Rozdział 22 - Nowa sytuacja ✅

5.8K 400 82
                                    

Louis wrócił parę dni po tym jak wywaliłem Taylor z domu. Od razu po jego powrocie poinformowałem go o tym, co miało miejsce podczas jego nieobecności. Chłopak był zdziwiony (na szczęście raczej w pozytywnym tego słowa znaczeniu), cieszyłem się, że go nie zawiodłem i udowodniłem, że potrafię podejmować ciężkie decyzje.

Po tym co zrobiłem zauważyłem też zmianę w Connorze - zaczął się więcej uśmiechać, zmienił swoje podejście do mnie. Doszedł do wniosku, że w końcu może mnie traktować jak dorosłego mężczyznę.

Niestety nie wszystko było takie doskonale, na przykład dni mijały, a moja relacja z Lou pozostawała w stanie hibernacji. Nie wiedziałem jak do tego podejść. Zależało mi żeby nie zrazić do siebie szatyna, ale nie chciałem go też okłamywać. Nie byłem pewien swoich uczuć względem niego. Wiedziałem od dawna, że nie łączy nas już ani relacja pracownik-pracodawca, ani przyjaźń, tylko nie potrafiłem nazwać tej dziwnej relacji. Connor nie ułatwiał mi sprawy, zachęcał mnie abyśmy jak najszybciej z Louisem zostali parą. Nie byłem jednak na to gotowy, bałem się reakcji dzieci (tym bardziej, że te jeszcze nie wiedziały o mojej decyzji, a pro po rozwodu z Taylor).

- Musisz im w końcu powiedzieć mają prawo wiedzieć o swoich zamiarach. Wiem, że to nie jest dla ciebie łatwe, ale to ich mama i mimo wszystko należą im się wyjaśnienia - powiedział Louis.

- Wiem, jak zwykle masz rację Louis, ale nie potrafię. To prawda, że nie były przywiązane zbytnio do Taylor, ale jak sam powiedziałeś mimo wszystko matka to matka - odpowiedziałem.

- Jeśli chcesz to ja im powiem, może znajdę odpowiednie słowa żeby im przekazać - zasugerował.

- Nie mógłbym cię o to prosić, to mój obowiązek jako ich ojca.

- Nie zadręczaj się tak, musisz prosto z mostu. One rozumieją więcej niż ci się wydaje. Są bardzo dojrzałe jak na swój wiek.

- Wiem - odpowiedziałem.- Nieraz mam wrażenie, że są dojrzalsze nawet ode mnie.

- Też miewam takie wrażenie.

- Myślisz, że zrozumieją? - zapytałem.

- Akurat co do tego nie mam żadnych wątpliwości - zapewnił mnie Louis.

Postanowiłem, że w końcu porozmawiam z dziewczynkami. Minęły już około dwa tygodnie nie mogłem im dłużej wmawiać że wyjechała na kolejną konferencje. Tak wiedziałem, że w końcu muszę powiedzieć prawdę. Tak wiedziałem że to nie będzie łatwe, ale jest to konieczne.

***

- Co się stało tatusiu? - zapytała niczego nie spodziewającą się Diana uśmiechając się niewinnie.

- Wiecie tatuś wam musi o czymś powiedzieć, to bardzo ważne tylko musicie mnie wysłuchać do końca i postarać się mnie zrozumieć.

- Czy jesteś chory tatusiu? - zapytała przejęta brunetka.

- Nie słońce, spokojnie - odparłem.- Chodzi o mnie i o waszą mamusię. Czasami bywa tak, że uczucie, które kiedyś łączyło dwójkę ludzi wypaliło się, a wówczas ludzie ci są nieszczęśliwi i krzywdzą siebie nawzajem. Dlatego ja i wasza mama postanowiliśmy się rozwieść, aby nie krzywdzić ani siebie ani tym bardziej was - wyjaśniłem.

- Nie kochacie się już? - zapytała Olivka.

- Niestety nasze uczucie już dawno przeminęło, teraz nadszedł moment w którym staramy się ułożyć sobie życie na nowo. Wasza mama postanowiła się wyprowadzić i znaleźć nową miłość.

- A ty? - zapytała jedna z bliźniaczek.

- A ja mam was, Connora i oczywiście Louisa.

- Kochamy cię tatusiu niezależnie od tego czy będziesz chciał poślubić kogoś innego i znaleźć nową miłość - powiedziała Diana.

Obie dziewczynki się do mnie przytuliły.

Louis miał rację, są o wiele bystrzejsze niż ja, gdy byłem w ich wieku.

❤️❤️❤️

Rozdział na dobranoc.

Jak myślicie czy Harry pokocha Lou? Czy jednak pozna kogoś innego?

Oczywiście jeśli rozdział wam się spodobał to zostawcie gwiazdkę bądź komentarz, a najlepiej i jedni i drugie. Z góry dzięki. Na razie :33

Niania ~ L.SWhere stories live. Discover now