Prolog ✅

12.2K 448 1.1K
                                    

- Nie Harry, mam już dość siedzenia w domu z dzieciakami! Chcę wrócić do pracy po tych siedmiu latach siedzenia w domu!

- Jakiego siedzenia w domu kobieto? Przecież  najpierw je gdzieś zawoziłaś do żłobka, a potem jechałaś do pracy, różnica jest taka, że nie siedziałaś w niej tak długo jak przed porodem - odpowiedziałem naburmuszonej blondynce.- Poza tym nawet kiedy lekarz ci powiedział, że powinnaś odpocząć od pracy i wziąć urlop to go zignorowałaś.

- Ktoś musi zarabiać w tym domu - broniła się.

- Jakbyś zapomniała to ja też pracuję w tym domu, co prawda mniej niż ty, ale pracuję! Poza tym wątpię, aby ktokolwiek zdołał przebić taką pracoholiczkę jak ty.

- Nie jestem pracoholiczką. To ty powinieneś w końcu znaleźć nianię, cały czas to odkładasz - powiedziała krzyżując ręce na piersi.

- Bo one nie potrzebują niani, tylko matki!

- Aha, czyli wracamy do średniowiecza, kiedy to kobieta nie miała prawa głosu i była własnością męża? - zapytała uszczypliwie.

- Taylor.... Nie to chciałem powiedzieć.

- Ale to powiedziałeś - fuknęła.

Westchnąłem głęboko, zacząłem się nawet zastanawiać czy Taylor przypadkiem znowu nie jest w ciąży, chociaż tego typu humorki to nie była u niej żadna nowość. Czasami miałem tego już po prostu dość, zachowywała się gorzej niż rozwydrzona nastolatka.

Kiedyś naprawdę kochałem Taylor, kochałem ją na tyle mocno, że nie widziałem jej wad. Nawet fakt, że moim rodzicom niezbyt spodobał się mój związek ze sporo starszą ode mnie kobietą. W końcu panuje stereotyp, że faceci z reguły wolą młodsze od siebie, ale nie ja. Dziwnym trafem wszystkie moje poprzednie dziewczyny czy też kochanki również były ode mnie starsze. Kiedyś mając siedemnaście lat miałem nawet krótki romans z kobietą starszą, aż o piętnaście lat! Kiedy moja mama nakryła mnie w łóżku z jej pracownicą to wywaliła biedną Amandę z pracy, mi natomiast się nieźle upiekło. Mama zawsze była w stosunku do mnie wyrozumiała, przynajmniej zanim poznała Taylor, którą nazwała żmiją. Fakt faktem ubranie butów ze skóry węża i prawdziwego futra na pierwszą kolację z moimi rodzicami nie było zbyt dobrym pomysłem?

"Harry ubierz ten czerwony krawat, bo ten ci nie pasuje"

"Harry zetnij włosy"

"Harry kupiłam ci prostownicę na święta, mam nadzieję, że jej w końcu zaczniesz używać"

"Harry nie dziś, głowa mnie boli"

"Harry, tak dawno się nie kochaliśmy, masz inną, prawda?"

"Harry Edwardzie Stylesie, zdradzasz mnie, prawda?"

I tak pół życia!

Oczywiście moja matka (jak i cała rodzina) nie byłaby sobą, gdyby nie zaczęła mi wypominać, że sam się o to prosiłem żeniąc się z taką kobietą, i że za szybko podjąłem tak istotną decyzję. Rzecz w tym, że to nie ja podjąłem tę decyzję, a Taylor rzecz jasna, która nie mogła się doczekać kiedy w końcu będzie mogła pochwalić się pierścionkiem przez swoimi pracownicami, które o czymś takim mogłyby tylko zamarzyć. To cud, że Tay pozwoliła mi samodzielnie powiedzieć "tak" na naszym ślubie.

- Harry ty w ogóle nie liczysz się z moim zdaniem, masz gdzieś to, że chcę normalnie prac...

- Tak.

- Harry nie przerywaj mi, kiedy do ciebie mówię.

- Powiedziałem, że się zgadzam - wymamrotałem. Teraz to mnie zaczęła boleć głowa od tego jej trajkotania.

- Naprawdę?

- Naprawdę.

- Wiedziałam, że się zrozumiemy. Nie pożałujesz - powiedziała i cmoknęła mnie w policzek.

Szczerze mówiąc to już żałuję.

❤❤❤

Jak widzicie moi kochani, to taki przedsmaczek nowego ff. Mam nadzieję, że w miarę ciepło je przyjmiecie.

Teraz parę słów ode mnie tak na dobry początek. Jak pewnie nie trudno wam się domyśleć to opowiadanie jest ciut inspirowane serialem "Niania", do którego jakiś czas temu wróciłam. Oczywiście nie będzie to w stu procentach odwzorowanie serialu, ale śmiało możecie liczyć na jakieś drobne nawiązania.

Mam nadzieję, że wstęp ( lub rozdział zero, jak kto woli) się wam spodobał, jeżeli tak zostawcie gwiazdkę czy też komentarz.

To wszystko póki co, dzięki za uwagę.

Na razie :))

UPDATE : jak widzicie dokonałam małej zmiany, rozdział jest nieco krótszy, ale myślę, że o wiele lepszy. Inne rozdziały również doczekają się swojej małej renowacji. Kto wie może pokaże nam się jakiś nowy rozdział?

Niania ~ L.SWhere stories live. Discover now