#10

38 13 1
                                    

Catherine POV:
Nic się nie udało zrobić, nic. Dalej jestem powiązana z tym potworem. Wiecznie badania, kontrola i zero spokoju. Tak jest 24 na dobę..robi się to męczące...straciłam swoje praktyki i chęć do życia. Ta cała sytuacja zaczęła mnie przerastać.

W końcu wróciłam do domu. Nie odpisywałam znajomym, a z tatą rzadziej zaczęłam rozmawiać.. cały czas dziwnie się czuję..mam wrażenie, że odczuwam ból jaki doznaje ten szkielet. Czuję, gdy jest w pobliżu nawet..trochę straszne, heh.

Leżałam spokojnie na łóżku przez dobre dwie godziny. Prawie zasnęłam, lecz coś mi w tym przerwało. Poczułam ostre kłucie w klatce i zaczęło mi brakować oddechu. Usiadłam po turecku złapiąc się za klatkę i łapczywie nabierając przy tym powietrza. Przeraziłam się tym i nie wiedziałam co począć. W końcu ból ustal, a oddychanie stało się płynne i spokojne. Nie wiem co to było ale nie podoba mi się to. Na pewno jest to związane z tym posranym szkieletem, muszę to sprawdzić.

Zeszłam na dół kierując się w stronę siedzącego na sofie taty. Oparłam się o poręcz i zaczęłam dyskusję:

- Em tato..?

-T: Tak?

- Mam takie dziwne wrażenie...chciałam się zapytać o...

-T: O tego szkieleta? - odpowiedział zmartwiony.

- T-tak, skąd wiedziałeś? - zapytałam lekko zdezorientowana.

-T: Uciekł..

- Z-ze szpitala..?

-T: Tak..Nie możesz wychodzić teraz z domu Catherine..

- Oh.. rozumiem.. - odpowiedziałam cicho i udałam się ponownie do siebie na górę lekko zażenowana. Szybka rozmowa, a chciałam dowiedzieć się więcej ale tata zaraz wstał i poszedł spać.

Wyszłam na balkon i rozejrzałam się po ciemnym podwórku, nic ciekawego. Nie miałam żadnego wrażenia, że ktoś mi się przygląda ani nic w ten deseń. Wyciągnęłam z bluzy paczkę papierosów-tak zdarza mi się zapalić- I odpaliłam jednego. Kosztowałam się nim przez pięć minut zanim zimno wlazło mi za skórę i musiałam się schować przed nim w domu. 

Przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka biorąc przy tym słuchawki. Tak na wszelki wypadek jakby jednak ktoś postanowił mi zapukać w okno..

~Uwięzieni~ [WOLNO PISANE]حيث تعيش القصص. اكتشف الآن