Przed przeczytaniem tego rozdziału, sprawdźcie czy czytaliscie poprzedni. Wattpad ostatnio nawala...
*****
- Namjoon, jak to możliwe, że ostatnio umiałeś cały układ a teraz nic? A Ty Jin? Co z wami? - zapytałam i podeszłam do laptopa.
- Jakoś ostatnio... - mruknął Namjoon i westchnął - Nie umiem tego...
Przekręciłam oczami i spojrzałam na Jina.
- A Tobie co jest? - zapytałam.
Jego uszy zrobiły się czerwone i spuścił wzrok. Milczał.
Zdziwiło mnie to zachowanie, przecież mógł mi powiedzieć co się dzieje. Podeszłam do niego i podniosłam jego głowę.
- Bo ja tak naprawdę umiem to tańczyć ale... - zaczął i na chwilę przerwał.
- Ale?
Spojrzał na Namjoona i wzruszył ramionami. Już miał zacząć coś mówić, ale przerwał mu Namjoon.
- Weź Jin, przyznaj się, że zapomniałeś. Nie pamiętasz jak tańczyć ten układ, a próbujesz zamydlić oczy Hanie - zaśmiał się, a w jego ślady poszedł Jin.
- Racja! Przepraszam - mruknął i objął mnie - Przypomnisz nam? Proszę, w Tobie nadzieja.
To było dziwne... Odnosiła wrażenie, że oni bardzo chcą się nauczyć tańczyć ale z dnia na dzień potrafią coraz mniej.
Może stres tak na nich wpływa albo poprostu maja tyle na głowie, że nie potrafią tego pogodzić....Tak więc postaram im się pomóc i chociaż miałabym spać tutaj to nauczą się tego do perfekcji.
- W takim razie bierzemy się do roboty, jeszcze zrobię z was mistrzów tańca - odpowiedziałam i włączyłam muzykę.
****************
Kilkanaście godzin później wszystko szło już idealnie. Nie mylili się, nie zapomniali, każdy ich ruch był perfekcyjny.
Położyłam dłonie na biodra i uśmiechnęłam się do nich. Byli zmęczeni i to cholernie, chociaż nie ma co się dziwić ja miałam to samo.
- Idealnie, naprawdę. Byliście świetni - mruknęłam, a oni uśmiechneli się od ucha do ucha.
Nagle Namjoon jednak westchnął.
- Może jutro też pocwiczymy?
- Ale przecież jest idealnie, dajcie sobie więcej luzu. Nie musimy już tego ćwiczyć.
- Ale napewno da się lepiej... To jak? - zapytał.
- Dobrze, jutro też możemy poćwiczyć - skinęłam głową - A teraz lecę do Yoongiego, jest u siebie?
Cisza. Spojrzeli na siebie i jakby zastanawiali się co powiedzieć. O co tutaj chodzi? Nie rozumiem ich zachowania. Czyżby Yoongi coś ukrywał?
- Czemu kryje ie Yoongiego? Co robi nie tak? - zapytałam podejrzliwie.
Jin zrobił wielkie oczy i podniósł swoją bluzę.
- Nic nie zrobił, wszystko okej. Muszę już lecieć - powiedział i pobiegł w stroje wyjścia.
Teraz już byłam pewna, że coś ukrywają. Tak nie zachowuje się Jin.
Spojrzałam na Namjoona, nie wypiszcze go dopóki nie dowiem się co tu jest grane.
- Namjoon? Ty napewno coś wiesz - powiedziałam i zbliżyłam się do niego.
Zaśmiał się i usiadł na ziemię. Upil łyk wody i spojrzał na mnie.
- Jest okej, serio. Nikt nic nie ukrywa, nie martw się naprawdę - odpowiedział.
- Zdradza mnie? - zapytałam, a w myślach modlilam się żeby to nie była prawda.
- Nie zdradzam Cię - usłyszałam głos Yoongiego za sobą. Odwróciłam się, stał w drzwiach. W rękach trzymał trzy kubki kawy.
Podszedł do nas, dał Namjoonowi kawę.
- Możesz już iść, Tae Cię szukał - powiedział.
Namjoon wstał i zabrał swoje rzeczy.
- To do jutra! - i wyszedł.
Spojrzałam na Yoongiego i czekałam czy coś jeszcze powie.
Ale on poprostu stał i patrzył na mnie usmiechnięty.
- Kawy? - zapytał i podał mi kubek. Wzięłam go od niego i upiłam łyk. Była pyszna...
Ale nie zamydli mi tym oczu.
- Powiesz mi co tu jest grane? - zapytałam, a Yoongi pokrecił głową i zaśmiał się.
- Nic nie jest grane - powiedział i podszedł bliżej - Nie zdradzam Cię.
Dał mi buziaka w czoło i spojrzał przenikliwie w moje oczy.
- To czemu się tak dziwnie zachowujecie?
- Wydaje Ci się, to może przez to że comeback się zbliża. Wszyscy się dziwnie zachowują...
- Niech będzie - odpowiedziałam.
Zlapal mnie za rękę i zaczął ją gładzić.
- Masz ochotę na spacer i pyszny obiad?
- A możemy zmienić kolejność?
- Obiad a później spacer? - zapytał i przyciągnął mnie do siebie. Ponownie pocałował mnie w czoło.
Może faktycznie wydawało mi się? Przecież gdyby mnie zdradzał to inaczej by się zachowywał...
- Obiad, spacer i lody? - powiedziała słodko, a Yoongi się zaśmiał.
- Dla Ciebie wszystko.