#7

58 16 13
                                    

Catherine POV:
Obudziłam się w szpitalu zupełnie zdezorientowana. Skąd się tam wzięłam, z jakiej przyczyny i jak długo tu siedzę. Czułam się dziwnie i zupełnie inaczej.. Tak.. Jakby ktoś zabrał mi coś cennego co powinno do mnie wrócić. Nie czułam bólu ale moje ciało nie pozwalało mi na podniesienie się. Pozostało mi tylko czekanie na kogoś, kto do mnie przyjdzie i wyjaśni to wszystko.

Niestety nie udało mi się zasnąć ale nie czekałam zbyt długo na "pomoc". Po jakiś dwudziestu minutavu bezczynnego leżenia przyszła pielęgniarka ze śniadaniem. Przyjęłam je i zadałam pytanie:
- Jak tu trafiłam?
- Nic nie pamiętasz? Ktoś wyrwał ci twoją duszę i prawdopodobnie została tak powiem przeniesiona do ciała tego potwora, który razem z tobą siedział w tym dziwnym pomieszczeniu. Nie wiemy co o tym myśleć, ponieważ to jest pierwszy przypadek złączenia dusz.
- Złączenia dusz? A może mi się coś stać jak jej nie będę miała długo?
- Tego jeszcze nie ustaliliśmy ale postaramy się jak najszybciej pojąć całe to zamieszanie.
- No dobrze...a ten szkielet to gdzie on teraz jest?
- W sali obok.
- Co? Ale chyba nie leży tak swobodnie jak ja?
- Jest przywiązany do łóżka i pilnuje go dziesięciu ochroniarzy, na dodatek nie obudził się jeszcze.
- Uff no dobrze..
- A teraz chodzi ze mną, muszę cię zbadać.

Wstałam z łóżka i poszłam za tą kobietą. Zaprowadziła mnie do dziwnego pomieszczenia i kazała usiąść mi na krześle. Wykonałam jej polecenie i usiadłam naprzeciwko niej. Zaczęła mnie osłuchiwać i takie tam podstawowe badania. Bobrali ki krew, przeszłam test wzroku, słuchu i równowagi. Nic mi nie dolegało i na moje szczęście mogłam pójść do domu. Niestety musiałam siedzieć w poczekalni na mojego tatę, który powinien zjawić się za czterdzieści minut.

Siedziałam z trzy minuty, a już nie mogłam wytrzymać z nudów. Zauważyła to pielęgniarka, która mnie badała i podeszła do mnie, by porozmawiać ze mną, żeby zabić ten cholerny czas.

- Wiesz.. Niedawno temu dostałam wyniki badań u tego szkieleta. Udało się go zbadać kiedy był nie przytomny. Nic nie wyszło ale.. Jesteśmy pewni, że wasze dusze się połączyły. Problem jest w tym, że nie wiemy gdzie te dusze teraz są. Mogą być w twoim ciele i to wtedy jego życie będzie w twoich rękach ale.. Jeśli..eh, jeśli wasze dusze są w jego ciele, to znaczy,  że twoje życie będzie w jego rękach. Mam nadzieję, że jednak tak nie jest..

- Ale nawet jeśli są w jego ciele, to i tak raczej nic mi nie grozi, ponieważ on jest przywiązany do łóżka i raczej nikt go nie wypuści na wolność, tak?

- Moc drwiąca w jego ciele jest nam nieznana. Nie wiemy jak bardzo silny jest i niebezpieczny. Mógłby jednym mrugnięciem oka wysadzić w powietrze cały nasz szpital... I tym się martwimy.. Jest jeszcze jedna sprawa..

- Poważna?

- Tak..

- Proszę powiedzieć.

- Nie wiemy dlaczego w twoim przypadku się tak nie stało ale ten szkielet stracił pamięć. Potrafił rozmawiać i rozumiał naszą kulturę i, rzeczywistość. Wiedział kim jest policja, jak kupować itp. Teraz tego nie wie, a bynajmniej tak wyszło w badaniach. Jest świadomy tego, co się wydarzyło przed wypadkiem. Możliwe, że niektóre rzeczy pamięta, takie jak kim jest jego wróg i kim jesteś ty. Dobrze wie co się stało z jego duszą.

- To straszne.. Ale cieszę się, że przez utratę pamięci nie może się z nikomu komunikować ani nie ucieknie.

- To prawda ale nie w stu procentach. Nie odpowiada na nasze pytania albo po prostu nie chce. Możliwe, że rozumie naszą mowę ale jest wrogo nastawiony na nas. Nie mamy dowodu na żadne z tych pojęć.

- Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i wrócę do normalnego życia..

- Ja też mam taką nadzieję.

Musiałam zakończyć rozmowę, ponieważ przyjechał mój ojciec. Pożegnałam się i ruszyłam ku drzwi wyjściowych.
Droga do domu minęła wyjątkowo długo ale przeznaczyłam ten czas na myślenie.

Po dojechaniu do domu od razu poszłam spać. Czułam się strasznie dziwnie, a w szczególności bezbronnie. Nie mogłam tego znieść i przywołałam swoją dusze ale ona nie ukazała się. Poczułam ją jakby była gdzieś dalej, czyli jednym słowem jestem pewna, że znajduje się ona w ciele szkieleta.

______________________________________

Powiem szczerze, że jestem zadowolona z rozdziałów 😁 ale nikt ich nie czyta 😅

~Uwięzieni~ [WOLNO PISANE]Where stories live. Discover now