5

1.6K 98 105
                                    

Polska pov.

Tak ciepło i wygodnie...nie chcę wstawać. Chyba nic się nie stanie jak poleżę jeszcze trochę. Musiałem zasnąć podczas tamtego nudnego filmu, a Niemcy pewnie przeniósł mnie do łóżka. Nie bardzo się tym przejąłem. Za bardzo chciało mi się spać.

Wtuliłem się bardziej w poduszkę. Pachniała jak Niemcy, na co mruknąłem z zadowolenia. Mógłbym codziennie zasypiać i budzić się przy tym zapachu. Poduszka delikatnie się unosiła i opadała, a w jej środku było coś bijącego...jakby żywego. Zaraz co? Niemcy co ty masz w poduszce?!

Otworzyłem oczy i lekko podniosłem głowę. Okazało się, że Niemcy był moją poduszką. Zarumieniłem się i od razu chciałem wstać. Problem w tym, że nie mogłem. Bardzo mocno mnie trzymał, pewnie żebym nie spadł przez sen na podłogę. Dopiero teraz zauważyłem jak spokojnie i uroczo wyglądał. Jego lewy policzek był przyciśnięty do kanapy, przez co jego buzia wydawała się puciata i bardzo słodka. Jego usta, były delikatnie uchylone, o bladym kolorze. Oparłem brodę na jego klatce piersiowej.

Hehe, a wczoraj tak się wzbraniał przed tym by nie iść spać. Kto znowu postawił na swoim? No ja hehe >:)!

Zachciało mi się pić. Kurwa. Przecież nie wstanę, bo go obudzę, a on był wczoraj taki zmęczony...

Pić. 

Ale Niemcy był taki śpiący i teraz wreszcie śpi i...

Pić.

No ale on tak spokojnie wygląda...

PIĆ.

Przejechałem dłonią po twarzy. Głupie ludzkie potrzeby. Delikatnie się podniosłem i rozejrzałem. Na stole były dwa kubki w jednym było jeszcze trochę herbaty. Okej teraz tylko sięgnąć. Powoli i ostrożnie zacząłem sięgać po kubek. Ahh czemu jest tak daleko?! Już prawie...dotknąłem palcem ucha, lekko odsuwając kubek dalej. Kurwa. Zacząłem powoli się zsuwać z kanapy. Kurwa!Kurwakurwakurwa

Desperacko próbowałem się czegoś chwycić. Nieudolnie. Tym oto sposobem spadłem z kanapy, a Niemcy spadł na mnie. Momentalnie się obudził, spoglądając na mnie ze zdezorientowaniem.

P: Heh...Dzień dobry.

Zaśmiałem się niezręcznie. Moja twarz pewnie była jeszcze bardziej czerwona niż zwykle. Gospodarz zaśmiał się krótko.

N: Guten Morgen~

P: Przepraszam za tą pobudkę...

N: Nic się nie stało. Dawno tak dobrze nie spałem.

Czy wspominałem, że on na mnie siedzi okrakiem, a ja leżę na podłodze? Niemcy chyba wciąż nie był do końca przytomny, bo położył się na mojej klatce piersiowej, cicho mrucząc. Mimowolnie oplotłem go ramionami. Zdrowy rozsądek jednak po chwili powrócił nam obojgu. Błyskawicznie go puściłem, a on bardzo gwałtownie wstał. Ja też szybko wstałem i spojrzałem na moje bose stopy.

N: Heh, przepraszam. Chyba wciąż jestem trochę śpiący.

Nie mogłem powstrzymać uśmiechu. Puściłem mu oczko mówiąc:

P: Ja nie narzekam~

O Boże czemu to powiedziałem! Teraz jest jeszcze bardziej niezręcznie. Niemcy zaśmiał się krótko, po czym wziął kubki i zaniósł do kuchni. Z tego wszystkiego zapomniałem, że chciało mi się pić.

N: Jak chcesz skorzystać z łazienki to jest na przeciwko mojego pokoju. Możesz też pożyczyć ode mnie jakieś ubrania, a ja nam zrobię śniadanie.

Kiwnąłem głową i podreptałem do sypialni. Otworzyłem szafę i w większości składała się ona z koszul, przede wszystkim białych, lecz było też kilka kolorowych wyjątków. Wtedy zauważyłem taką perełkę, no musiałem ją wybrać. Dodatkowo wziąłem moje spodnie, w których przyjechałem.

gerpol countryhumansWhere stories live. Discover now