Tak już musi być

494 47 12
                                    

- Opowiesz mi jedną z waszych wypraw? - spytał młody mężczyzna.

- Kiedy byliśmy mali bardzo często mieliśmy wyprawy i przygody. - Odparł Nagumo. Odkąd dowiedział się o śmierci Gazelle, przychodził do psychologa regularnie.

- Był dla ciebie bardzo ważny, mam rację?

- Był?! Jest nadal!! - Burn wstał z łóżka, na którym kazali mu się położyć. Od pewnego czasu stał się bombą czasową, gdy ktoś powie za dużo, niemal od razu wybucha wściekłością.

- Wybacz. - Powiedział spokojnie. - Uściślisz mi jego wygląd i charakter?

Czerwonowłosy uspokoił się, lubił opisywać każdemu przyjaciela, i uściślać jego wszystkie zalety.

- Gazelle miał jasno błękitne włosy i niebieskie oczy, śliczne i przepełnione radością. Czasem brzmiał jak dziewczynka, zawsze gdy go straszyłem - zaśmiał się cicho na wspomnienie - Był mojego wzrostu, kochał kolor fioletowy. Jego ulubioną porą roku była zima, jeśli chodzi o smak lodów, zawsze brał śmietankowe. To najbardziej urocza i miła osóbka jaką poznałem. Zawsze się śmiał, nawet gdy był smutny. Odkąd wyjechałem, pisaliśmy całymi dniami, rozmawialiśmy telefonicznie i robiliśmy zawody. Planowaliśmy nasze spotkanie, które... już nigdy nie nadejdzie.. - posmutniał - Chcę go zobaczyć, jeden ostatni raz. Proszę..

- Wiesz, że zmarłego nie da się przywrócić do życia.

- Wiem..

***

- W okolicach Tokyo, w małym mieście zdarzył się śmiertelny wypadek. Dwóch chłopców wracało do mieszkania, czyli sierocińca, z tego co wiemy pod nazwą "Słoneczny Ogród". Tuż obok przejazdu budowano nowy ośrodek zdrowia, gdzie mieli kłaść rury do wzmocnienia dachu. Pod ciężarem metalu liny popękały, zrzucając na chłopców duży ciężar przygniatając ich tym samym. Jeden z nich, miał na imię Suzuno, zginął na miejscu, szanse na jego przeżycie są równe 0. Drugi imieniem Midorikawa był znaleziony w lepszym stanie, więc przewieziono go do szpitala dardzo szybko, gdzie wyszedł po dwóch dniach. Sprawę przeniesiono do sądu gdzie... - Nagumo wyłączył telewizor.

Nie mógł patrzeć na ten film, który nagrano z kamer.

Od tamtych wydarzeń minął już miesiąc.

***

- Do widzenia. - wyszedł kierując się w stronę domu.

Po drodze widział współczujące spojrzenia swoich kolegów, oni także wiedzieli o wszystkim. Wchodząc mieszkania przywitał się z ojcem i chciał już iść do pokoju.

- Poczekaj.

- Tak?

- Przeniesiesz się do innej szkoły, w końcu teraz idziesz już do gimnazjum.

- To prawda. Gdzie to będzie?

- Przeprowadzimy się ze względu na odległość, nie mogę dokładnie powiedzieć gdzie. Ale nazwa to Aliea Akademy.

- Będę się uczyć w akademii?

- Tak. A teraz chodźmy już, wyjedziemy i oswoimy się z nowym otoczeniem, w końcu może częściowo zapomnisz o tych wydarzeniach.

- Dobrze.

~●~

Ohayõ!

Nowy rozdział się pojawił.
I przepraszam za zrobienie zamieszania z tym, że Suzuno nie żyje ;(
Ale hola hola, gdyby tak było to bym książki nie kontynuowała :)
Więc wyczekujcie kolejnego rozdziału, który pojawi się może jeszcze dziś

Do zobaczenia! <3

Zjednoczeni światłem, rozdzieleni kilometrami | Gazelle x Burn |Where stories live. Discover now