18

2K 93 16
                                    

- Jakie masz plany na na dziś ? - zapytał Yoongi wchodząc do pokoju. Przewróciłam się na łóżku tak, że widziałam dokładnie co robi.

- Jadę do wytwórni - odpowiedziałam, a on zmarszczyl brwi.

- Dalej będziesz z nami cwiczyła?

- Nie, nie... Umiecie już to wyjątkowo dobrze, CEO chce się ze mną spotkać - odpowiedziałam.

- Wpadniesz później do mnie? - zapytał i usiadł przy mnie.

- Wpadnę, miej telefon przy sobie - odpowiedziałam i uniosłam się trochę.

- Zawsze mam - mruknął i musnął moje wargi.

- Ta... Ale jak siedzisz u siebie w studiu to nie kontaktujesz. Mogłabym chodzić nago, ale ty i tak tego nie zauważysz - zaśmiałam się.

- Ty. Nago? Oo, napewno bym zauważył - odpowiedział i pogładził mnie po udzie.

- Nie bądź śmieszny, chcesz się przekonać? - zapytałam, a na jego ustach pojawił się wielki uśmiech - Zrobiłeś to specjalnie! - krzyknęłam i uderzyła go w ramię.

- Gdyby nie to, że za 3 min muszę wychodzić... Rozebralbym Cię już teraz - szepnął mi do ucha.

- Idź już lepiej - fuknęłam - Tylko zrobiłeś mi nadzieję.

- Wpadniesz? - powiedział wstając z łóżka. Skinęłam głową.

- Wpadnę - odpowiedziałam.

Szybki buziak i już go nie było.

*************

Rozmowa z CEO przebiegła dość dobrze, obiecali mi umowę. Miałam być głównym choreografem, cholernie się cieszyłam. To było coś większego. To tym bardziej zmotywowało mnie do szybszego zakończenia współpracy w USA.

Dali mi miesiąc na zakończenie tam pracy, więc na spokojnie mogłam wszystko pozamykać tam i przeprowadzić się tutaj.

Muszę jeszcze rozejrzeć się za mieszkaniem, nie mogłam siedzieć na głowie chłopakom. Poza tym chciałabym mieć swój własny kąt.

Postanowiłam przed pójściem do Yoongiego skoczyć po coś do jedzenia. Napewno nic nie jadł, jak jest w studiu naprawdę zapomina o świecie i to czasami mnie martwi...

- Hana! - ktoś krzyknął. Odwróciłam się i zobaczyłam przy recepcji Ramiego.

- Rami... Nie mogę teraz - powiedziałam, podszedł do mnie.

- Daj mi chwilę, dziś mam samolot do domu. Ostatnia rozmowa - powiedział. Skinęłam glowa i wskazałam na kanapę.

- Tutaj możemy porozmawiać, nie mam za wiele czasu... - odpowiedziałam - O czym chcesz porozmawiać?

- Chce tylko... Pożegnać się i życzyć Ci szczęścia - powiedział i złapał mnie za rękę.

- Dziękuję i wzajemnie Rami... Wiem, że jest Ci ciężko, ale nie chciałam nas ranić. Moje serce...

- Wiem, wiem... Dam sobie radę, ale odzywaj się czasami do mnie, dobrze?

Skinęľam głową, a on wstał z kanapy.

- Muszę lecieć, ostatni przytulas? - zapytał, zaśmiałam się i również wstałam.

Objęłam go i poczułam dopiero teraz, że zaczynam nowy rozdział. Bez niego.

- Będę tęskniła - szepnęłam.

- Ja też słoneczko - mruknął i odsunął się ode mnie.

Dopiero teraz zobaczyłam, że ktoś nas obserwuje. Yoongi, już po jego wyrazie twarzy mogłam się domyślić, że jest wkurwiony.

- Muszę iść - powiedziałam i ruszyłam w kierunku Yoongiego.

Ale on w tym samym momencie odwrócił się i ruszył w kierunku wyjścia.

- Yoongi! Zaczekaj! - krzyknęłam. Ale on tego nie zrobił.

Musiałam mu to wyjaśnić, on napewno to źle odebrał....

- Yoongi! - krzyknęłam, gdy stał już obok auta. Odwrócił się.

- Nie chce teraz z Tobą rozmawiać, daj mi spokój - warknął. Wsiadł do auta i ruszył z pieskiem opon.

Westchnęłam i poczułam jak ktoś obejmuje mnie do tyłu.

- Źle wyszło Noona... Daj mu chwilę - powiedział Jungkook. Odwróciłam się do niego przodem i zrobiłam smutną minę.

- Az tak źle to wyglądało?

- Normalnie, do momentu aż zaczeliscie się przytulać i coś sobie szeptac... - wykrzywil usta.

- Wiesz, że to nie tak? To tylko tak źle wyglądało...

- Nie Musisz się tłumaczyć, poprostu daj mu czas. On taki jest, przemyśli to i wróci.

***************

Była już 12 w nocy, a jego dalej nie było... Wszyscy już spali, a ja przewracałam się z boku na bok.

Napisałam kolejnego smsa, kolejny raz zadzwoniłam ale nic...

Usłyszałam odgłos otwieranych drzwi, zerwałam się z łóżka i pobiegłam na dół.

Ściągał właśnie kurtkę.

- Yoongi... - szepnęłam i chciałam złapać go za rękę ale odsunął się. Podniósł wzrok i spojrzał na mnie wkurwiony.

- Co tu jeszcze robisz? - warknal, a ja poczułam, że pił - Wracaj do tej swojej Ameryki i do Ramiego. Tak słodko razem wygladacie - syknął.

Zabolało.

- Przecież wiesz, że to nie tak...

- A jak?! - ryknął, aż się wystraszyłam.

Podeszłam znów do niego i zarzucilam mo ręce na szyję.

- Kocham Cię, słyszysz?

Zrzucił moje ręce i zaśmiał się.

- Kochasz mnie, ale flirtujesz ze swoim byłym? - warknął.

- Przestań i daj mi się wytłumaczyć - syknęłam.

- Nie mamy o czym rozmawiać - powiedzial - Przespię się na kanapie.

I poszedł...

****************

Czy tylko mi się dziś nic nie chce?! 😏

Cudowny Yoongi❤️ nawet nie wiecie jak bardzo zazdroszczę osobom, które mają możliwość pojechać na koncert...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
waste it on me // m. ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz