🎄 Mamusiowanie

1.8K 104 12
                                    

*2 tygodnie później*

Leżałam na kolanach Lauren, oglądając w telewizji jaką denną komedię. To pierwszy wieczór od dwóch tygodni, który spędzamy razem w domu, bo przez ostatni czas szatynka była zawalona pracą. Zdarzało się, że nawet do późna siedziała w swoim gabinecie, uzupełniając jakieś dokumenty, a ja smacznie sobie spałam w jej sypialni.

- Camzi? - wplątuje palce w moje włosy, przeczesując je delikatnie. Zerkam na nią kątem oka, wtulając głowę w jej dłoń. Właściwie już się przyzwyczaiłam, że kobieta w dość pieszczotliwy sposób masuje i drapie moją skórę w tym miejscu. Zawsze tak robiła, gdy leżałam z głową na jej udach lub też czymś się denerwowałam. - Może chcesz jechać w weekend do galerii handlowej? Zostało zaledwie kilka dni do świąt i przydałoby się kupić jakieś ozdoby.

- Możemy jechać - odwracam się do niej przodem, niepewnie wtulając głowę w jej brzuch. - Nie miałabym nic przeciwko, gdybym na wigilię zaprosiła swoje przyjaciółki? - spoglądam na kobietę z nadzieją w oczach. Nie chcę, żeby się niepotrzebnie na mnie złościła.

- Jasne, skarbie - uśmiecha się życzliwie. - Możesz zaprosić kogo chcesz, nie trzymam cię tutaj pod kluczem - kiwam lekko głową, obejmując zielonooką w talii. To miłe, że tak o mnie dba i się mną opiekuje. Chyba faktycznie miała rację, gdy mówiła, że będę miała u niej jak księżniczka.

Chcąc się jakoś odwdzięczyć, unoszę niepewnie koszulkę kobiety do góry i powoli zaczynam całować jej umięśniony brzuch. Lauren cierpliwie czeka na każdy mój ruch, jedynie przeczesując pieszczotliwie moje włosy. Słyszę jej przyśpieszony oddech i cichy jęk, który ucieka z jej ust w momencie, gdy robię delikatną malinkę obok pępka.

Czuję jak coś wbija mi się w szczękę, kiedy powoli zniżam się coraz bardziej w dół. Kobieta wierci się lekko, zaciskając palce na moich włosach.

- Camz - jęczy, odchylając głowę w tył. - Cholera, pragnę cię.

Łapię niepewnie jej dresy i ściągam wolno, rzucając je potem na podłogę. Członek próbuje przebić się przez jej bokserki, na co zagryzam mimowolnie wargę, a w moich majtkach robi się bardziej mokro.

Zaczynam całować główkę penisa przez bokserki, jeżdżąc palcami po udach kobiety. Kiedy robi się twardszy niż wcześniej, zsuwam z niej ostatnią dolną część garderoby, oglądając jej przyjaciela w całej okazałość.

Niepewnie sięgam do niego ręką, poruszając nią delikatnie. Składam drobne pocałunki na całej jego długości oraz jądrach. Lauren zaczyna pojękiwać coraz głośniej, przez co mogę stwierdzić, że jej się podoba.

- Camzi - widzę jak zagryza mocno wargę, próbując utrzymać biodra w jednym miejscu. Obdarzam jej członka czułymi muśnięciami, masując go powoli u podstawy. Chwilę później ssę jądra, jeżdżąc językiem po napletku. - Kochanie, zaraz dojdę - skomli cicho, drapiąc skórę mojej głowy. Biorę główkę kutasa do ust, zahaczając o nią lekko zębami. Chwilę później wsuwam go całego, powoli robiąc kobiecie loda. - Kurwa, Camz - jęczy głośniej i wystarczy zaledwie chwila zanim ciepła ciecz zalewa moje usta.

_________

Szczęśliwego Nowego Roku! ❤️

Opowieść mikołajkowa || Camren FF || ✅ Where stories live. Discover now