🌏 119

1.2K 82 2
                                    


Kolorowe światła z telewizora odbijające się o dwie twarze, dodawały wesołego akcentu do ponurej sytuacji pomiędzy osobnikami znajdującymi się właśnie w tym pomieszczeniu. Chodziło dokładnie o rozłąkę.
Jimin nie chciał, aby starszy znowu go opuszczał i wracał dopiero po dłuższym okresie, ale z drugiej strony odczuwał ulgę. Ulgę, że nie będzie musiał tłumaczyć się z tego, dlaczego nie chce go pocałować i cały czas ucieka od tego, rzucając jakieś głupie wytłumaczenia, które czasami nawet związku z tą czynnością.

Szczupła ręka, która oplatałą się wokół ramion młodszego, sunęła po jednym z nich, wywołując od czasu do czasu przyjemne ciarki. Chłopak czuł się w jego objęciach jak w niebie. I, mimo braku pokaźnej postury, bezpiecznie. W końcu wiedział, że czarnowłosy był skory zrobić wszystko, aby tylko młodszemu było jak najlepiej. I w drugą stronę działało to tak samo. No, przynajmniej podobnie.

— Hyung, nie śpij — mruknął niezadowolony, gdy do jego uszu dobiegło ciche chrapanie, co prawdziwym wyczynem nie było.
Podniósł się lekko z klatki piersiowej Yoona, na której znajdował się od dłuższego czasu, by spojrzeć na niego z litością w oczach.

— Przecież nie śpię — burknął Yoongi, ledwo co rozklejając swoje ciężkie powieki.

Na odpowiedź blondyn jedynie cicho się zaśmiał.

— Nie możesz spać, bo to nasz ostatni wieczór — skarcił go, sprzedając lekkiego pstryczka w nos. — Chcę spędzić z tobą czas.

— Przecież to nie jest nasze ostatnie spotkanie. Przyjadę do ciebie za miesiąc, może wcześniej, na dłużej-

— Ale ja nie chcę tak. Za miesiąc może ci coś wypaść i co wtedy?

Starszy zamilknął na chwilę, wpatrując się w jasnowłosego osłupiały. Taka determinacja ze strony chłopaka? Coś niespotykanego.

— To wykorzystajmy ten czas odpowiednio — zsumował po chwili ciszy, przyłożywszy swoją dłoń do jego policzka. W jednej chwili młody Park zdrętwiał przez wzrok swojego towarzysza. Poczuł się... dziwnie?

— W sensie?

Nie dostał odpowiedzi, gdyż starszy postanowił po raz kolejny spróbować zrobić to samo, co przez ostatnie dni. Tym razem lekko przyciskając go do kanapy, na której zajmowali miejsce przez długi okres.

— Yoonie, ja muszę... — zaczął gestykulować nieporadnie dłońmi, próbując jakoś wywinąć się spomiędzy ramion starszego, co udało mu się zwinnym ruchem. Jednak tamten okazał się być silniejszy, niżeli Jimin przeczuwał, i przechwycił go za nadgarstek, żeby nie mógł się oddalić.

— Wyjaśnisz mi, o co ci chodzi? — rzucił poważnie, a młodszy wiedział, że już nie ma ucieczki. Przed niczym.

— Ale z czym?

— Nie rób ze mnie debila.

Stali tak przez pewien czas, a w filmie, puszczonym z laptopa, który podłączony był do do telwizora, rozgrywała się kolejna, tandetna akcja pomiędzy wrogami.

— Bo — zaczął niepewnie młodszy, mając dość tej ciszy, jak i atmosfery. — Przepraszam, Yoonie, ja po prostu...

Na gardle ciemnowłosego zacisnęła się niewidzialna pięść, bijąc się najgorszego.

— Nigdy się nie całowałem.

W jednym momencie, gniewne spojrzenie studenta medycyny przekształciło się w zszokowane, pełne niezrozumienia.

— Jak to, przecież-

— Kłamałem — przerwał mu, zabierając dłoń z uścisku tamtego, by lekko wymasować obolałą część. — Kłamałem z tymi wszystkimi dziewczynami. I kłamałem, że się z nimi całowałem. Zrozum, po prostu bałem się, że ci się ze mną nie spodoba, że będę w tym słaby i...

Nie dokończył, gdyż przez swoją nieuwagę, wargi starszego przysłoniły jego wszelkie słowa, nad którymi pracował całe wieki. Lecz nie opierał się. I tak był już na przegranej pozycji, więc co mu szkodziło oddać się ten niezwykle przyjemniej i subtelnej chwili, gdy to motyle pocałunki z każdą kolejną minutą przekształcały się w coraz to głębsze oraz bardziej uczuciowe, a przez dotyk dwóch najbardziej unerwionych miejsc przebiegały różnego rodzaju ciarki wzdłuż ciała. A dotego te beznadziejne zawroty głowy, które Jiminowi tak jak spodobały a jednocześnie tak je znienawidził, bo w ich wyniku musiał podeprzeć się o ramiona nieco wyższego.


a/n jeden rozdział

cuties ⋆yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz