"Ciało Jimina jest... ah... ciężko jest to opisać. Nie mogłem przestać o nim myśleć już od debiutu. No dobra, z czasem jego mięśnie przestały być tak bardzo widoczne, ale nadal widok jest wspaniały…"
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jimin już drugą godzinę siedział w "Jamie Smoka". Okropnie się nudził, bo osoba, na którą tak długo czekał nie pojawiała się.
A przecież umówił się z Yoongim, że o dziewiętnastej pójdą razem na kolację. Przecież nie zapomniałby... Nie on.
Nie mając co robić, a nie chcą grzebać chłopakowi po rzeczach (bo i tak miał wielki przywilej siedzenia tutaj) leżał na małej sofie z nogami na oparciu. Powoli oczy zaczęły mu się przymykać i po prostu zasnął.
Po kilku minutach szatyn wrócił do swojego azylu i z ulgą odetchnął gdy zobaczył swojego gościa. Oczywiście pamiętał o tym, że blondyn miał przyjść, ale miał dzisiaj oddać tekst i niestety spotkanie się przedłużyło i nie mógł przyjść wcześniej. Dlatego cieszył się, że Jimin czekał te dwie godziny.
Zaczął zastanawiać się nad tym czy go obudzić czy nie jednocześnie skazując jego ciało na ból spowodowany dziwną figurą w jakiej się znalazł.
W końcu zdecydował, że da mu pospać, a sam pozwoli sobie na oglądanie swojego anioła. Przymknięte powieki, rozchylone usta... największą uwagę poświęcił brzuchowi, ponieważ koszulka opadła podczas snu tym samym odsłaniając skrawek skóry.
Nie miejcie o to do niego pretensji, bowiem już od debiutu Yoongi miał słabość do mięśni młodszego. Podczas kręcenia "No More Dream" miał problem ze skupieniem i ciągle mylił lub zapomniał kroków, czym denerwował resztę, ale ciągle tuszował to tym, że nie chciał być w grupie tanecznej.
Teraz miał podobnie... nie miał zielonego pojęcia po co tutaj przyszedł ani co teraz zrobić. Jedyne co potrafił w tym momencie to otworzyć usta i przesiąść się obok śpiącego. Jego ręka bezwiednie muskała jego ABS i nawet nie zauważył kiedy wokalista się obudził.
-Co ty robisz, Hyung? - zapytał ledwie przytomny, a Yoongi jak najszybciej zabrał rękę.
-To samo mógłbym zapytać ja. - próbował jakoś wybrnąć z tej sytuacji, aby nie musieć się tłumaczyć.
- Nie, nie mógłbyś, ponieważ wiesz co ja tutaj robię. Przecież się umówiliśmy. Więc... - odpowiedziała mu cisza. A jako, że Jimin nie jest głupi świetnie wiedział co to oznacza. Odpowiedzi nie uzyska. No chyba, że się bardzo postara.
To nie tak, że blondyn ma wysokie ego lub jest zbyt pewny siebie. Po prostu ma oczy i widzi jak działa na rapera. Dlatego też usiadł mu na kolanach i zarzucił ręce na jego kark.
-Proszę, odpowiedz. - wymruczał mu do ucha i położył głowę na jego ramieniu.
