie kuś losu. - uśmiechnął się Lucas i przybił żółwiki z nowo przybyłymi.

- Ktoś jeszcze przyjdzie? - zapytał Jungwoo, spoglądając na pięć kieliszków stojących na stole.

- Jest taka jedna sprawa... - Lucas oblizał swoje usta z poddenerwowania - ...Jaehee przyjdzie do nas.

- Co? Jaehee? - Haechan popatrzył na Lucasa ze zdziwnieniem - Od kiedy zapraszamy dziewczyny na bibę? Gdybyś uprzedził, to też bym zabrał... - wymamrotał.

- Chce, żebyście ją poznali, bo jest całkiem spoko. - uśmiechnął się - W dodatku jeszcze nigdy nie była na żadnej imprezie, a kto ją lepiej wprowadzi w ten świat, niż my?

Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, do których od razu podszedł Lucas, zostawiając dwójkę w salonie. Byli dość zmieszani, przez tę nagłą informację, w szczególności przez to, że nie znali Jaehee. 

Cała relacja Yukhei'a i dziewczyny była dziwnie tajna, przynajmniej tak wydawało się jego przyjaciołom. Nie wiedzieli, ile razy spotkali się, ani na jakim etapie byli; jaki zostali odsunięci z tego zakresu w jego życiu.

A przecież mówili sobie wszystko. 

- Jak myślisz, podoba mu się, że ją zaprosił? - Haechan usiadł na kanapie, jakby był u siebie w domu.

- A widzisz jakiś inny powód? - spojrzał w stronę Yukhei'a - Chociaż wiesz, jest dużo ładnych dziewczyn, a nadal ich nie zapraszał.

- Hej, Jaehee... - Lucas popatrzył lekko w dół.

Passing By || Lucas ✔️Kde žijí příběhy. Začni objevovat