☯️Rozdział 25☯️(18+)

1.8K 56 26
                                    

*Brad
Po całych tych przejściach, które działy się w ostatnim czasie, stwierdziliśmy, że z Minhosiem udamy się do kawiarni.

Uwielbiam tamtejsze kakałko. Dają dużo bitej śmietanki oraz posypują czekoladą. Minho natomiast lubi tamtą herbatkę z miętą i cytryną. Mimo, że powtarzam mu, że może taka samą zrobić w domu, on twierdzi, że tam jest lepsza.

Po za tym uwielbiam tu chodzić, bo potem idziemy do parku i mam okazję robić zdjęcia super zwierzątką. Cieszę się, że mam mojego Min Mina obok siebie. Kocham go i cieszę się, że go poznałem.

- Co dla was kochani? - spytała się kelnerka o sympatycznym wyglądzie.

- Ja poproszę kakałko z bitą śmietaną i czekoladą..- powiedziałem.

- Dla mnie będzie herbata z miętą i cytryną..- powiedział Minho beznamiętnie.

Siedząc tak zastanawiałem się nad tym co Minho zrobił kiedyś ze mną przy tym wyzwaniu od Dylana. Wtedy było mi tak bardzo dobrze, że mam ochotę to powtórzyć tu i teraz.

- Minho.. bo.. em.. nie wiem jak ci to powiedzieć.. Czy możesz mnie przelecieć? - zapytałem się go.

Chłopak z wrażenia upuścił wazon z kwiatkami, który wziął przed chwilą do ręki.

- Ale.. tu? Czy ja się przesłyszałem? - zapytał dał zdezorientowany.

- No tak. Tu i teraz.. bo wiesz, myślałem o tym co robiliśmy u ciebie i naszła mnie teraz ochota..- odpowiedziałem i myślałem, że się tutaj ugotuję, mimo, że siedzieliśmy przy otwartym oknie.

Nie wiem czy to dobry pomysł, ale zaciągnąłem go do jakiegoś przypadkowego miejsca. Gdy zamknąłem nas tam na kluczykiem, który był w drzwiach, oświeciłem światło i okazało się, że znaleźliśmy się w schowku na szczotki.

Eh no trudno.. będziemy mieć pomoc. Zacząłem się rozbierać, a koreańczyk dalej stał jak wmurowany i zastanawiał się nad tym czy mu się to raczej nie śni. Przynajmniej tak to wyglądało. W końcu obudził się z letargu i zaczął się też rozbierać.

Przypomniało mi się, że zawsze w kieszeni noszę wazelinę, bo często mam problemy z popękanymi wargami. Dlatego mamy naturalny nawilżacz. Minhoś nabrał tego trochę na palce i wsadził je w moja dziurkę. Zaczął poruszać palcami na różne sposoby i w różne kierunki.

W międzyczasie składał mi delikatne pocałunki na mojej klatce piersiowej. Było tak przyjemnie. Starałem się za bardzo nie jęczeć z rozkoszy, bo tak jakby dalej jesteśmy w kawiarni. Po jakimś czasie, chłopak wyciągnął ze mnie palce i wsadził tam coś innego. Było mi tak cudownie, że zaraz doszedłem. Parę pchnięć później, mój chłopak też doszedł we mnie.

Wstaliśmy i się ubraliśmy. Wyszliśmy, lecz wychodząc stało tam chyba z trzech kelnerów. Ee żeby nie wyszło, że robiliśmy tam coś czego nie powinnyśmy, udaliśmy że się zgubiliśmy i zatrzasnęliśmy. Potem znaleźliśmy kluczyk i się wydostaliśmy.

Na szczęście nie robili żadnego problemu, więc po prostu wróciliśmy do naszego stolika. Stały tam już herbata i kakałko. Usiedliśmy i wypiliśmy to na spokojnie. Moje potrzeby zostały zaspokojone, ale jego chyba też.

Nie siedzieliśmy tam jeszcze długo, bo zaczęło się robić ciemno. Po za tym byłem trochę zmęczony więc zapłaciłem rachunek i wyszliśmy z tamtąd.

=================💖===================
No wiem wiem.. długość tego rozdziału nie powala, ale robiłam to na szybko. Tak jak pisałam na społeczności.. rozdziałów nie będzie jakiś tydzień jeszcze, dlatego chciałam wam dać jeszcze coś byście nie zostali bez niczego. A teraz idę się uczyć.. Adios 🔪

Miłego dnia lub nocy ☀️🌙

~ Wiki 💖

Tajemnicze spotkanie..[Dylmas, Briam, Brainho,Scane]💕Where stories live. Discover now