☯️Rozdział 26☯️(18+)

1.8K 58 33
                                    

To tak.. na wstępie przepraszam za brak rozdziałów, ale brak weny mi cały czas doskwiera.. no i jeszcze dużo nauki.. no ale.. czytajcie i się cieszcie..😘

*Thomas
Siedziałem tak sobie na kanapie i zastanawiałem się nad ostatnimi wydarzeniami.. współczuję Minho.. mimo, że nie lubiłem Teresy, to przykro mi z jej powodu.

Jednak na dzisiaj zaplanowałem coś innego.. dzisiaj miałeś spędzić cudowną noc z moim chłopakiem.. on jeszcze nie wie o tym bo to niespodzianka. Wraca do domu gdzieś około 21.

Myśląc tak o tym.. zasiedziałem się przed telewizją.. i gdy się zorientowałem była już godzina 15.. szybko się zebrałem i pomyślałem, że coś ugotuje.. mimo, że niezbyt potrafię to się postaram..

Ubrałem jakieś gacie na dupę i ruszyłem do sklepu po składniki. Gdy już tam dotarłem wybrałem potrzebne rzeczy, które znalazłem w przepisie na jakiejś stronie internetowej. Zapłaciłem za zakupy i wróciłem do domu, po drodze wstępując do parku. Przysiadłem na chwilę na ławkę, by poobserwować ptaki latające nad fontanną.

Na przeciw siebie zauważyłem jakiegoś bezdomnego, dlatego podszedłem do niego i dałem mu jakieś 100 zł. Mam nadzieję, że mądrze je wykorzysta. Szkoda mi takich ludzi, bo każdy może tak skończyć. I to nie jest powiedziane, że tylko patologia. Bo niektórzy ludzie popadają w długi przez co tracą wszystko.

Nie zamartwiając się dalej o to, poszedłem do domu. Otwartemu drzwi i od razu popędziłem w stronę kuchni. Jednak nie dane było mi tam dojść normalnie i musiałem się wyjebać na środku pokoju. Przewracając się tak, rozwaliłem puszkę suszonych pomidorów. Dobrze, że chociaż mam jeszcze koncentrat i resztkę pomidorków..

Do przyjścia Dylana zostało mi jakieś z cztery godzinki. Dobra w takim razie wrzucę makaron, oraz resztę do garnków by się gotowało. Ja muszę ogarnąć trochę w moim pokoju i łazience.. trochę zapuściłem się i miałem lenia. Dlatego te dwa pomieszczenia wyglądały jak chlew. I tak w sumie się dziwię, że tylko te dwa.. bo przecież jeszcze jest kuchnia i salon.. ale..

Co chwilę musiałem chodzić do kuchni by sprawdzić czy jedzenie się nie przypala, dlatego sprzątnięcie zajęło mi dwa razy dłużej..

Gdy w końcu skończyłem.. byłem tak padnięty, że usnąłem.. Gdy się obudziłem było jakoś za dwadzieścia 12. O kurwa.. moja randka.. moja najlepsza noc w życiu przepadła.. wstałem i udałem się szybko do sypialni, lecz przechodząc przez kuchnię zauważyłem, że coś jest nie tak. Zegarek pokazywał godzinę 21:03. Coś się ewidentnie zjebało... Sprawdziłem jeszcze telefon, ale zegarek w kuchni pokazywał dobrą godzinę.

Po chwili usłyszałem dzwonek do drzwi, dlatego szybko ruszyłem w ich stronę. Otwartemu je a w drzwiach ukazał się mój zajebiście przystojny chłopak. Kocham go z całego serca.

- Jak dobrze, że jesteś.. stęskniłem się za tobą.. tak bardzo cię kocham!- wręcz o mało się nie popłakałem..

- Tommy spokojnie.. też bardzo tęskniłem i też bardzo mocno cię kocham..- powiedział z troską po czym złożył czuły pocałunek na moich ustach.

Stwierdziłem, że tak bardzo go pragnę, że pierdole tą kolację.

- Dylan.. dzisiaj chcę przeżyć tą cudowną noc wraz z tobą.. - powiedziałem ciągnąć go w kierunku pokoju.

- Ee... Czekałem na to.. ale chciałem wiedzieć że będziesz na to gotowy i sam to zaproponujesz..- odpowiedział z miną podejrzanego pedofila..(tu przydałby się lenny face)

Dylan nie zastanawiając się dłużej, wziął sprawy w swoje ręce. Ściągnął z siebie wszystkie ubrania, po czym zrobił to samo z moimi.. dziwnie czułem się będąc całkiem nago przy nim, ale po chwili to uczucie minęło i chciałem delektować się tylko tym co mam teraz. Zostałem gwałtownie przygnieciony do ściany i czułem wszędzie usta Dylana..

Po dosyć długim takim mizianiu się, zostałem rzucony na łóżko i przygnieciony przez mojego chłopaka..

- Pamiętaj.. gdyby coś było nie tak to mi powiedz.. nie zrobię nic wbrew twojej woli.. jesteś dla mnie moim najsłodszym skarbem i nigdy nie dam zrobić ci krzywdy.. - powiedział a mi zrobiło się cieplutko na serduszku.

Trochę się przygotowałem na to i podałem chłopakowi lubrykant, który kiedyś kupiłem.  Pachniał taką super dojrzałą truskawką.. zatopiłem się w tym zapachu i nawet nie poczułem jak szatyn włożył we mnie palce. Nie było to jakoś specjalnie bolesne, lecz miałem dziwne odczucia. Jeździł palcami w tą i tamtą.. w górę i w dół.. a ja w dole mojego brzucha czułem rewolucje. Było mi tak wspaniale. Od czasu do czasu projektowałem z przyjemności. Nie potrafiłem tego pochamować, zresztą nawet nie chciałem tego robić.

Po jakiejś chwili Dylan wyciągnął palce że mnie po czym pustkę zastąpił swoim penisem, który był dość nabrzmiały. Gdy wszedł we mnie było mi tak przyjemnie. Potem zaczął poruszać się we mnie z coraz to szybszym tempem, aż w końcu doszedłem.. poczułem jakąś dziwną ulgę i w głębi duszy cieszyłem się, że to z nim przeżyłem swój pierwszy raz. Dylan doszedł zaraz po mnie. Po wspaniałym seksie udaliśmy się do łazienki by się trochę umyć z naszych sperm. Po tym wszystkim przyda mi się ciepły prysznic.

Gdy wyszedłem z łazienki udałem się do pokoju i udałem się do łóżka.. tak bardzo chciało mi się spać, ale czekałem na mojego chłopaka, który zjawił się po chwili. Położył się koło mnie po czym przytulił się i złożył mi buziaka na dobranoc.

- Kocham cię słodziaku.. dobranoc - powiedział zmęczony.

- Ja ciebie też tak bardzo kocham misiu.. dobranoc- odpowiedziałem prawie przez sen.

==================💖==================
No i w końcu seksy Dylmasa.. przepraszam że tak długo, ale serio nie mam pomysłu na nic.. no i został mi jeszcze epilog do napisania i książka dobiegnie końca.. ale zapraszam na drugą, którą znajdziecie u mnie na profilu.. a teraz miłego dnia lub nocy ☀️🌙

Rozdział nie sprawdzany, bo już trochę późno, dlatego przepraszam za błędy.. a pewnie ich trochę będzie..

~Wiki 💖

Tajemnicze spotkanie..[Dylmas, Briam, Brainho,Scane]💕Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt