#36 (+18)

28 1 0
                                    

Lucas A. Wright

            Lucasa uderzyła absurdalność całej tej sytuacji – oto siedział przy stole omawiając projekt z kimś, z kim zdradził swojego chłopaka i rozmawiał z nim na temat nieczystości oraz zazdrości. Wymieniając przy tym z Quanem całkiem jednoznaczne i dosadne wiadomości.
            Być może powinno być mu wstyd z tego powodu, ale sama myśl, że... Leo mógł nakryć go w każdej chwili... Wystarczyłoby, by zainteresował się nerwowym zerkaniem w telefon i coraz mocniej zaczerwienionymi policzkami Wrighta. Nie mówiąc o całkiem wyraźnym wybrzuszeniu w obcisłych, nie pozostawiających wiele wyobraźni spodniach.
Lu z trudem przełknął ślinę i uniósł wzrok na Nolana.
            On coś mówił. Tak, ten projekt...
      — Nieczystość... uhm, nie wiem czy to jest dobry pomysł... — mruknął nieco się wiercąc na swoim krześle. Założył nogę na nogę nie tylko po to, by ukryć całkiem wyraźną erekcję, ale i po to, by potrzeć swoim problemem o materiał ubrań. — Moglibyśmy... — Nachylił się do stołu i oparł brodę na dłoni, a przed oczyma jego wyobraźni... Och, kurwa, cała jego relacja z Nolanem nosiła znamiona nieczystości. Wbrew pragnieniom i zdrowemu rozsądkowi nagle miejsce Quana zajął Leo i choćby nie wiadomo jak Lu się starał, nie potrafił umiejscowić na jego miejscu nikogo innego, tym bardziej, że nawet nie wiedział jak naprawdę wyglądał Quan.

20:59

To Leo całował do utraty tchu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

To Leo całował do utraty tchu.
To Leo przyciskał go do ściany.
To Leo wsuwał udo między jego nogi.
To Leo ocierał się o niego doprowadzając go do szaleństwa.
To Leo zaciskał palce na jego szyi.
To Leo pieprzył go na sucho i bez wytchnienia sprawiając, że Lucas wył z ekstatycznej przyjemności.
Szklisty wzrok Lucasa ześliznął się na wargi Nolana.
      — Emm... Pycha twoja... chciwość? — Lucas sięgnął po kartkę i długopis szybko rozrysowując prosty schemat. Przynajmniej na chwilę mógł oderwać myśli od tego, co działo się w jego spodniach i... głowie, choć migająca w telefonie dioda ciągle przypominała o kolejnej wiadomości. — Nieczystość wspólna. Nieumiarkowanie moje, chociaż nie wiem dlaczego. Widziałeś mnie już, raczej nie wyglądam na ofiarę McDonalda. Chociaż raz widziałem taki film... w którym laska praktycznie pieprzyła się w jedzeniu. Kiedyś ci to pokażę, bo scena była naprawdę świetna i zdjęcia mogłyby wyjść całkiem ciekawe. Wystarczy że przygotujesz coś co już mi zaserwowałeś. Albo coś z czekoladą... — Odchrząknął i korzystając z tego, że Leo na moment wrócił do jedzenia, odczytał wiadomość Quana.
            Stanął mu jeszcze bardziej.
            Jeszcze bardziej podniecała go możliwość bycia przyłapanym oraz to, że Leo mógł na niego patrzeć. Podobało mu się to, a zarazem z każdą chwilą stawało się bardziej nie do wytrzymania.

21:16

21:16

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Far too closeWhere stories live. Discover now