- Nie zrobi tego.

- Skąd taka pewność? - podszedłem bliżej i pochyliłem się nad nim.

- Bo mnie ochronisz.

Starszy przyciągnął mnie do uścisku, tak, że wylądowałem na jego kolanach  i zaczął mnie całować lub bardziej ocierać się wargami o te moje. Dotykał ich tak delikatnie, jakby bał się, że mogą się pokruszyć lub zniknąć.

- To jeszcze nie koniec prezentów.

- To może świętujmy święta dzisiaj, a te prawdziwe odpuśćmy i spędźmy normalnie?

- A masz dla mnie jakiś prezent?

- Można tak powiedzieć.

- W takim razie, nie mogę się doczekać.

Wróciłem do toreb i wygrzebałem z nich różne kosmetyki, których nigdy nie widziałem na oczy, ale Yoongi wyjaśnił mi co jest do czego i obiecał, że pomoże mi nauczyć się ich używać, przy najbliższej kompieli. No przyznajcie, że pomimo swojego zawodu jest kochany.

Oprócz tych wszystkich maziajów do ciała i włosów dostałem też klocek. Taki ładny, pomarańczowy. Nie wiem, było na nim napisane, ale zacząłem nim się bawić i nagle odpadła mu jedna ścianka! No i wysunął się stamtąd drugi klocek, tylko bez wierzchniej przykrywki.

Znów chciałem zacząć się nimi bawić, ale wtedy wrócił starszy z toalety i jak oparzony do mnie podbiegl, zabierając klocki z rąk.

- Czemu mi zabierasz, chciałem się pobawić!

- Jiminnie, to nie jest zabawka, tylko opakowanie, w środku jest telefon.

- Aaa, to ten co brzęczy i do niego rozmawiasz?

- Tak, dokładnie. Pomyślałem, że tak będzie wygodniej i nie będziesz musiał się tak martwić.

- Ale ja nie umiem czytać i pisać - posmutniałem.

- Są tu różne opcje, więc zanim nauczysz się pisać , będziesz mógł dyktować co chcesz napisać, a telefon będzie ci odczytywać wiadomości. Bez obaw.

- Nauczysz mnie tego obsługiwać?

- Jasne, że tak ale najpierw trzeba go skonfigurować - zabrał mi urządzenie i wziął się za konfiturowanie, czy jak to się nazywa.

Do późnego wieczora siedzieliśmy i starszy tłumaczył mi wszysktie opcje. Najbardziej podobał mi się aparat, więc zaraz galeria była wypełniona naszymi zdjęciami, a na tapecie wylądowało najładniejsze z nich:

Nawet starszemu się spodobało, chociaż na początku nie był przekonany, a samo zdjęcie staraliśmy się zrobić kilkanaście razy, żeby dobrze wyszło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nawet starszemu się spodobało, chociaż na początku nie był przekonany, a samo zdjęcie staraliśmy się zrobić kilkanaście razy, żeby dobrze wyszło.

- To tyle prezentów ode mnie. Twoja kolej, Minnie.

- No więc, ch-chciałem dać ci sie-bie.

- Przecież już jesteś mój.

- Ch-chodziło mi o ciało, chcę ci się oddać, tak wiesz - starszy spojrzał na mnie, chyba doszukując się żartu, ale ja mówiłem poważnie. Mieszkałem z nim już kilka miesięcy, od 'tamtego' zdarzenia minęło już trochę czasu i zdążyłem zauważyć, że jemu naprawdę zależy na tym, żebym był szczęśliwy. Ufam mu i wiem, że nie skrzywdziłby mnie.

- Na pewno?

- Już i tak długo czekałeś, ta okazja wydaję się być najlepszą.

I tak zabójca wraz z młodą hybrydą, spędzili upojnie grudniową noc, przerywając jej kojącą ciszę swoimi jękami, mlaskaniem i odgłosami spełnienia, połączonych z imienien kochanka. Tej nocy, nie zapomni żaden z nich, bo była zbyt wyjątkowa, by ulotniła się z pamięci. Pytanie pozostaje jedno: czy któryś z nich będzie tego żałował?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że święta się Wam udały i jesteście zadowoleni ze swoich prezentów oraz przede wszystkim, że spędziliście je w gronie swoich najbliższych i w przyjemnej atmosferze💖

Trzymajcie się cieplutko✨🐝

Excellent lovers//yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz