Raz jaśniej, raz ciemniej

484 57 12
                                    

Nagumo bardzo często rozmawiał z Gazelle. Codziennie, po kilka godzin. I tak minął miesiąc.

Jednak zaczął się czas szkoły. Nagumo miał wcześniej lekcje.

- Nagumo, jak zwykle pisałeś z Suzuno całą noc? - Zapytał jego tata.

- No... Tak.. - Powiedział, podłączając telefon do ładowarki.

- Nie powiesz mu, że masz lekcje trochę dłużej? - Spytał pakując Burn'owi kanapki do szkoły.

- Pewnie się domyśli, jest bardzo mądry. Przecież nic się nie stanie. - powiedział, będąc myślami czy nowi koledzy go przyjmą.

- Skoro tak sądzisz. A teraz pędź do szkoły zanim się spóźnisz w pierwszy tydzień.

- Dobrze! - Pomachał ojcu, biegnąc w kierunku szkoły.

***

- Synu, twój przyjaciel bardzo się martwił. - Powiedział Karma, podając telefon Burn'owi.

- Chyba naprawdę powinienem go uprzedzić.. - stwierdził, patrząc na wyświetlacz.

- Później zawołam cię na obiad, a teraz zmykaj do pokoju. - Machirou przewiązał fartuch kucharski i zaczął mieszać coś w garnku.

Nagumo poszedł do pokoju, odpisując na wszystkie SMS'y Suzuno.

Burn:

Gazelle przepraszam!
Miałem dziś dłużej lekcje i nie wiedziałem, że tak się przejmiesz,przepraszam..

Gazelle:

Dobrze, rozumiem. Po prostu się martwię ^^

Burn:

To chyba dobrze ^^

Tak zaczęła się rozmowa trwająca trzy godziny, przerwano ją tylko na obiad, który trwał bardzo mało czasu.

Z każdym następnym dniem chłopcy rozmawiali coraz częściej, by o sobie na wzajem nie zapomnieć.

*trzy dni później*

Gazelle:

Ohayõ Burn!

Jak Ci minął dzień?

Burn:

Bardzo dobrze, ale byłoby lepiej gdybyś był obok..

Gazelle:

Też tak myślę.. Ale przynajmniej możemy ze sobą pisać!

Chłopcy mieli świetny kontakt. Rozmawiali w każdej wolnej chwili. Pomimo kilometrów byli nierozłączni. Tak było przez miesiąc, dwa, pół roku, ale po ośmiu miesiącach coś się zmieniło..

Burn:

Witaj Suzuno!

Jak Ci minął dzień?

Hej, nie odpisujesz już godzinę..

Martwię się..

Obraziłeś się? Za co?

No dobra, skoro tak to ja też się obrażam!

Nagumo był przekonany, że na takie słowa Gazelle odpisze. Mylił się. Cały dzień nic nie napisał.

Minął tydzień, nadal nic. Szczerze mówiąc, Nagumo nie pisał z powodu iż się obraził, tylko z powodu, że zapomniał. Nie miał zbytnio czasu, nauka, sprawdziany, weekend poświęcał na graniu w koszykówkę, która zastąpiła piłkę nożną.

Niedziela wieczór. Suzuno nadal nic nie pisze, i dopiero wtedy Burn zrozumiał, że zapomniał o tak ważnej osobie!

Burn:

Gazelle martwię się!!!

Odpisz błagam!!!

Boję się o ciebie, dlaczego ... dlaczego po tylu latach spędzonych razem mnie ignorujesz?!!!

Haruya rozpłakał się, brakowało mu przyjaciela, jedynego, prawdziwego, najlepszego jakiego mógł sobie wymarzyć.

- Gazelle.. Co Ci się stało?.. - wybuchnął płaczem, tak spędził następne parę dni, bądź może i tygodni.

~●~

Notki ni ma
Pytajcie się Jacka gdzie jest..

Zjednoczeni światłem, rozdzieleni kilometrami | Gazelle x Burn |Where stories live. Discover now