ᴅɪᴇᴄɪɴᴜᴇᴠᴇ

222 25 5
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


◦⋆◦⋆◦⋆

Wszyscy nosimy maski, niektórzy z makijażu, niektórzy z uśmiechu, niektórzy z żon czy mężów. Kreujemy się przed światem, jak i samymi sobą. Chowamy się przed naszymi prawdami, uciekając od otaczającej rzeczywistości. Jednak gdzieś tam, gdzie prawda spotyka odwagę, w głębi siebie czekamy, aż zostaniemy odnalezieni. Wypatrujemy momentu, w którym będziemy gotowi stanąć przed światem bez masek, ogłaszając mu bez żadnego zawahania się, że to właśnie my, to nasza prawda. Wtedy rozpoczniemy życie na nowo, tak jak miało się toczyć od momentu, w którym świat po raz pierwszy ujrzał naszą twarz.

Taehyung długi czas walczył sam ze sobą, by w końcu nadszedł dzień, w którym mógłby być z siebie dumny, w którym mógłby przestać ukrywać swoją prawdziwą twarz... Jednak nie doszło to do skutku, dopóki w jego życiu nie zaczął odgrywać znaczącej roli irytujący brunet. To dzięki Jungkookowi zrozumiał, co to znaczy być w pełni szczęśliwym, dzięki niemu zdołał zaakceptować to, jaki jest. Związek z chłopakiem uświadomił mu, że przekraczanie granic może przynieść mu wiele dobrego, że nawet po najgorszym upadku jest możliwość zaznania smaku zwycięstwa.

◦⋆◦⋆◦⋆

Słońce znikało za horyzontem, przynosząc w ten sposób zmrok, a blondyn wciąż tkwił przy szpitalnym łóżku Jungkooka. Nie mógł pogodzić się z wiadomością, którą otrzymał od lekarza. Nie chciał przyjąć do wiadomości, że następnego wieczoru dla nich nie będzie, że gdy księżyc pojawi się na niebie przyszłej nocy, brunet zniknie z tego świata. To wydawało się dla niego niemożliwe, nierealne. Przecież on musiał żyć, jego serce musiało bić.

Nie wyobrażał sobie siebie bez niego. Nie wiedział, co stanie się z nim stanie, gdy w jego życiu zabraknie osoby, której zawdzięczał wszystko. Jeongguk nigdy nie był tylko zwykłym chłopakiem. Każdego kolejnego dnia Taehyumg dostrzegał w nim to, czego nie widział u nikogo innego. Od samego początku ich znajomości patrzył na blondyna w zupełnie inny sposób. Stąpał twardo po ziemi, działał indywidualnie, nie licząc się z niczyim zdaniem. Za wszelką cenę pragnął zdobyć jego serce, pomimo wielokrotnych prób zniechęcenia, jakich podejmował się Kim.

Jeon nigdy nie pomyślałby zwątpić w tą znajomość. Dlatego walczył do samego końca, do dnia, w którym udało mu się wbić na wyżyny szczęścia i dotrzeć do serca chłopaka. Ich związek okazał się nagrodą, jaką oczekiwał od dłuższego czasu, a Taehyung wymarzonym partnerem. Jako jedyny postanowił poznać jego prawdziwą twarz, nie patrząc na pomówienia, które można było usłyszeć na uczelni. To właśnie blondyn oddał mu siebie, akceptując przy tym każdą, nawet tę największą wadę.

Brunet nigdy nie potrafił ująć w słowa odpowiedniego podziękowania za to wszystko, co podarował mu Tae, bo miłość, jaką od niego otrzymał okazała się tą bezcenną, niepowtarzalną i wyjątkową, której nie zamieniłby na nic innego.

Dlatego tamtego dnia tak bardzo żałował tego, że nigdy nie odważył się wypowiedzieć tych słów wdzięczności za obecność Kima w jego życiu, bo wtedy było już za późno na wszystko. W tamtym momencie oboje stanęli na rozstaju dróg, które już na zawsze miały być rozdzielone. Ich wspólne życie dobiegło końca, miłość, jaka miała być niezniszczalna, została poddana najtrudniejszej próbie. Czy udało jej się przetrwać? Czy Taehyung był w stanie zachować w swoim sercu uczucie, którym darzył Jungkooka?

◦⋆◦⋆◦⋆

Miłego wieczoru~

zaczar_owana

𝑬𝑼𝑷𝑯𝑶𝑹𝑰𝑨 #𝐭𝐚𝐞𝐤𝐨𝐨𝐤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz