z wyrazami miłości,

8 1 0
                                    

jestem potworem
spod twojego łóżka
słyszysz mnie czasem
mój głos jak pogróżka
długimi szponami
drapię w podłogę
trzaskam zębami
dlaczego? bo mogę.

jestem palcami
co czujesz na grzbiecie
zimnymi dreszczami
najgorszymi w świecie
oddechem na karku
szepnięciem za uchem
złym wiatrem w parku
nieuchwytnym duchem

jestem ciężarem
co czujesz na sobie
brzydkim smutnym płaszczem
co nie ku ozdobie
wzrokiem mijanego
w nieściszonym głosie
czasu zbyt długiego
co wisi na włosie

jestem przyjacielem
jedynym ci bratem
prawdziwym towarzyszem
jedynym kamratem
przyspieszam ci oddech
pompuję ci krew
zamieniam łzę w grymas
i nawet śmiech w gniew

dzięki mnie, dziecino
możesz biegać dalej
skakać dużo wyżej
mówić doskonalej
nie ufać czułości
jak kot wiać na dach;
z wyrazami miłości
twój przyjaciel, Strach.

poeżyjeWhere stories live. Discover now