*Thomas
Podróż do nowego domu trwała wieki. Podczas jazdy zdążyłem dwa razy się zdrzemnąć, a wciąż czuję się zmęczony.-Długo jeszcze?-spytałem się mamy.
-Jeszcze 10 minut skarbie- odpowiedziała mama z troską.
Nie mówiąc już nic, postanowiłem podziwiać słoneczną jesień.Uwielbiam tę porę roku, ponieważ to czas by spotkać się ze znajomymi. Niestety nie w moim przypadku, ponieważ wszystkich znajomych zostawiłem wraz ze starym miastem, które musiałem opuścić z powodu pracy rodziców. Oboje byli lekarzami, dlatego często się przeprowadzaliśmy z powodu lepszych ofert pracy. Mam nadzieję że chociaż tutaj zostaniemy na dłużej. Z zamyślenia wyrwała mnie mama.
-Tomy, jesteśmy już na miejscu- zawołała mama, wysiadając z samochodu.
-Już idę- zawołałem z dziwnym lekiem w głosie.
Pomagałem wnosić rodzicom kartony, których było pełno. Najgorsze jest to, że były to tylko rzeczy podręczne. Nasze meble i sterta innych pierdół przyjedzie dopiero jutro.
Na myśl o jutrze robi mi się nie dobrze,ponieważ wiem że jutro mam iść do nowej szkoły. Wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że nie znam tam nikogo i boję się jacy są tam ludzie. Obawiam się jednak jak zareagują, gdy dowiedzą się o tym, że nie pociągają mnie laski, tylko bardziej wolę facetów. Jakoś tak wyszło, że od zawsze podobali mi się chłopacy.Dwie godziny później
Po wypakowaniu kartonów w swoim pokoju, postanowiłem, że udam się na mały spacer by zaznajomić się z okolicą.
Idąc tak rozmyślałem o tym, że w końcu kiedyś znajdę sobie chłopaka, który pokocha mnie i będzie mnie wspierać. Jednak nie zauważyłem szatyna o brązowych oczach, w których miałem ochotę się utopić. Wpadając na niego przewaliłem się tyłkiem na chodnik z głośnym stęknięciem.-Wszystko w porządku?- zapytał się szatyn, którego tak bardzo pragnąłem poznać.
-Jest okej- wstałem, pożerając go wzrokiem. Chyba jednak to zauważył, ponieważ zaczął się śmiać, a ja myślałem że spalę się ze wstydu.
Pomógł mi wstać, a potem po prostu odszedł. Jedna moja część krzyczała:biegnij za nim. Na co czekasz? Natomiast moja druga strona krzyczała: Thomas ty go przecież nie znasz. Zbłaźnisz się i tyle. Posłuchałem jednak tej drugiej strony.
Gdy wróciłem do domu wciąż myślałem o ciemno włosym. Nie potrafiłem o nim zapomnieć.Po dłuższych bitwach samemu ze sobą, postanowiłem pójść się wykąpać. Zabrałem wszystkie potrzebne rzeczy i udałem się do łazienki. Po kąpieli była już godzina 20:47. Zjadłem kolację, na szykowałem rzeczy na jutro i poszedłem spać, bo nie mogłem, a raczej nie chciałem się spóźnić. Bardzo szybko od płynąłem do krainy snów.
=================💖==================
I tak o to przebrnęliśmy do końca pierwszego rozdziału. Nie jest może jakiś porywczy, ale dopiero się uczę i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.
Liczę na wasze komentarze odnośnie tego co mam poprawić lub zmienić. Czekam również może na jakieś pomysły z waszej strony.Ps.. przepraszam za jakie kolwiek błędy ale czasem nawet nie potrafi ich wyłapać.
Także dobrego dnia lub nocy i papa..💖💖
~Wiki💖
VOCÊ ESTÁ LENDO
Tajemnicze spotkanie..[Dylmas, Briam, Brainho,Scane]💕
HumorDylan O'Brien- niegrzeczny chłopak z tajemniczą przeszłością.. Co stanie się po poznaniu skrytego i uroczego Thomasa Sangstera..? Jak potoczy się ich życie? Okaże się w przyszłości. Paringi: ~Dylmas💖 ~Briam💕 ~Brainho🤩 ~Scane😘 Może zawierać: -Prz...