Charlie Puth

43 4 0
                                    

Wyobraźcie sobie, że właśnie jadę na koncert z moją przyjaciółką....koncert artysty którego nie znam. No cóż chcę być przy niej w ten ważny dzień jak to ujęła. W końcu dojechaliśmy na miejsce i razem z jej kuzynem kierowaliśmy się pod arenę. Szkoda że jest godzina hmmm 3 w nocy i muszę tu siedzieć do 18

T/I- ....Ale że będziemy tu czekać ?

Emily( przyjaciółka)- NOO TAK BO CHCEMY BYĆ PIERWSI !

T/I- . . . Ale że mamy tu czekać 15 godzin

Emily- TAAAK !!!

Bartek- A Noo ..to ty se tu siedź a ja i T/I idziemy po Kawee

T/ I - Nom ...to my zaraz wrócimy

Bartek- *szepcze* wcale nie wrócimy co nie?

Emily-No ej xD ty na Stylesa siedziałaś od 3 w nocy kuźwa

Bartek/T/I- NO ALE TO HARRY PIEPRZONA PERFEKCJA STYLES!

Emily-Załamka z wami ;-;

T/I- Hahah, a czy to nie normalne ?

Bartek - W sumie ....

T/I- Doobra to my zaraz wracamy !

*Kilka godzin później *

Jest już 10, kawcia wypita( tak wróciliśmy do tej idiotki i nawet kupiliśmy jej kawę )

Emily-JEZU JUŻ ZA CHWIIIILE!!

T/I- za 8 godzin ....

Emily- OMG JUŻ TYLKO 8 ?!?

T/I- Jesteś chora, wiesz o tym ?

Bartek- Jestem głodny...

T/I- Ja też...idziemy coś wszamać ?

Bartek - O tak, jak szliśmy po kawę widziałem budkę z Kebsami

T/I- Ooo tak idziemy po Kebsa! Emily chcesz też ?

Emily- JUŻ ZA CHWIIIILE, JUŻ ZA CHWIIIILE....

T/I- Uznam to za Tak

Bartek- XD no to chodźmy

*Time Skip*

Gdy wróciliśmy z Kebsami, zobaczyliśmy spore zgromadzenie piszczących dziewczyn. W tym tłumie dojrzałam naszą kochaną Emily....co ona zaś odwala.

Bartek- Ummm podchodzimy tam?

T/I- Ja bym się bała....

Bartek- No, ale żyje się tylko raz nie ?

I tak właśnie zostałam przekonana do zaryzykowania własnego życia.

Po jakiś 5 minutach byliśmy już przy tym zjebie zwanym inaczej moją przyjaciółką, miałam właśnie ją chwycić, ale ta nagle zrobiła nieświadomy unik.... No i poleciałam i to jeszcze na kogoś. Szybko wsi odsunęłam zestresowana a wszystkie dziewczyny ucichły. Przede mną stał jakiś chłopak... czekaj czy to nie jest ten na którego koncert idziemy? O kurczaczki te fanki mnie zjedzą. Zestresowana odwróciłam się do Bartka, a ten się śmiał. Uciekłam szybko za chłopka, a laski znów zaczęły piszczeć i błagać o zdjęcie.

Bartek- Nie wiedziałem że na niego lecisz T/I hahaha

T/I - Weź się odwal

Bartek- Hahahhahaha

T/I- Powiedziałam coś, a gdzie Emily ?

I właśnie to jest czas na panikę. Gorączkowo rozglądaliśmy się za brunetką, ale ta musiała zostać w tłumie tych fanek...

T/I- Ja tam nie wracam, niema mowy !

Bartek- Jeju dziewczyno... ja tam tym bardziej nie zamierzam iść... boje się tych plastików.

T/I- To co teraz ?

Bartek- Papier, kamień , nożyce !!!

T\I- Okey, czyli przegrany idzie szukać Emily w tym tłumie ?

Bartek- Dokładnie :)

No i zgadnijcie, kto jest ułomem i przegrał ?
TAK zgadliście ja !
Właśnie podchodziłam do tłumu ( v2 ) i wzrokiem szukałam przyjaciółki, ale niestety nie ma tak łatwo.

T/I- EMILY !!!

*Piski Fanek*

T/I- Kurde, w tym hałasie nigdy mnie nie usłyszy, czyli zostało mi wbicie się do tego skupiska dziewczynek.... jeszcze raz

Tak jak postanowiłam, tak też zrobiłam i po chwili znów znajdowałam się otoczona fankami tego um...piosenkarza ? Dlaczego moja przyjaciółka mnie tu wzięła. Good teraz muszę za nią łazić. Oczywiście że Emily klei się do tego piosenkarza. Podeszłam do dziewczyny i szarpnęłam za ramię.

T/I- Błagam cię nie gwałcił go.

Emily- Ale to mój mąż T/I

T/I- Ja wiem ale nie przy ludziach Emily. Poza tym on nie wygląda na chętnego....

Popatrzyłam na piosenkarza który ledwo co powstrzymywał śmiech.

Ten.cały.piosenkarz.exe- Hah.. to nie ty chwile temu na mnie wpadłaś ?

T/I- Możliwe...

Po tych słowach chwyciłam Emily i szybkim krokiem wyszłam z tłumu.

Bartek- Oo znalazłaś zgubę !

T/I- Jak widać...

Z daleka zobaczyliśmy jak piosenkarz odchodzi w tylko sobie znaną stronę.

Emily- ZOBACZCIE JUŻ WPUSZCZAJĄ.

W tym momencie Emily rzuciła się w stronę wejścia.

Bartek- Chodź szybko T/I, bo zaś nam ucieknie.

T/I- Idę,Idę....

*Time skip*

Byliśmy już na arenie, jak się spodziewałam zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Za 20 minut miał się zacząć koncert, jejku jestem tak zmęczona nie spałam całą noc... niech to już się skończy.... chcę do dooomu.

Po chwili wyszedł facet który zaczął gadać z fanami i opowiadać jakieś głupoty. Nie wiem ile mu to zajęło... ale gdy usłyszałam piski podniosłam głowę i zobaczyłam... z tego co usłyszałam między piskami fanek „Charlie'go". Chłopak zaczął śpiewać pierwsza piosenkę patrzył się po wszystkich fankach w pewnym momencie zawiesił na mnie wzrok i się uśmiechnął. Gdy skończył śpiewać znów posłał mi swój delikatny uśmiech.

Charlie- A tą piosenkę dedykuję dziewczynie która dziś na mnie wpadła.

Zaczął on śpiewać We don't talk anymore. Wszystkie fanki ucichły bo nie widziały o co chodzi, Bartek zaczął się z tego śmiać a Emily patrzyła na mnie jak by miała mnie zaraz zabić. No cóż a ja nie wiedziałam co zrobić. Patrzyłam na niego w on na mnie. W pewnym momencie poczułam jak fanki na mnie napierają i zaczynają coś krzyczeć. Kilka z nim nawet zaczęło mnie ciągnąć za włosy i ręce. Nie wiem czy mnie rozpoznały czy one chciały stać w pierwszym rzędzie i żeby to na nie patrzył. Bartek zestresowany próbował mi jakoś pomóc. Ochrona po chwili zobaczyła co się dzieje i próbowali mi pomóc. Charlie przestał śpiewać.
Podszedł do końca sceny zszedł z niej i zbliżył się do barierek, odsunął jedną z nich i wciągnął mnie za nie. Nawet nie wiem kiedy, ale wylądowałam na scenie.

Charlie-Jak ci na imię ?

T/I- Ummm T/I...

Charlie- A więc T/I, zaśpiewaj ze mną !

————The End——————————

Tak jak pisałyśmy w innych książkach,
Wróciłyśmy !!!!
I oto kolejny shot w naszym wykonaniu

Następny to zamówienie, a potem się zobaczy.

Wariatki z wariatkowa♥️

one shot z celebrytami i artystami Where stories live. Discover now