☯️Rozdział 2☯️

5.1K 196 281
                                    

*Thomas

Gdy obudził mnie dźwięk budzika była godzina 6:30. Miałem jeszcze dużo czasu, więc postanowiłem się zdrzemnąć.
po obudzenie była 7:20..
Wyskoczyłem z łóżka jak poparzony..
A trzeba było nie iść spać. Szybko się ubrałem, zjadłem śniadanie, spakowałem się i wybiegłem do szkoły. Gdy już do niej dotarłem na korytarz, który zawalony był ludźmi. wpadłem na jakiegoś chłopaka z brązowymi włosami i pięknymi niebieskimi oczami.

- Wybacz- rzekłem przenosząc na niego wzrok.

-Nie szkodzi. Tak przy okazji jestem Liam. A ty jak masz na imię?- zapytał z zaciekawieniem.

-Jestem Thomas i jestem tutaj nowy- odpowiedziałem.
-Mógłbyś mnie zaprowadzić na lekcję historii?- zapytałem się chłopaka.

-Jasne. Tak się składa, że ja też mam historię, więc chyba chodzimy razem do klasy.- odpowiedział tak ucieszony, że myślałem że zaraz tam padnie i będzie tańczył kankana.

Idąc tam zauważyłem tego samego chłopaka, na którego wczoraj wpadłem. Omg nie wierzę.. Będę chodził do szkoły z moim nowym crashem.
Jednak nie długo było mi dano nacieszyć się widokiem szatyna, ponieważ Liam pociągnął mnie w stronę klasy. Po wejściu niebiesko oki popędził w stronę dwóch chłopaków. Jeden był wyższy o brązowych włosach i oczach. Natomiast drugi wyglądał jak słodkie dzieciątko. Miał brązowe włosy i pęknie błyszczące jak niebo oczy o kolorze błękitu.

-Cześć jestem Brad - odpowiedział ten niższy.

-Ja jestem Scott- dołączył się ten wyższy.

- Hej ja jestem Thomas. Miło was poznać. Jestem tu nowy i dobrze mieć jakiś znajomych na start - odpowiedziałem z uśmiechem.

Po chwili nauczycielka weszła do klasy i kazała nam zająć miejsca. Ja usiadłem z Bradem, a Liam że Scottem. Starałem nie zwracać na siebie uwagi, ponieważ nie chciałem wychodzić na środek i się przedstawiać. Niestety moje " nie zwracaj na siebie uwagi" skończyło się wtopą, ponieważ jak to ja musiałem się potknąć i upaść na podłogę.

-Ty jesteś ten nowy?- zapytała się, kierując wzrok na mnie.

-Tak psze pani- odpowiedziałem z lekką pogardą w głosie.

-Może chciałbyś się przedstawić? Proszę.. wyjdź na środek i opowiedz coś o sobie -  popatrzyła na mnie z politowaniem.

Nie chętnie podnosząc się z podłogi, podszedłem do tablicy i stanąłem przodem do wszystkich osób. Jeju dlaczego zawsze ja mam pecha?

- No to tak. Jestem Thomas i przeprowadziłem się tutaj z Wonderburga. Jestem tutaj, ponieważ moi rodzice są lekarzami i dostali lepszą ofertę pracy, więc musiałem tu z nimi przyjechać.

Jestem jeszcze gejem, ale tego nie powiem na głos, bo ledwo przychodząc tu stracę całą reputację. To już wolałbym biegać z patelnią, nago i krzyczeć do jakiś ludzi, że lubię wąchać  stopy bezdomnym.

W końcu, gdy usiadłem do ławki, przestałem się lękać. Wolę jednak nie wyróżniać się z poza tłumu. Po skończonych lekcjach chciałem się udać do domu, lecz znowu zauważyłem tego szatyna, więc zapytałam o niego kolegów.

- Chodzi ci o Dylana? Radził bym na niego uważać, ponieważ jest zdolny do wszystkiego. On i jego przyjaciele to banda knurów, którzy dawno w dupie nie mieli, więc muszą się wyżywać na innych uczniach - jak to powiedział, myślałem że się przesłyszałem. Przecież wczoraj pomógł mi uśmiechając się przy tym.

- Liam nie mów tak o Minhosiu. Wiesz że on taki nie jest- krzyknął wręcz Brad zaczynając płakać.

Nie wiedziałem o co mu chodziło, ale nie chciałem pytać bo nie wiedziałem jak zareaguje.

- No już już. Nie płacz, wiem że ci się podoba, ale proszę uważaj na niego bo nie chcę by cię skrzywdził dobrze?- odpowiedział Liam z pełną troską w głosie.

Ja zacząłem szczerzyć jak głupi do sera a wszyscy się na mnie gapili. JEZU TAK!! MAM PRZYJACIELA GEJA. NIE JESTEM W TYM WSZYSTKIM SAM..!! Jednak po chwili dotarło do mnie, że wciąż nic nie odpowiedziałem mimo, że chłopcy mówili do mnie cały czas.

-THOMAS!! Słyszysz co mówię?- zapytał

- Przepraszam zamyśliłem się.. O co pytałeś?- zapytałem. Było mi teraz głupio, że go nie słuchałem.

- Pytałem czemu się tak głupio uśmiechasz- zaczął się ze mnie śmiać.

- No bo ja..ja.. też lubię chłopców, tak samo jak Brad. Bałem się wam powiedzieć, bo nie wiedziałem jak zareagujecie.- odpowiedziałem zmieszany.

-Nie przejmuj się. Każdy z nas jest tutaj gejem, chociaż Scott nie chcę się przyznać. Tak naprawdę to widzę jak patrzy na Zayna, ale nic nie mówię bo McCall to mały agresor i mógł by się pobić nawet za paczkę chipsów- odpowiedział szepcząc i śmiejąc się zarazem, tak by nas nie usłyszał.

-Kto to jest Zayn?- zapytałem bo nie wiedziałem o kogo chodzi.

- To kolega Dylana. Ma ciemnie włosy i chodzi cały czas koło szatyna jak jakiś rzep- odpowiedział. Ja już wiem, że go nie lubię. Nie będzie się przystawiał do MOJEGO chłopaka.

Czekaj czy ja powiedziałem do mojego? Muszę się chyba leczyć.

Taki ktoś jak on na pewno nie jest gejem i już na pewno nie będzie z takim kimś jak ja.
Dlaczego ja mam zawsze pecha w stosunku do chłopaków. Jestem totalną katastrofą.
Nie chcąc być samemu w domu, bo rodzice wrócą dopiero jutro, postanowiłem zaprosić chłopaków do siebie. Przynajmniej nie będę sam.

==================💖==================
I tak oto jest już druga część. Dzisiaj było trochę o znajomych Thomasa, natomiast w następnych rozdziałach poznamy Dylana. Jaki się okaże? Dowiecie się już nie bawem a tym czasem.. Miłego dnia lub nocy ☀️🌙

Ps.. Rozdział nie sprawdzany więc przepraszam za błędy..

~Wiki💖

Tajemnicze spotkanie..[Dylmas, Briam, Brainho,Scane]💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz