A ty to kto?

503 48 28
                                    

- Już nienawidzę tego mundurku.. - jeknął cicho Nagumo, poprawiając denerwujący go kołnierz.

Stał teraz na korytarzu jego nowej szkoły, gdzie było rozpoczęcie. Kilka twarzy było mu znajomych, aczkolwiek nie pamiętał z kąd.

- Aliea Akademy ma kilka klubów sportowych w każdej dziedzinie. Jednakże ostatnio jeden z najsilniejszych zespołów piłki nożnej stracił kapitana. Jeżeli nikt się nie znajdzie na ochotnika to drużyna zostanie rozwiązana i zdyskwalifikowana do jakichkolwiek meczów! Ktoś się zgłasza?

Burn zamyślił się chwilę, piłka nożna sprawiała mu wiele radości mimo tego, że zaczął grać w koszykówkę. W ostateczności podniósł dłoń.

- Mamy kapitana! Drużyna zostaje! Powiedz, jaki chcesz mieć pseudonim?

Nagumo odwrócił się w stronę wszystkich - Nazywajcie mnie Burn! - Powiedział pewny siebie.

- Spotkanie drużyn już dzisiaj, kapitanów prosimy o przyjście do sali głównej.

***

W całym pokoju było ciemno, oświetlały tylko reflektory w różnych kolorach. Pierwszy został oświetlony Burn. Przez chwilę nie wiedząc o co chodzi.

- Proszę proszę, zjawił się Nagumo. Kto by pomyślał, wróciłeś po dwóch latach? - usłyszał kpiący głos. Po chwili światło skierowane zostało na postać, która to powiedziała.

- Jordan?! - Burn nie mógł uwierzyć. Jednak chłopak wyglądał o wiele inaczej, bardziej.. niepokojąco?

- Tak tak ... - chciał jeszcze coś powiedzieć jednak zostało mu to przerwane.

- Pogaduszki zostawiamy na przerwy. - kolejną postacią okazał się Hiroto. Wprowadzając Haruyę w jeszcze większy szok.

- Dobra, dobra Panie sztywny. - Odparł Midorikawa. Czerwonowłosy nie mógł zrozumieć, Jordan i takie słowa?! Przecież bardzo lubił Hiroto.. A może tylko w dzieciństwie?

- Eh.. Dlaczego Diamond Dust zawsze się spóźnia? ! - marudził zielonowłosy.

- Diamond Dust? Jest jeszcze jedna drużyna?

- Tia.. Niezbyt sympatyczni więc uważaj. - Powiedział Xavier, podczas gdy Jordan cicho zachichotał.

Było słychać otwieranie drzwi, potem kroki.

- Przepraszam za spóźnienie. - Burn usłyszał tuż obok siebie zimny głos. Przeszły go dreszcze.

Niebieskie światło rozbłysło. A Nagumo wstrzymał oddech.

- Suzuno?! - przytulił się do przyjaciela, nie mógł uwierzyć, że znów go widzi.

- Nie jestem Suzuno, mów mi Gazelle. - Powiedział tak samo zimnym tonem. - Kto Ty jesteś tak w ogóle? - dopytał.

- Nie pamiętasz mnie? To ja! Nagumo Haruya! - Wykrzyczał. Jak już było wiadomo, był wybuchowy - Nie mów mi, że nie pamiętasz! - podniusł jasnowłosego za kołnierz, lekko nad ziemią.

- A tak, już cię kojarzę. - Powiedział jak zwykle zimnym tonem.

- Co.. Co wam się stało?..

Zjednoczeni światłem, rozdzieleni kilometrami | Gazelle x Burn |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz